niedziela, 1 października 2017

Takie tam... szybki

Pomalowałam następne dwie szybki. Nad każdymi drzwiami w moim mieszkaniu mam bowiem szybkę. A przy drzwiach wejściowych nawet więcej niż jedną.
Dla przypomnienia:

Drzwi wejściowe (zaproszenie)

Szybka łazienkowa wygląda tak:

Ławica rybek :-)

A oto szybka sypialniana:

Księżycycek we wszystkich możliwych odsłonach :-)

Razem:

Ławica płynąca do księżyca...

Zostały jeszcze trzy szybki: pracowniana, salonowa i kuchenna.
Koncepcja i projekty są... w głowie. Realizacja? Być może przed Świętami Bożego Narodzenia....
Że niby przesadzam z "upiększaniem" mojego mieszkania? A co mi tam. Mieszkam sama, żaden terrorysta nie pląta mi się tu z kwaśną miną, a ja otwieram rano oczy i uśmiecham się (o ile nie mam migreny jakiejś...).
No to do następnego razu :-)

39 komentarzy:

  1. Czym malujesz na szkle? Czy te obrazki są prześwitujące?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maluję zwykłymi akrylami. Specjalnie, by można łatwo "zmyć" (robi się taka skórka, którą zmywam szorstką gąbką), jak zmieni się koncepcja wystroju... :-). Prześwitują gdy światło jest z tyłu. Czyli w łazience lub w sypialni. Zastanawiam się nad profesjonalnymi farbami do malowania na szkle, ale obawiam sie bardziej trwałego efektu.

      Usuń
  2. Lomatkoicorko!!! Cos takiego!
    Ja szybek nie mam, ale mam w planach zamiast brzydkich zaslonek, albo folii na niektorych okienkach, takie kolorowe, przezroczyste "patchworki" uszyc.
    Wyprzedzilas mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He, wyprzedziłam Cię koncepcyjnie?

      Usuń
    2. No wlasnie :)
      Szybki sa fajniejsze, ale ja nie maluje :( a szycie sie przeciaga w nieskonczonosc. Ale nic to, kiedys bede miala :)

      Usuń
  3. Rybki urokliwe, ale ta sypialniana jest rewelacyjna! Jak wpadłaś na taki pomysł?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem mam wrażenie, że pomysły wpadają na mnie ;-) a ja je przytulam :-)

      Usuń
    2. P.S. A moją szafkę nocną w sypialni widziałeś? ;-)

      Usuń
  4. Prześliczne! Myślę, że takie mniej trwałe malowidełka są praktyczne bo można zmienić obraz gdy się "opatrzy". Chociaż... Prawdziwe dzieła się nie "opatrują":))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja poczekam aż te "prawdziwe" przybędą i wtedy kupię profesjonalne farbki ;-)

      Usuń
  5. Nie mam terrorysty i nie mam szybek do pomalowania. A Jaskół pewnie by wcale ne protestował, gdyby były pomalowane :)Żałuję, bo piękne Twoje szybki i też się mi zachciało takiego piękna:)

    OdpowiedzUsuń
  6. "Pokój nad światem.."Ło matko jedyna!

    OdpowiedzUsuń
  7. W latach 1962-74 mieszkaliśmy we wrocławskim mieszkaniu, które miało okienko w ścianie między kuchnią i pokojem. Matka poprosiła Basię Kucharską, swoją koleżankę uzdolnioną plastycznie, by przyozdobiła szybki malunkiem. Zrobiła to może nie tak pięknie jak Ty, ale malunek podobał się i domownikom i nielicznym gościom. Uważam, że ludzie powinni przyozdabiać bliższe i dalsze otoczenie, w każdy możliwy sposób, bo wtedy jest łatwiej, weselej, przyjemniej żyć. Jak zawsze spisałaś się fantastycznie. Z rybkami chciałoby się popływać, a księżyc przytulić do poduszki. Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno zaczęłam ozdabiać otoczenie jeszcze zanim zaczęłam chodzić. Takie rodzinne opowieści były ("pomalowałam" raz szczebelki łóżeczka i ścianę nad, tym co miałam pod ręką, czyli zawartością pieluchy - juz wtedy rodzina wiedziała, że będę artystką ;-))). Z czasów bardziej świadomej działalności artystycznej (ściennej) pamiętam, że namalowałam kuzynowi w pokoju na ścianie Niemena, naturalnej wielkości, oczywiście w czarnym kapeluszu, tuszami kreślarskimi i atramentem. Ciotka była wściekła, bo nawet pięciokrotne malowanie ścian nie dawało pożądanego efektu...

      Usuń
  8. Nic nie przesadzasz. Cudnie Ci to wszystko wychodzi.
    Tylko pozazdrościć.
    Utalentowana jesteś po prostu.
    :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Żadne takie tam szybki - to są pięknie ozdobione szybki. Zresztą dałam temu wyraz na FB. Chciałabym tak umieć:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przecudne.Ja tez sobie upiększam różne rzeczy w domu, ale nie umiem tak jak Ty.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie bardzo się taka radosna twórczość podoba, ta szafka z poprzedniego posta też super. Zresztą miałam pecha z tym postem z szafką, dwa razy pisałam tam komentarz i za każdym razem wcinało go, może tutaj się uda :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i udało się :-))) Fajnie, że się podobają moje "wypociny" fantazje. :-)

      Usuń
  12. Doczekałam się !! Strasznie ta Twoja Wena powolutku dreptała !! Ale warto było czekać...;o)
    Jak dobrze, że ktoś wpadł na pomysł montowania tych szyb !! ;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja wena nigdy nie śpi! Tylko czasem włóczy się nie wiadomo gdzie...

      Usuń
  13. Maradag, artystyczna z Ciebie dusza, więc ozdabiaj sama, nikt nie ma takich okienek, takiej szafki. Nowatorskie, niepowtarzalne i Twoje, więc cieszą.Sama kiedyś na ścianie namalowałam zielone liście i sprawiły mi więcej radości niż piękne, seryjne i kupne ozdoby.
    Serdeczności zasyłam

    OdpowiedzUsuń
  14. Szybki są bardzo ładne, a ja w ogóle uwielbiam Cię i Twoje dzieła! Tylko że oglądam i czytam na telefonie, a tam mi głupoty z komentarzami wychodzą...
    Kissi-kissi (jak mawia Miss Piggy)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbowałam wczoraj wieczorem komentować Twój komentarz ;-) ale mi zupełnie nie wyszło...
      Ja też Cię ...
      I przytulam ciepło

      Usuń
  15. Piękne te witraże, ale chyba bardzo czasochłonne.
    Masz niedowierzam hobby😃
    zolza73.blogspot.com
    goodmorning73.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Przepiękne szybki! W swojej własnej przestrzeni to przecież przede wszystkim my sami powinniśmy się dobrze czuć!

    OdpowiedzUsuń
  17. Dziękuję za piękny wiersz o jesieni, nostalgiczny i ciepły aż słonecznie się zrobiło na ołowianym niebie.
    Serdeczności zasyłam

    OdpowiedzUsuń

Zimowy spacer

  Zimowy spacer - Nie bój się kochanie pomogę przejść ci przez ten krawężnik - Tak Wiem Zawsze mogę liczyć na ciebie - Ile lat jesteśmy raze...