Już Było... Wiem. Ale znowu jesień... I tak wygrzebałam...
Tyle tylko
Że kula którą toczę
Która wciąż pęka
I bolesne ma rany
Które wciąż kleję
Srebrnymi nićmi doświadczenia
Którą łatam marzeniami
Tyle tylko
Że tracę siły
By kleić
Zszywać
Marzyć
Tyle tylko
Że wciąż ciekawa jestem
Jakiego koloru słońce jutro
I czy w ogóle...
"Syzyfka" |
Że kula którą toczę
Która wciąż pęka
I bolesne ma rany
Które wciąż kleję
Srebrnymi nićmi doświadczenia
Którą łatam marzeniami
Tyle tylko
Że tracę siły
By kleić
Zszywać
Marzyć
Tyle tylko
Że wciąż ciekawa jestem
Jakiego koloru słońce jutro
I czy w ogóle...
tak, jutro też i bez końca
OdpowiedzUsuńKochana, i to ma sens <3
Hej, jak się cieszę, że "wdepłaś" tu do mnie :-) Wiem, że ma sens
Usuń... Tak mnie przyparło jesiennie. Walczę i walczę sama ze sobą, jak z wiatrakami...
Taki lajf.
OdpowiedzUsuńJa maniakalnie szukam PLUSów. I nawet je znajduję. I jest dobrze. A przynajmniej lepiej.
<3
Wiesz, u mnie to jest tak: jak se znajdę jakiś plus, to zaraz mi minus tak dowali, że ani dychnąć... A jesienią to już stadami te minusy mnie atakują. Tak więc jak sobie plusa złapię to musimy się chyba drutem kolczastym pod prądem ogrodzić ;-)
UsuńIdźcie na cmentarz, tam same plusy sterczą.
Usuń😱
UsuńW ogóle to na pewno!
OdpowiedzUsuńW ogóle to nic nie jest pewne. Ale trzymajmy się pewnika, że pewny... ;-)
UsuńA ja tego jeszcze nie widziałam! I zanim przeczytałam, spojrzałam i pomyślałam: "O, to ja".
OdpowiedzUsuńBo my mamy tu i tam podobnie ;-)
UsuńA co, jeśli to nie Syzyfka, tylko Żuczka Gnojarka? :))))
UsuńInterpretacja dowolna... Może być też syzyfowa Żuczka Gnojarka ;-)))
UsuńCiekawość jest bardzo ważna.Zmusza najpierw oczy do otwarcia, później do spojrzenia i umysł do zastanowienia
OdpowiedzUsuńCiekawość jest pierwsza.
Zamykam oczy i myślę, ciekawe czy je jutro otworzę w zobaczę niebo bez słońca , albo z.
No własnie... ciekawe to wszystko co jeszcze przed nami. Czasami tylko to mnie trzyma by chcieć...
UsuńNie patrz do przodu, nie patrz do tyłu, tylko tu.
UsuńLiczy się dziś, czy się uśmiechniesz, czy skorzystasz z deszczu , może z wiatru, żeby potargał fryzurę, może z bólu, bo jak dziś zaboli mocno, to jutro mocniej już nie może, a może popatrz na siebie i pokaż uśmiech w lustrze
Staram się jak mogę... ale czasem trzeba się trochę "ujawnić"...;-)
UsuńTeż ostatnio tak mnie myślenie o jesieni życia dopadło i smuteczki takie jakieś.
OdpowiedzUsuńTo jest taka ogólna jesień może...
UsuńDagmaro - każdy z nasz ma jakąś kulę którą w górę toczy....
OdpowiedzUsuńPrzytulam serdecznie.
P.S Kiedy przyjedziesz nad Wisłę?
"Chciałabym a boję się"... Sytuacja nie sprzyja. A nawet jest przeciw... I to mnie też dobija.
UsuńPamiętaj, że minus i minus daje plus, więc z dwóch minusów zrobisz kilka plusów i tego się trzymaj, bo minusów wtedy będzie mniej, gdy ich liczba nieparzysta. Buziaki.
OdpowiedzUsuńBędę pamiętać ;-) Tyle ze w matematyce to ja nie zbyt dobra jestem ;-)
UsuńW jednej z ostatnich reklam Syzyfowi podarowano ciągnik, który błyskawicznie wtoczył głaz na szczyt góry. Niestety nie wiadomo co na to Wielki Zleceniodawca a i sam Syzyf zapewne stracił motywację do życia. Może jednak lepiej mozolnie toczyć centymetr po centymetrze?
OdpowiedzUsuńTo też ja widzę to światełko w tunelu 😍 (przecież jesień się w końcu skończy) 🥰
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńZe słowami "marzyć" i "zszywać" rymuje się ODKRYWAĆ, o!
Wszystkie kolory słońca oczywiście.
Pozdrawiam serdecznie.
Odkryję co mogę... ale najpierw rozpalę w kominku ;-)
UsuńPozdrawiam ciepło
Świetna praca!
OdpowiedzUsuńDziękuję Alexsie S. 💖
UsuńA na "górze" zaświeci słońce !! ;o)
OdpowiedzUsuńNie mans, żebym tam dowlokła swoją kulę... Przecież wtedy świat się zawali...
UsuńA słońce ma świecić każdego dnia i już!
Nie ma szans.... sza mi wcięło...
UsuńGratuluję doboru barwy tej kuli. Przez to nabiera to dzieło niespotykanej wieloznaczności ;)
OdpowiedzUsuń"Dzieła"?... rozczulasz mnie... 🧡
UsuńDo Ciebie pasują określenia: Syzyf, Siłaczka. Pracowicie toczysz swoje życie pod górę i mierzysz siły na zamiary. Jesteś wspaniała!
OdpowiedzUsuńZasyłam serdeczności moc
Dziękuję Ci Ultro. ... Może... tyle, że czasem jestem zmęczona już. Chciałabym nie musieć nic. Nie musieć walczyć o każdy dzień.
UsuńMieć takiego Anioła Stróża, który załatwiałby za mnie sprawy w Urzędzie Podatkowym, zabrał na fiorda do Norwegii i dostarczał wino do mojej "norki"...
Ale jak widać wymagania zbyt kolosalne mam... więc zadawalam się tym co w zasięgu ręki. Z wybrakowanym aniołem stróżem za szafą 😁
Piękny obraz, żywe lecz subtelne kolory🧡🏵️
OdpowiedzUsuńPozdrawiam pięknie 🤗