Nareszcie! Po ulewach, gradobiciach i zwykłych mżawkach - zawitało w moich progach słoneczko! Weszło bez pukania, zatańczyło na podłodze ciepłą plamą :-)
Dzień Kobiet zaś przywitał mnie "na żółto i na zielono" i pączusiami - we własnej hodowli.
"Puszczają się" przycięte róże...
A gdy, (jeszcze w czas szarobury), byłam w urzędowych sprawach "na mieście", zobaczyłam taki oto obrazek: w pobliżu jednego z portów rzecznych mojego miasta, przy dość ruchliwej ulicy prowadzącej na parking Outlet, stał sobie wielki skrzydlaty...
Spragniony był...
No wiosna, "cyco" ?!
Dzień Kobiet zaś przywitał mnie "na żółto i na zielono" i pączusiami - we własnej hodowli.
Jabłoneczka |
I coś pomiędzy różami |
A gdy, (jeszcze w czas szarobury), byłam w urzędowych sprawach "na mieście", zobaczyłam taki oto obrazek: w pobliżu jednego z portów rzecznych mojego miasta, przy dość ruchliwej ulicy prowadzącej na parking Outlet, stał sobie wielki skrzydlaty...
U wodopoju... |
Spragniony był...
No wiosna, "cyco" ?!
U Ciebie zdecydowanie więcej wiosny niż u mnie :-) Na razie przynajmniej, ale nie tracę cierpliwości. Zresztą, u nas ostatnio te wiosny jakieś takie oziębłe ostatnio - niby wegetacja rusza, ale pogoda mocno szwankuje zwykle do połowy maja. A zaraz potem lato rusza z grubej rury.
OdpowiedzUsuńTak, tutaj trochę wcześniej wszystko "puszcza się"... ;-)
UsuńWiosna jak żywa :). Pięknie mieszkasz Dagmaro, jasne, kobiece wnętrze.
OdpowiedzUsuńDziękuję ! Kocham mój apartamencik "na dachu" :-)
UsuńNie wiem czy to przypadek, czy też "Iwony" mają podobne odczucia, bo zanim dobrnęłam do opinii I.K. pierwszą myślą przy oglądaniu zdjęć było "jak Ona pięknie mieszka".Nawet w czasopismach o urządzaniu wnętrz nie widziałam tak harmonijnego połączenia mebli, roślin, obrazów, w mozaikę tworzącą piękną całość. Pozdrawiam z nutą zazdrości.
OdpowiedzUsuń:-) Właśnie sobie przemeblowałam.... Troszkę. Robiąc sobie więcej przestrzeni. No więc musiałam się pochwalić :-)
UsuńJa jestem "interior jonki". Przy tej ilości "ocieplaczy"(kwiaty, obrazy i "zdobyczne" drobiazgi), których wciąż przybywa - wnętrze robi się "naćpane" i należy zmienić aranżację. Przynajmniej ja tak mam. No i dużo potrafię sama. Zmienić tapicerkę, czy odnowić starą komódkę. Niestety, okupuję to ostatnimi laty bólem, ale i tak mam frajdę gdy coś się uda :-)
No proszę. Zabieram się za mój balkon....Bo jak na razie najlepiej rośnie pietruszka i choinka...
OdpowiedzUsuńTa zeszłoroczna pietruszka przetrwała?
UsuńŁabęz poszedł na zakupy na Outlet???? Istotom żyjącym już całkiem odbiło z tym Outletem...
OdpowiedzUsuńChyba nie dotarł....Zatrzymał się przy wodopoju... :-)
UsuńAles go zlapala! Superowo! :)
OdpowiedzUsuńBo on jakiś taki oswojony był, czy co.... :-)
UsuńTak na oko sądząc, to jesteś miesiąc do przodu z tymi rozkwitami...Skrzydlatego też w inwentarzu nie mam...Czyli lipa, a nie wiosna...;o)
OdpowiedzUsuńCha, i wszystko się zgadza z klimatem tutaj! Tylko skrzydlaty trochę mnie zaskoczył....
UsuńFaaajnieee macie z tą wiosną. U nas robi krok w przód i dwa do tyłu. Ale kiedyś przyjdzie. Z każdym dniem bliżej do tego.
OdpowiedzUsuńJaaasne, ze przyjdzie :-) A ja dziś odkryłam, że krokusy w zeszłorocznym wrzosie schowane, prawie przekwitają...
UsuńP.S. Sorki, miałam nie dobijać...;-)
UsuńOch ty!!!
UsuńAle pokażesz jeszcze Twoją Wiosnę?
No pokażę, pokażę....
UsuńW Pl tez mamy oznaki wiosny. Podglądałam dziś gałązki żywopłociku okalającego mój blok i znalazłam minimalne pączusie! Na balkonie króluje jeszcze zimowa choina wespół z jesiennymi wrzosami:)) Ale to się wkrótce zmieni! Już planuję doniczkowe obsadzenia
OdpowiedzUsuńWiosna, wiosna wszędzie ;-)
UsuńPewnie, że Wiosna.
OdpowiedzUsuńA u nas jakby się trochę wiosna zatrzymała. Byłam dzisiaj na swojej podwarszawskiej działce i jakoś tak jeszcze mało wiosennie było.
Ale malutkie pączki już są na niektórych krzakach.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Dziękuję :-)
UsuńTutaj troszkę wcześniej wszystko się rodzi, ale przeciez czas na wiosnę! ;-)
Też lubię, jak słoneczko wpada do mojego domu - piękne masz mieszkanko - pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńO, fajnie, że wpadłaś (jak to słoneczko?), do mojego "pokoju nad światem" :-)
UsuńPozdrawiam równie serdecznie
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńI u nas już nabrzmiewają pąki na gałęziach niektórych krzewów i drzew. Słońca jednak mało. Raczej szare ciemności...
Pozdrawiam serdecznie.
Wszystko ma swój czas :-)
UsuńWiosenne poruszenie... po podłodze pełza,
OdpowiedzUsuńod razu cieplej, bo pogoda niezła...:)
Pozdrawiam serdecznie.
Witam serdecznie! I wiosennie :-)
Usuń