![]() |
Urodzinowy bukiet |
Spacer
Do parku wybrałam się słonecznego ranka
I myślałam, że jest on tuż za rogiem
Lecz był on już za drzwiami sieni.
W sąsiednich ogrodach
Wśród szalonej zieleni
Kwiaty wybuchały kolorami
Tam czerwień
Tam żółte iskry
Tam amarantowe ogniki.
A niebo takie błękitne było
Jak na wyretuszowanych fotografiach z wakacji.
Delikatny wietrzyk
Łagodził figlowanie promieni słonecznych
Po odsłoniętych ramionach.
Codziennie chodzę tędy
Od lat...
I nie widziałam?!
Tak, wiem:
Ślepota "gęstości pod sufitem"
Ślepota splinu i kolejki problemów
Zakłada klapki konia na oczy.
Ale nie daję się przecież.
Weszłam w łagodny cień "mojego parku".
Pachnie spokojem/niepokojem
Nowe ptasie pokolenia panują
Na straży huba stuletnia stoi
Fontanna tam gdzie zwykle
I ta wieża mieszkalna
Jak forteca broniąca dostępu do "mojego parku".
A ja taka ślepa byłam...
Kilka ilustracji do powyższego tekściku.
![]() |
To właściwie ogród-park w prywatnej rezydencji na tyłach "zameczku" |
![]() |
Jeden z mosteczków |
![]() |
Huba wiekowa |
![]() |
Tata łabądż |
![]() |
Kaczy tata |
![]() |
Kacza mama z przychówkiem (w trawie schowanym..) |
![]() |
Pani łabędziowa z potomstwem |
![]() |
Za pochyłym drzewem jest fontanna. Naprawdę :-) |
![]() |
Brama boczna "kasztelu" |
![]() |
Od głównej bramy |
![]() |
Próba zbliżenia... |
![]() |
Od tyłu... |
![]() |
Sesja "zamkowa" zakończona :-) |
Melduję również, że w mojej budce ptasiej (na trzecim piętrze) i w tym roku wykluły się sikoreczki. Trzy widziałam na własne oczy wyfruwające na pobliskie drzewa. Było jeszcze jedno maleństwo przed nimi (wcześniak...), które nie przeżyło zimnej nocy na betonowych kaflach. No cóż. Nie ingeruję w naturę. I tak troszkę babcią się czuję 😉.
![]() |
A kuku... i fruuu |
![]() |
Przystanek u sąsiadki. |
![]() |
A kuku... następny jestem, tata woła... |
![]() |
No co... skrzydła w ruch! |
![]() |
Rodzic dumny... |
![]() |
A drugi rodzic na gałęzi mini jabłonki. |
No to buziaki 😘