Zwyczajnie, to nie ma sensu już.
Świat się wali,
bliscy odchodzą,
blokują się,
obmurowują własną złością,
wylewając wokół swoje bolączki,
toksyczne morza
I skrzywione patrzenie...
To już nie jest dziecinada.
To pachnie nienawiścią
do świata,
do ludzi,
którzy próbują żyć po swojemu,
śmiać się mimo wszystko,
kochać bez stawiania warunków.
Zostają tylko i zawsze Żuczki,
którzy są dorosłymi facetami,
którzy mają swoje mądrości,
zebrane w pomyłkach,
doświadczeniach,
marzeniach,
dążeniach.
Kończę więc z żukowymi bajkami.
Sprzedaję obrazy, żeby już nie mydliły mi oczu przeszłością.
Kiedyś...
Nie ma kiedyś...
Kiedyś wygumowane jest....
Robię sobie przestrzeń na teraz i... teraz...
ZAMYKAM BLOG NA CZAS NIEOKREŚLONY
Sprzedam:
![]() |
"Bleus" mały 40 x 50 (w naturze sukienka jest czerwona!) olejny na płótnie. |
![]() |
"Jazz" 50 x 70, płotno, farby olejne |
![]() |
"Kogut kuchenny" 60 x 80, płótno, farby olejne. |
![]() |
"Kury kuchenne" 80 x 60, płótno, farby olejne. |
![]() |
"widok z dachu", około 65 x 55, razem z ramą |
![]() |
"Na krawędzi" 80 x 60, olejne na płótnie. |
![]() |
"Noc przy ognisku" 60 x 80 |
![]() |
"Różowe słońce" 73 x 83 razem z ramą. Technika olejna, gruba, "szpachelkowo" na płótnie. |
Sprzedam nawet się,.. jakby ktoś chciał, czyli obraz: "Szalona ogrodniczka", 80 x 60, jest to kolaż z badziewiem, sprzączką, kawałkiem kapelusza i obrazkiem w obrazie... Poza tym farby olejne. Nadaje się doskonale do sypialni. Otwierasz oczy, widzisz... i szybko wychodzisz z domu.
Jestem, (gdy by co) na FB.
Polecam się łaskawej pamięci...
Jeżeli rezygnacja dotyczy całych "Witraży z cukru", to jest mi smutno, choć rozumiem twoje intencje. Ale może tylko chodzi o bajki?
OdpowiedzUsuńMuszę przypomnieć, że obiecałaś mi autograf bajki o drodze, do której ilustrację mam od ciebie.
Żałuję, ale nie używam FB...
Oj, sorki... coraz gorzej z moją pamięcią... Ale cieszę się, że przypomniałeś. Porządkuje zaległości, więc jest nadzieja...
UsuńDaguś... buuu... 😭
OdpowiedzUsuńAle ja nie znikam całkiem. Takie chwile mam, że coś pękło we mnie na starość... Wojny, kataklizmy, choroby, ludzie nerwowi, bez uśmiechu.... A ja bym chciała przytulić, każdego cierpiącego. A to się nie da... Jestem coraz wolniejsza, przestaję ogarniać, nie nadążam.
UsuńOgraniczam więc moje światy do niezbędnych poczynań, tych, które mnie motywują do czegokolwiek.
P.S. Być może użyłam zbyt mocnych słów w tym wpisie. Za co przepraszam.... Ale cieszę się, że wyrzuciłam to z siebie....
OdpowiedzUsuńNo i czasem to pomaga w pozytywnej konfrontacji.
Nie przyjmuję tego do wiadomości! Żadnego końca! Nie!
OdpowiedzUsuńTyle dobrego, że sobie obejrzałem Twoją galerię pod postem i nieodmiennie mnie zachwyciła.
To takie okrutne !! Smutno - okrutne !!
OdpowiedzUsuńChcesz przytulić cały świat, a zostawiasz go bez koloru ??
Odpocznij...Poukładaj...Wracaj !! ♥