niedziela, 20 października 2019

Z pamiętnika Żukowej Mamy

Żukowa Łąka Górna
Zeszła ze szczytu Baranie i zboczyła ze szlaku do "Żukowego Starego Sadu". Postała tam chwilę by uspokoić emocje i nowe wrażenia. 
Podeszła na Łąkę Górną.
-Poczekam tu na Dziką Rusałkę - pomyślała - i położyła się wśród wysokiej trawy, stokrotek i kąkoli. I z tej pozycji, Żukowa Mama, patrzyła na góry naprzeciw Łąki Górnej.
Chmury kłębiły się stadami szaro-buro...
Słońce nie chciało jeszcze spać. wyglądało jakby broniło się przed zachodem, trzymając promieniami krawędź lasu na górze. Ostatnim krzykiem 
prześwietlało kłosy traw, dając im jeszcze dzienne, przedwieczorne tchnienia.
Chatka w dole, z tej perspektywy, wyglądała jakby wyrosła z trawy, chowając 
w domyśle
i dróżkę
i strumyk
i Stary Sad.
Żukowa Mama przymknęła oczy by zatrzymać obraz...

34 komentarze:

Frau Be pisze...

Bardzo ładny obraz zatrzymała. Szkoda tylko, że te góry z tyłu zasłaniają widok.

maradag pisze...

🙃😁

Frau Be pisze...

Co oznaczają owe dwa kwadraciki?

Makówka pisze...

Zatrzymać w oczach, a potem namalować...nie każdy tak potrafi.

Bet pisze...

Oj, oj, nawet zapach łąki kwietnej poczułam i łaskotanie ździebeł trawy,a zadzieram głowę i podziwiam najgórniejszą łąkę niebieską.
Cudo!

Basia pisze...

Malowanie z pamieci... Masz wyjatkowy dar natury :)
Dawne obrazy ma chyba kazdy w pamieci, ale namalowac to? Szacunek! :)))))
A kakoli dawno nie wiedzialam na polach, wyjalowilismy ziemie :(
W tym roku wsialam dzika mieszanke dla pszczol w ogrodzie i tam byly tez chabry i kakole!! Cudne kwiatki!
Buziaki z zadeszczonej wsi :)

maradag pisze...

Kwadraciki?... To są dwie buźki: Jedna do góry nogami, a druga z wyszczerzonym uśmiechem... :-D

maradag pisze...

Dziękuję Makóweczko 😍

maradag pisze...

Fajnie tak poleżeć, prawda?
Dzięki Bet 💖

maradag pisze...

Dziękuję kochana.
Miałam też zeszłego roku łąkę w doniczce... ale kąkoli tam nie było...
Coś mam związane z emocjami... chyba... Ostatnio kryklając ołówkiem w szkicowniku, przet telewizorem, ot tak, naszkicowałam Żukowego Tatę, którego nie ma z nami 16 lat... Sama byłam w szoku ;-)

maradag pisze...

...przed...

gordyjka pisze...

A mnie się marzy, że kiedyś siądę w sadzie, rozstawię sztalugi i napaćkam nasze pagóreczki...Pewnie mi czasu braknie, ale pomarzyć, fajna rzecz...;o)
Póki co, Ty maluj, a ja się będę zachwycać...;o)

Frau Be pisze...

A u mnie widać tylko dwa kwadraciki!

Tetryk56 pisze...

Piękne te twoje łąki!
Zdradź, proszę — jakie to duże i na jakim podłożu?

Nitager pisze...

I zatrzymała go perfekcyjnie. Aż słychać z niego cykady.

maradag pisze...

Farby olejne na płótnie 50/70. Technika mieszana ( szpachelka i pędzle) 😁.

maradag pisze...

Ok. To idę do roboty a Ty marz.😁

maradag pisze...

A wiesz, ja też je słyszę 😁

Stokrotka pisze...

Żukowa Mama ma wyczulone wszystkie zmysły ... tak jak prawdziwa artystka.
Moje uznanie.
:-)

maradag pisze...

Dziękuję ślicznie 🥰 bardzo, bardzo 🧡

ZołzaTexa pisze...

Dobrze tak zamknąć oczy i pozostawić w nich to, na co chcą patrzyć
Pewnie dlatego mówi się, oczy zwierciadłem duszy, bo wszystko się w nich
Widać

maradag pisze...

Dziekuję Ci za te słowa. Myślę, ze coś w tym jest... 😘

iwonazmyslona pisze...

Piękna łąka. Buziaki.

maradag pisze...

Dziękuję Iwonko 😍

Ultra pisze...

To, co pod powiekami zostało... najpiękniejsze i najtrwalsze. Jak dobrze, że jest więcej takich chwil zatrzymanych w kadrze. Niech trwają jak najdłużej.
Serdeczności zasyłam

Morgana pisze...

Piękny opis, przeniosłam się tam w myślach❤️🤗
Serdeczności zostawiam 🌼😀

maradag pisze...

Dziękuję serdecznie 😍

maradag pisze...

Ultro, to prawda... Tych pięknych jest więcej... :-)
I ja serdecznie pozdrawiam 😘

liry_ck1 pisze...

Ja w sprawie nie związanej z tematem wpisu,chciałbym wykorzystać Ciebie... O matko co ja piszę, zatem inaczej postaram się ująć mój niecny zamiar tego co chciałbym. Wykorzystałem Ciebie ( za zgodą), oraz Mairead Nesbitt, jako temat wpisu na moim Blogu.Tobie ukradłem "Skrzypaczkę" ona zaś moje serce ( szkoda że o tym nie wie). Ale wiolinistki takie już są, człowiek nosił im instrumenty mając zajęte ręce, one zaś flirtowały spojrzeniem rzucając urok na przystojnych przechodniów.Mając zajęte ręce nijak nie było złapać za kołnierz takiego przystojniaka.
Rozochocony korzyścią na jaką przystałaś z własnej nieprzymusowej woli, chciałbym czegoś więcej. By zaspokoić moje żądze ( wrodzony feler), chciałbym więcej.
Mam bzika, czyli jestem upośledzony i zniewolony poprzez moje skojarzenia, czyli ma tu w tym też udział przywara tak znamienna jak wypalone piętno na czole niewolnika widoczne wszędy tam gdzie się zagubię.
Chciałbym za zgodą, jeszcze raz wykorzystać Ciebie.,... Cholera jasna, co innego piszę a o czym innym myślę, chciałbym Twoje prace pędzlem tkane zestawić z moim "pstrykanym" kojarzeniem.
Nie mam nic gorszącego ani na myśli,a nawet w zamiarze, chociaż wolałbym popisać się grzesznym grzechotnikiem grzęznącym w grzęzawisku wraz z gżegżółką gorejącą jak para 'gżdaczy' .
Mój byłby wybór co chciałbym "ukraść".

Pozdrawiam ( udam dżentelmena) uniżenie, patrząc Ci prosto w oczy czy aby nie zechcesz dać mi w japę . :o))

maradag pisze...

Kradnij.
Byle by było lirycznie.
I byle by było precyzyjnie sprecyzowane kradziejstwo do ukradzenia 😍

Ultra pisze...

Wróciłam, by popatrzeć na Twoją łączkę. To jest dopiero rekomendacja, kiedy ludzie wracają, by się pozachwycać.
Serdeczności dla Utalentowanej

maradag pisze...

WOW! Jesteś niezwykła Ultro 🤩 dziękuję serdecznie 😘

Anonimowy pisze...

Pięknie wykonana praca *.* Super łąka ^^
Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

maradag pisze...

Dziękuję serdecznie 💚

POWRÓT ŻUKOWEJ MAMY

  Trochę zatęskniłam za pisaniem... (no i pogoniła mnie też Jo). Miałam jednak dylemat, czy zacząć całkiem na nowo, czy wrócić do Żukowej Ma...