piątek, 30 marca 2018

I znowu ŚWIĘTA ;-)


Trochę pochmurno jeszcze... Ale będzie dobrze... Już wkrótce :-).

P.S. Melduję, że mam Niebieskiego Ptaka w domu. Na zawsze. Jest on nieplanowanym "zwierzątkiem bożym" na moich włosciach. Niekłopotliwy, acz śmiecący troszkę, mobilizuje mnie do interesowania się czymś innym niż moja skołatana dusza...
Przedstawiam Państwu papużka, który zwie się Petro.

Petro
Jest młody, przystojny, spokojny i tępy... t.z.n mało ciekawy świata. Ale mam nadzieję, że go wykształcę z czasem ;-).
No to do jaj Kochani!



30 komentarzy:

Unknown pisze...

no proszę - Petro się nieżle prezentuje na zjęciu :))

maradag pisze...

:-))

Bet pisze...

To jest Piotruś, może nawet Pan:)) Po co go kształcić? Tępy jest łatwiejszy!

maradag pisze...

Ale taki "ogarnięty" da się przytulić... A ten się miota strasznie :(

iwonakmita.pl pisze...

No jak do przytulania to go ogarnij:) Wesołych Świąt:)

maradag pisze...

Przymierzam się... a to nowa gałązka, a to drewniane mieszadło, (bo póki co to "napada" na nowe i sprawdza dziobkiem czy twarde...). Gadam do niego, to przekręca łebek jakby słuchał. Ale dopiero jak wyjdę do kuchni czy przedpokoju, to pyskuje. Myślę, że powoli dojdziemy do jakiś kompromisów.

maradag pisze...

P.S. Wesołych... :-)

Tetryk56 pisze...

Wesołych! I wspaniałych jaj!
Powodzenia w oswajaniu Niebieskiego Ptaka (czy to się już komuś udało???)

maradag pisze...

No to będę prekursorka... ;-)
I wzajemnie: wesołych!

Andrzej Rawicz (Anzai) pisze...

Nie dziw się, że jest spokojny i tępy, kobitki mu trza. ;)

Nitager pisze...

To i słusznie, że niebieski ptak w pace siedzi.
Wesołych Świąt.

maradag pisze...

No to ma... 😉

maradag pisze...

Nie no, ja tam wole, zeby choc troche wolnym ptakiem byl...😉
Wesolych😀

iwonazmyslona pisze...

Zanim w naszym rodzinnym domu zagościły psy, to przez krótki okres były też papużki, chyba nierozłączki, bo parka. Dobrze, że jesteś już na emeryturze, bo biorąc pod uwagę, to co się mówi o "niebieskich ptakach", praca im nie w smak, a wtedy tobie byłoby przykro, gdybyś musiała do niej wychodzić każdego dnia. Pozdrawiam i życzę miłego świętowania.

ZołzaTexa pisze...

Dzikość może być piękniejsza od uległości - obfitego dyngusa
Pozdrawiam
https://goodmorning73.blogspot.com/

maradag pisze...

Dziękuję serdecznie, i Tobie też Miłych Swiąt życzę.
W domu siedzę z powodu renty, (W Holandii pracuje się do 67 lat), no i zabawę z moim "niebieskim ptakiem" mam przednią!

maradag pisze...

Tjaa, dzikość jest fajna czasem...taka nieprzewidywalna, (ciekawe kto kogo pierwszy..) ;-)...
Pozdrawiam świątecznie

Tetryk56 pisze...

Pocałuje czy ugryzie? To może być nawet ekscytujące... ;-)))

maradag pisze...

Prawda?.... ;-)

gordyjka pisze...

Zapachniało nowym romansem...;o)

maradag pisze...

Ha! Zdemaskowałaś nas...

Ultra pisze...

Tak się martwię, co Ty z tym papugiem zrobisz, gdy będziesz chciała wyjechać na urlop? Na co dzień także nie pogadasz, nie zamiauczy ani nie zaszczeka, nie poliże, nie zamruczy i do tego tępy. Lata świetlne upłyną, zanim czegoś nauczysz...
Nieplanowany? Znaczy zostanie. Tak było z pieskiem. Miałam tylko w wakacje mieć, potem coraz częściej, a od 16 lat na stałe, bo podobno u mnie chce przebywać.
Zasyłam serdeczności

Unknown pisze...

Ultro - sprawa jest obgadana. My raczej wspólnie na urlopy nie wyjeżdżamy .Niebieski Petruś miał być u mnie . Jak Daga gdzieś wyjedzie to będzie u mnie, itp. A jakby się zdarzyło, ze jednak razem to Petruś na moment wróci do byłych posiadaczy. A żeby nie było - Dasia ma wile radości z Petra i dobrze, że do niej trafił...

maradag pisze...

Tak jak poniżej powiedziała Renia :-). Ja dodam od siebie,że cieszy każdy drobny sukces "wychowawczy" i obserwacja stworzonka, które siedziało w klatce kilka miesięcy... Teraz wyfruwa z klatki samodzielnie i wchodzi do niej również. Przelatując zaś z gałęzi z dzwonkami na beniamina, robi rundkę nad moją głową zahaczając prawie o czuprynę. Zaczął też pilnie obserwować nowości w swoim domostwie (n.p. basenik) i.t.p.... :-).
No i, dla samotnego babiszona to wielka gratka gdy ma do kogo zagadać bez obciachu, że mówi sama do siebie ;-).

Ultra pisze...

Ja miałam parę kanarków, była od piątej pobudka śpiewem, początkowo mnie to drażniło, a potem tak się przyzwyczaiłam, że nie słyszałam. Śmieciły bardzo, ale najbardziej drażniły psa, pienił się, gdy przechodził obok klatki.
Serdeczności

Ultra pisze...

Ja musiałam klatkę zabierać, gdy jechałam do córki, ale za to tam moje kanarki mogły być w ogrodzie. Dłużej mogły pofruwać w kotłowni, ogólnie były zadowolone, co śpiewem anonsowały.
Serdecznie pozdrawiam

alElla pisze...

Klik dobry:)
Skoro urodziwy, wykształcenie niepotrzebne.;) Celebrytąprzecież może zostać. :)))
Pozdrawiam serdecznie i poświątecznie życzę cudnej wiosny w sercu i w pkoju nad światem.

maradag pisze...

Dziękuję serdecznie :-) i wzajemnie. A co do Niebieskiego Ptaka, to oczekuję od niego tylko podstawowych zasad wspólnego zamieszkiwania ;-).

Basia pisze...

Powodzenia w wychowaniu, i pozdrawiam :)

maradag pisze...

A dziekuję, dziękuję :-)

POWRÓT ŻUKOWEJ MAMY

  Trochę zatęskniłam za pisaniem... (no i pogoniła mnie też Jo). Miałam jednak dylemat, czy zacząć całkiem na nowo, czy wrócić do Żukowej Ma...