W "lany poniedziałek" był prawdziwy lany poniedziałek ... Żukowa Rogacizna bez Złotego Cielca, (patrz poprzedni wpis), wybrała się do pobliskiego miasta. Kamienice tam przypominały nasze, ceglane jeszcze "familoki", zróżnicowane kolorami skóry mieszkańców, (wiele turbanów) i autami jeżdżącymi po lewej stronie ulicy. Mama Żuka nie zrobiła zdjęć, bo po Birmingham nic specjalnie jej "nie przykuło".... A specyfikę i to coś innego w powietrzu - sfotografować trudno. No i ta pogoda...
Gdy tylko Żuk poszedł do pracy, wypogodziło się na tyle, że Mama Żuka z Żuczkową wyszły na przeszpiegi po okolicy. Rushden to taka większa ichnia wieś. Jedna konkretna ulica, przeważnie ceglane domki z małymi oknami i "wykuszami" na froncie. A przy tych domkach takie piękne czerwono kwitnące drzewa i kwitnące bzy. Kościół w centrum, kilka różnych sklepów, (w tym sklep polski) i przepiękny park z pomagnackimi zabudowaniami.
Kopytka Żuczkowych zaczęły doskwierać, a tu trzeba było na własnych odnóżach wrócić do domu. Udało się. Po drodze Nadobne "zahaczyły" o polski sklep, nabywając niezbędne na wieczór artykuły spożywcze...
Ciąg dalszy w przygotowaniu.
Gdy tylko Żuk poszedł do pracy, wypogodziło się na tyle, że Mama Żuka z Żuczkową wyszły na przeszpiegi po okolicy. Rushden to taka większa ichnia wieś. Jedna konkretna ulica, przeważnie ceglane domki z małymi oknami i "wykuszami" na froncie. A przy tych domkach takie piękne czerwono kwitnące drzewa i kwitnące bzy. Kościół w centrum, kilka różnych sklepów, (w tym sklep polski) i przepiękny park z pomagnackimi zabudowaniami.
 |
| Te zwykłe domki - akurat bez bzów... |
 |
| I kościółek |
 |
| pogoda dopisała tego dnia |
 |
| Wszędzie natknąć się można na wiewiórki, które są tam szare... |
 |
| Wiewiórka kombinująca |
 |
| Wiewiórka na wiórku |
 |
| Czarna wiewiórka?... |
 |
| Co za zakrętem? Jakaś wiewiórka? |
 |
| W połowie parku rezydencja, w której jest jakieś muzeum, ale było zamknięte. No i brzydki angielski pies na spacerze. Ale strasznie sympatyczny. Właścicielek nie podałam, bo...też Angielki... |
Ciąg dalszy w przygotowaniu.
Pisałam żę piękny spacer. A te pnie drzew są wspaniałe...
OdpowiedzUsuńCzekam na ciąg dalszy.
Bo był piękny :-)
UsuńTrzecia część się układa :-)
Tę dróżkę w parku, obsadzoną drzewami, koniecznie musisz namalować. To trudne, wiem, ale jeśli udadzą Ci się cienie liści, powstanie dzieło na miarę Renoira.
OdpowiedzUsuńTak bez wiewiórki?
UsuńA kto Ci broni ją domalować?
UsuńNo właśnie - nikt :-) Ale super komfort - mogę sobie sama co chcę... :-)
UsuńDla świata, który tworzysz na płótnie, jesteś boginią - możesz wszystko!
UsuńJej, jak mi miło... :-)
UsuńAle jak to BEZ WIEWIÓRKI??? Dorysuj!
UsuńSie zrobi ;-)
UsuńA jednak polski sklep! Iskierka patriotyzmu wciąż się tli:))
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że Wyspiarze wszystko inaczej mają, ale żeby wiewiórki na szaro zrobić to już przesada.
Usunęłam bo wyszło głupio z tableta... Jeszcze raz: nie dosyć,że wiewiorki zrobili na szaro, to jeżdżą po prawej stronie i takie tam dziwolągi... Polski sklep mnie specjalnie nie zdziwił. U mnie w Roermond są trzy...
UsuńTo mama Żuków miała fajne dni z Żukiem i Żuczkową. Cieszę się :)
OdpowiedzUsuńWrazen na czas jakis😀
Usuńi o to chodzi
UsuńNic mnie tak nie ujęło
OdpowiedzUsuńJak na ławce Wiewióra
Długie skoki i pióra
Niech by mnie tu pogięło-
iii...
I baobab w zieleni
Na pustyni zielonej
Znak w obwódce czerwonej
Błękit nieba też czyni-
zachwyt...
Wiatr od morza jak halny
Bzowy zapach bez krzewu
Proszę tylko bez gniewu
Za ten wierszyk banalny
bo...
Widzę wszystko inaczej
"Bo to cecha wariata"
Często mówił mi Tata
No i ... sposób wypaczeń
:O)
Ha
UsuńCudnie czujesz motywy
Co to siedzą w mej duszy
Co w domostwach wykuszy
Anonimowej patrzą ksywy
:-)
Ha! poznałaś mnie po nosie ?
UsuńA to ci dopiero heca
I intuicja kobieca!
Cóż, ryj mam taki jak prosię
Nos jak u Aborygena
Szeroki jak Wisła w jesień
Wiosną zaś pełen uniesień
Ściskam go lecz się nie zmienia
Broń Boże o tym nie wspomnę;
Włosy mi z niego wystają
Słuchy mam długie jak zając
A oczy wciąż nieprzytomne
Więc łatwo mnie rozpoznałaś
Z naprawdę szczególnych znaków
Jak znany jest Wawel,Kraków
W zamian uśmiechu nie dałaś
:O)
L.
Ach, usmiecham sie przeciez wiele
UsuńCzasem przez lzy i przez mokre oczy
Czasem musze przez smutek przeskoczyc
Lecz teraz nie mam polskich literek.....
Uśmiech przez mokre oczy
UsuńKojarzę ze szczęściem dziecka
Jeden z piękniejszych uroczy
Jak mieszanka płaczu i szczęścia
;O)
Bo płakać ze szczęścia jest piękne
UsuńCzy dziecko we mgle czy świadomy świr
Bo kamieć, orzech i serce mięknie
I myśli zbyt proste wpadają w wir
;-)
Moja teza? - a mo0że wiedza?
UsuńŚwiadomi; świrka czy świr
Takich cenię wysoko
Zajrzeć im w duchowy wir
Może im trzecie oko -
Czyli jeszcze jeden świr
Wykształcony wysoko
Taki w którym pędzi mir
Jak Volkswagen Scirocco
Jaki z tego wniosek?
Każdy ten, który zna siebie, może pokusić się o odpowiedź,do której odpowiedzi się nie przyzna - bo jakże tu się przyznać że kołnierzyk nie jest bielusieńki i nie pachnie ładnie.
Dobrze przemyśl co napisałem,i nie doszukuj się jakiej niecnej myśli.
Jesteś szczera, to cenię.
Jeszcze to!
UsuńMuszę, no muszę !
Nosisz nos na wysokości jego posadowienia, i to jest jedna z najpiękniejszych cech człowieka. Aaa, że nie jesteś milczkiem, to też sobie cenię.
:o))
Niewiara w siebie sprawiła że wierzę
UsuńŻe nos na właściwym miejscu mam
I tyle wieków w boju jest za mną
Że każdy brudek na kołnierzu znam
Czy chcę mówić o tym? hej, dość prowokacji
(Tu ma wrażliwość gorze)...
Czy kołnierz cuchnie czy ma zapach akacji
Chcę mieć dla siebie może...
Nie zrozumiałaś mnie... chyba. :o)
UsuńAle ja już taki jestem zawiły, wniosek nie ma nic wspólnego z wierszykiem.
:o)
Tak gdzies w glebi czulam... Ale mnie na rym-cym, cym wzielo... A teraz odpoczywam pod kocykiem, pod reka winko i nie wglebiam sie w zawilosci.... :-) sorry
UsuńP. S. Do mnie nalezy prosto z mostu czasem...
No i jeszcze. Zeby nie bylo. Odbieram Twoje komplementy. Jednak do intelektualnych wysokich lotow sie nie zaliczam. Ale czasem miewam przeblyski....😉
UsuńPij winko jest zdrowe
UsuńNajlepiej czerwone
Z umiarem bo wzrusza
I serce porusza
Pięknego poranka życzę!
Ja też miewam przebłyski :o))
Dziękuję i dnia miłego dla Ciebie :-)
Usuń"Czarna Fiefiórka" przebija wszystko !! ;o)
OdpowiedzUsuńTak myślałam :-)
UsuńMam nadzieję, że wiktuały nabyte w polskim sklepie, posłużył do zrobienia posiłku smacznego, zdrowego i wspomagającego napisanie 3 części. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj, tak, tak.... Inspiracji bylo wiele :-)
UsuńBardzo dużo miałaś tam atrakcji do obejrzenia, a wieś angielską wszyscy chwalą. Na zdjeciach wygląda urokliwie. Rzeczywiście szara wiewiórka... Pierwszy raz widzę.
OdpowiedzUsuńJeszcze będzie Cambridge :-) Ale teraz idę na spacer tutaj :-)
Usuń