niedziela, 12 lutego 2023

Kiedy Ciotka Schizofrenia jedzie na Majorkę...

 ....To wtedy Żukowa mama zaczyna działać. N.p.: szuka jak największych kartofli*  by zrealizować nową aranżację w swoim "Capałyku". Problem Żukowej Mamy polega bowiem na tym, że zbyt wiele jej się podoba... W związku z tym nie może zdecydować się na styl w aranżacji Capałyku. I tak: wszystkie zdobyte  botomisiępodoba oraz zrobięztegokomplet, jak również przemalujęluboklejęibedziepasowaćdoszafywkwiatki - powodują twórczy zamęt oraz poczucie niekończącego się remontu. Natomiast doskonale opóźniają powrót Ciotki Schizofrenii z Majorki i hamują strach przed światem zewnętrznym... Czym bardziej boli fizycznie, tym lepiej psychicznie z Żukową Mamą :-). I tu zamyka się kółko jej małego świata, w którym czuje się szczęśliwa.
W tej fazie odważa się nawet iść na zakupy, tym bardziej że lodówka chłodzi ocet i musztardę, a zamrażarka mrozi kostki lodu do "Łiskikrem". 

Taaaak.... powoli wyklarowało się: styl "boho" (a'la Żukowa Mama), pasuje najbardziej pod tym adresem :-)



Żukowa Mama:
- Jak znajdujesz moją nową aranżację?
Kapitan Jos:
- Hmm... nieźle...
Ż.M.:
- Jakieś obiekcje?- (rzekła, marszcząc czoło, jakby nie było już zmarszczone...)
K.Jos:
- Jest OK. Ale... Willę ptaszków powiesiłbym przy suficie, a to okno przesunąłbym w prawo...


* Kartoflowa technika przemieszczania mebli jednoosobowo (jazda na grubych plastrach z dużego kartofla).






sobota, 4 lutego 2023

CIOTKA SCHIZOFRENIA

 

Chaotyczny portret Ciotki Schizofreni... ;-)

Zamknęła się w swoim małym świecie 
Pełnym motyli
Otoczyła murem Żukowego Lasu
Małe okienka
Utkane firankami gałązek
Pozwalają jej oglądać
Inne światy
  Z bezpiecznego
   Ciepłego gniazda
Tak niewielu ma zapasowy klucz tutaj
  A i tak rani ich
    Biczuje
Schizofrenią
Do bólu własnego ciała

Pragnienie 
  Świętego spokoju
    Ciszy
      Snu
Zabija relacje
  Przyjaźnie
    Miłości
Jest tego świadoma
Lecz bezwolnie
  Brnie 
    Brodzi
     Drepta
Po swoich znajomych drogach

Boi się wyjść za próg
Łąka za Żukowym Lasem
Wydaje się czasem
Rowem bez dna
A kamienista ścieżka
Wbija nożem w plecy

Traci oddech
  A zawrót głowy
    Szum między uszami
Nie pozwala myśleć

Wraca więc szybko do siebie
W sobie

Telefon współpracuje
I nie daje sygnału
Gdy ona próbuje żyć

A gdy napada na nią
 Uśmiech
   Energia
     Euforia
Jeździ meblami na kartoflach...
 

 

 

"Upadłe madonny" oraz "chłopczyk ze sfilcowanym psem"

  A kuku... Jestem, żyję i mam się całkiem nieźle, (jak na ryczącą siedemdziesiątkę)... Dzieje się wiele, a że tempo działalności różnej zwa...