Hura, hura, po przeszło półrocznej przerwie wyciągnęłam farby!
A temat nowego obrazka wziął się z prowadzenia (ostatnio), wspólnych "interesów życiowych" z różnymi aniołami ;-). Nigdy wcześniej nie brałam ich na poważnie. Teraz też nie.... Ale jako inspiracja do marzeń, są znakomite.
Również piosenki Kory & Maanam, były wcześniej inspiracją do moich obrazków. Połączyłam więc Anioła Kory Jackowskiej z łagodnym Archaniołem Hanielem, aniołem miłości.
![]() |
"Poprawiony" i odmłodzony Archanioł Haniel...ze swoją "poprawioną" ukochaną ;-) |
No dobra, śmieszny jest trochę... No i tak ma być. Pogodnie.
Niech cię nie opuszczają anioły, pogoda ducha i miłość!
OdpowiedzUsuńNio, przypinam agrafkami i oswajam jak moge. 😁. Moze w koncu przylgna na stale 😀.
UsuńYyy... bo ja taka plastycznie niedorobiona jestem... Które to, ten anioł? Ten z brodą czy w koczku? Czy w ogóle go nie widać zza pary?
OdpowiedzUsuńNajlepiej uruchomic osobista wyobraznie 😆, z lampka wina (lub"kakalka"), jest to latwe jak parasol .. 😉
UsuńTo mnie pocieszyłaś. Uff!
UsuńPowodzenia Dagmaro.
OdpowiedzUsuńPięknie zaczęłąś swój powrót :-)
Dziékujé Stokrotko, bardzo serdecznie :-)
UsuńOch, jak się cieszę, że pędzle już pracują! Z Aniołami różnie bywa, czasem są kapryśne i odlatują gdzieś:))) Nie wiem czym je karmić aby siedziały na miejscu.
OdpowiedzUsuńPędzle i farby je świetnie mocują...
UsuńPóki co był to jeden zryw (anielski?) ;-). Ale juz mnie pędzle nie straszą, gdy snuję się w nocy po mieszkaniu ;-)).
UsuńNo to juz do przodu,fajnie 😀 Archaniolowi sie przyjrzalam, ano prawdziwy! Skrzydla ma, szate z szerokimi rekawami do przytulania ma, tylko te wloski nie anielskie 😂 moze taka moda w niebie??
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 😙
Bo on mój taki, dojrzały bardzo taki... No taki ma być i już...
Usuń"Hard-korowy" ale fajny...Twój Janioł musi być twardzielem...;o)
OdpowiedzUsuńOt, to, to.... ;-)
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńTo ja nie tylko anielskich zrywów życzę i serdecznie pozdrawiam.
A Archanioł Haniel mógłby być nieco młodszy, o!
Dopracuje sié (Haniela) ;-). Jak się Michaela skończy... Archanioł Haniel służył jako prowokacja do wyjęcia farb ;-). Jest ledwie "nakryklany"...
UsuńPozdrawiam równie serdecznie i pamiętam również o Robótce :-)