sobota, 3 listopada 2018

To jest próbny post

A więc muszę coś, "beleco" wkleić, bo Inspiracja wraz z moim Aniołem Stróżem zajęli się opróżnianiem butelki z "kakałkiem", w związku z czym zostałam samotna na polu walki. Nie tylko w kwestii pisania bloga. Więc odsmażam.



Obraz "Pajęczyna" już dawno nie istnieje... Ale tak jakby aktualny był... i wciąż się pajęczy.

11 komentarzy:

alElla pisze...

Klik dobry:)
U mnie w linkowni dalej siedzi "Bliżej nieokreślona przerwa na półpaśca". Może to jakaś nieuleczalna choroba? ;)
Pozdrawiam serdecznie.

gordyjka pisze...

Weź zmiotkę i zrób porządek z tą pajęczyną, bo Cię Renia w nocy za piętę poszturcha !! ;o)

maradag pisze...

Renia cicha jakaś... jak nie Renia ;-)

maradag pisze...

Może jakiś urok na mnie padł...a raczej na mój lapcio... Już ten wpis wyrzuciłam z listy nawet. I nic. To jest troszkę destruktywne...
Ale zapraszam, należy jednak klikać na głowny tytuł i już.

maradag pisze...

No i dalej nic... Na liście moich wpisów nie ma już "nieokreślonej przerwy na półpaśca", a u Was widnieje dalej i na tym koniec...:-(

Stokrotka pisze...

No ale jest coś... czyli ruszyłaś z miejsca...
:-)

maradag pisze...

Drgnelo :-)

Frau Be pisze...

Nie mam zielonego pojęcia, dlaczego ten obraz nie istnieje, bo jestem nietutejsza, ale: cudny jest i zamierzam być tutejsza.
Amen.

maradag pisze...

Nie istnieje, bo malowany 10 lat temu, doznał dozgonnej przeróbki (jakies 4 lata póżniej), na pejzaż z Kudowy Zdroju, który 5 mies. temu wylądował... nie wiadomo gdzie....
Witam serdecznie w tutejszych progach :-)

iwonazmyslona pisze...

Weszłam na post o aniołach i idę w dół, by sprawdzić ile wpisów mi umknęło z powodu dezinformacji półpaśćca. Pozdrawiam

maradag pisze...

Super, ze jesteś :-). Dziekuję.

POWRÓT ŻUKOWEJ MAMY

  Trochę zatęskniłam za pisaniem... (no i pogoniła mnie też Jo). Miałam jednak dylemat, czy zacząć całkiem na nowo, czy wrócić do Żukowej Ma...