Na nic intensywna obrona własnego terytorium...
Na nic okopy i działa przeciwpancerne...
Na nic bateria przeciwlotnicza w "ogródku"...
Bestia*
zrobiwszy rundkę przez Limburg,
powróciła...
Przedarła się przez okopy "medykacji i medytacji"...
Uderzyła, może z mniejszą siłą niż poprzednio,
ale boli...
Wdarła się przez ucho do środka,
by pobawić się gałką oczną,
poskrobać gardło
i powbijać pazurki gdzie się da...
Niby subtelniej,
niby tylko pojedyncze krosteczki za uchem zostawia...
Ale i tak,
umęczona Żukowa Mama poleguje za dnia na "foteludozbijaniabąków"...
*Bestia - półpasiec
A nocą... Ech...
Na nic okopy i działa przeciwpancerne...
Na nic bateria przeciwlotnicza w "ogródku"...
Bestia*
zrobiwszy rundkę przez Limburg,
powróciła...
Przedarła się przez okopy "medykacji i medytacji"...
Uderzyła, może z mniejszą siłą niż poprzednio,
ale boli...
Wdarła się przez ucho do środka,
by pobawić się gałką oczną,
poskrobać gardło
i powbijać pazurki gdzie się da...
Niby subtelniej,
niby tylko pojedyncze krosteczki za uchem zostawia...
Ale i tak,
umęczona Żukowa Mama poleguje za dnia na "foteludozbijaniabąków"...
*Bestia - półpasiec
A nocą... Ech...















