Trochę pochmurno jeszcze... Ale będzie dobrze... Już wkrótce :-).
P.S. Melduję, że mam Niebieskiego Ptaka w domu. Na zawsze. Jest on nieplanowanym "zwierzątkiem bożym" na moich włosciach. Niekłopotliwy, acz śmiecący troszkę, mobilizuje mnie do interesowania się czymś innym niż moja skołatana dusza...
Przedstawiam Państwu papużka, który zwie się Petro.
Petro |
Jest młody, przystojny, spokojny i tępy... t.z.n mało ciekawy świata. Ale mam nadzieję, że go wykształcę z czasem ;-).
No to do jaj Kochani!
no proszę - Petro się nieżle prezentuje na zjęciu :))
OdpowiedzUsuń:-))
UsuńTo jest Piotruś, może nawet Pan:)) Po co go kształcić? Tępy jest łatwiejszy!
OdpowiedzUsuńAle taki "ogarnięty" da się przytulić... A ten się miota strasznie :(
UsuńNo jak do przytulania to go ogarnij:) Wesołych Świąt:)
UsuńPrzymierzam się... a to nowa gałązka, a to drewniane mieszadło, (bo póki co to "napada" na nowe i sprawdza dziobkiem czy twarde...). Gadam do niego, to przekręca łebek jakby słuchał. Ale dopiero jak wyjdę do kuchni czy przedpokoju, to pyskuje. Myślę, że powoli dojdziemy do jakiś kompromisów.
UsuńP.S. Wesołych... :-)
UsuńWesołych! I wspaniałych jaj!
OdpowiedzUsuńPowodzenia w oswajaniu Niebieskiego Ptaka (czy to się już komuś udało???)
No to będę prekursorka... ;-)
UsuńI wzajemnie: wesołych!
Nie dziw się, że jest spokojny i tępy, kobitki mu trza. ;)
OdpowiedzUsuńNo to ma... 😉
UsuńTo i słusznie, że niebieski ptak w pace siedzi.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt.
Nie no, ja tam wole, zeby choc troche wolnym ptakiem byl...😉
OdpowiedzUsuńWesolych😀
Zanim w naszym rodzinnym domu zagościły psy, to przez krótki okres były też papużki, chyba nierozłączki, bo parka. Dobrze, że jesteś już na emeryturze, bo biorąc pod uwagę, to co się mówi o "niebieskich ptakach", praca im nie w smak, a wtedy tobie byłoby przykro, gdybyś musiała do niej wychodzić każdego dnia. Pozdrawiam i życzę miłego świętowania.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie, i Tobie też Miłych Swiąt życzę.
UsuńW domu siedzę z powodu renty, (W Holandii pracuje się do 67 lat), no i zabawę z moim "niebieskim ptakiem" mam przednią!
Dzikość może być piękniejsza od uległości - obfitego dyngusa
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://goodmorning73.blogspot.com/
Tjaa, dzikość jest fajna czasem...taka nieprzewidywalna, (ciekawe kto kogo pierwszy..) ;-)...
UsuńPozdrawiam świątecznie
Pocałuje czy ugryzie? To może być nawet ekscytujące... ;-)))
UsuńPrawda?.... ;-)
UsuńZapachniało nowym romansem...;o)
OdpowiedzUsuńHa! Zdemaskowałaś nas...
UsuńTak się martwię, co Ty z tym papugiem zrobisz, gdy będziesz chciała wyjechać na urlop? Na co dzień także nie pogadasz, nie zamiauczy ani nie zaszczeka, nie poliże, nie zamruczy i do tego tępy. Lata świetlne upłyną, zanim czegoś nauczysz...
UsuńNieplanowany? Znaczy zostanie. Tak było z pieskiem. Miałam tylko w wakacje mieć, potem coraz częściej, a od 16 lat na stałe, bo podobno u mnie chce przebywać.
Zasyłam serdeczności
Tak jak poniżej powiedziała Renia :-). Ja dodam od siebie,że cieszy każdy drobny sukces "wychowawczy" i obserwacja stworzonka, które siedziało w klatce kilka miesięcy... Teraz wyfruwa z klatki samodzielnie i wchodzi do niej również. Przelatując zaś z gałęzi z dzwonkami na beniamina, robi rundkę nad moją głową zahaczając prawie o czuprynę. Zaczął też pilnie obserwować nowości w swoim domostwie (n.p. basenik) i.t.p.... :-).
UsuńNo i, dla samotnego babiszona to wielka gratka gdy ma do kogo zagadać bez obciachu, że mówi sama do siebie ;-).
Ja miałam parę kanarków, była od piątej pobudka śpiewem, początkowo mnie to drażniło, a potem tak się przyzwyczaiłam, że nie słyszałam. Śmieciły bardzo, ale najbardziej drażniły psa, pienił się, gdy przechodził obok klatki.
UsuńSerdeczności
Ultro - sprawa jest obgadana. My raczej wspólnie na urlopy nie wyjeżdżamy .Niebieski Petruś miał być u mnie . Jak Daga gdzieś wyjedzie to będzie u mnie, itp. A jakby się zdarzyło, ze jednak razem to Petruś na moment wróci do byłych posiadaczy. A żeby nie było - Dasia ma wile radości z Petra i dobrze, że do niej trafił...
OdpowiedzUsuńJa musiałam klatkę zabierać, gdy jechałam do córki, ale za to tam moje kanarki mogły być w ogrodzie. Dłużej mogły pofruwać w kotłowni, ogólnie były zadowolone, co śpiewem anonsowały.
UsuńSerdecznie pozdrawiam
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńSkoro urodziwy, wykształcenie niepotrzebne.;) Celebrytąprzecież może zostać. :)))
Pozdrawiam serdecznie i poświątecznie życzę cudnej wiosny w sercu i w pkoju nad światem.
Dziękuję serdecznie :-) i wzajemnie. A co do Niebieskiego Ptaka, to oczekuję od niego tylko podstawowych zasad wspólnego zamieszkiwania ;-).
UsuńPowodzenia w wychowaniu, i pozdrawiam :)
UsuńA dziekuję, dziękuję :-)
Usuń