niedziela, 16 grudnia 2018

Zimą bywa zimno...


W mojej Holendrowni temperatura kręci się około zera, a nocą to nawet spada do -3... i spadł w nocy śnieg. Ale już przed południem nie było po nim śladu. 


Leniwe bałwany

W tropiki przeminęły papugi i motyle
Zardzewiały liście
Obnażone drzewo przed moim oknem
Straszy nocą
Brakuje białej pierzyny
Co otula zgrabiałe z chłodu gałęzie
A bałwany budzą się tak powoli

W sieni pachnie piernikiem
Odnalazłam z pomponem czapkę
Z zeszłego roku
A buty z poprzednich sezonów 
Wypchały się sianem
Gdy tuż przycupnęły nowe
I żeby choć jeden bałwan zapukał w okno....


I znowu "odsmażka"...

Też Pani Zima Odsmażona




To jest tak, jak to z końcem roku bywa:
Obiecuję solennie, że:
                         będę gotować,
                                 spacerować
                                      i MALOWAĆ!
 Ale wszystko to po Nowym Roku.
Już mi się nawet chce :-)



I tym optymistycznym akcentem
życzę Wam wspaniałych, godnych i pogodnych
Świąt Bożego Narodzenia
oraz
szczęśliwego Nowego Roku!

WSZYSTKIEGO NAJPIĘKNIEJSZEGO!



79 komentarzy:

  1. Gdyby życzenia się spełniały... Ech!...

    ***

    Na pierwszej odsmażce zobaczyłam najpierw sople. Potem sople... Potem długo, długo nic, aż dopiero za którymś razem sie pokapowałam, że tam jest twarz. Ciekawe, co by na to wujcio Freud powiedział...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedziałby "Oj..."?

      Usuń
    2. Ja mówię "Oj", bo nie chciałam publicznie, co by Freud powiedział.... ;-)

      Usuń
    3. Znaczy, nie jest dobrze...

      Usuń
    4. Znaczy jest erotycznie. 😉

      Usuń
    5. No i teraz Frau Be bedzie miala erotyczne sny!

      I oby sie twoje zyczenia i obietnice spelnily! :))

      Usuń
    6. W kwestii snow tez? 😉 😂
      No, dziekujemy bardzo razem z Frau Be 😋

      Usuń
    7. Oczywiscie, ze w kwestii snow tez :))))

      Usuń
    8. Erotyczne? O soplach?!

      Usuń
    9. No... "zimne lody" wszędzie... Ach, moja wyobraźnia chadza pokrętnymi drogami, a "głodnemu chleb na myśli". I tyle w kwestii... sopli...

      Usuń
    10. ...albo kobieta zimna jak lód.

      Usuń
  2. U mnie wreszcie jasność nastała
    Wbiłam się w dresiki i nawet 6 km przepiegłam
    Czuję się rewelacyjnie
    A co planujesz w nowym Roku namalować???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja na foteludozbijaniabakow pod kocykiem. Tez mi fajnie.
      Na malowanie mam kilka pomyslow... Jak wroce z wycieczki swiatecznej to zaczne realizowac...

      Usuń
  3. Nie planuję zajęć na przyszły rok, aby się nie stresować, że coś muszę, więc będą wyrzuty sumienia. Nic nie muszę, a co chcę, mogę.
    Odpowiada mi zbijanie bąków pod kocykiem.
    Trzymam kciuki za Twoje obrazy. Pytam, czy nie możesz sprzedawać, pewnie wielu chciałoby mieć pamiątkę.
    Życzę samego dobra dla Ciebie i wiele radości.

    OdpowiedzUsuń
  4. W zasadzie to tez nie planujé. Tyle, że rączki mnie juz swędzą do malowania, więc mam nadzieję, że ruszę się...
    Jako menager nie jestem dobra. Nie umię się reklamować i wyceniać. No i nie lubię presji czasowej. Że ktos zamawia na termin. A ja nie mam akurat weny...
    Renia potrafiła mnie zmobilizować i "sprzedać". Teraz już nie to i nie tak...

    OdpowiedzUsuń
  5. Najpiękniejszego wzajem i niech ci pukają - niekoniecznie bałwany! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O. I bardzo ładnie.
    A w ogóle po raz setny powtórzę: Artysty nie można poganiać! Albo jest wena, albo nie. I nic się na to nie poradzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to!
      I tym optymistycznym akcentem kończymy ten rok! ;-)

      Usuń
  7. Życzę Ci pasji wrzącej jak zupa
    Wenny jasnej jak słońce
    I obrazów tak pięknych, jak dotychczas

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje bardzo, bardzo serdecznie 😄
      Podoba mi sie taka wizja😀

      Usuń
  8. Uwielbiam "odsmażanki"! Smakują lepiej niż "świeżynki" :)))
    Serdeczności posyłam i życzenia aby się nie odechciało chcieć!

    OdpowiedzUsuń
  9. To prawda z tym z "niechceniem".
    Ale to może dlatego, że prawdziwej zimy brak???
    Najpiękniejszych Świąt i ja Ci zyczę Dagmaro.
    A jakbyś chciała "posłuchać" bajeczki na Wigilię to zapraszam do mnie.
    :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziś dopiero tu zajrzałam. Piękne te Twoje sople. I życzenia...
    Do Nowego Roku nie długo.
    Życzę więc, aby Ci się chciało i gotować i spacerować i malować !
    makówka pozdrawia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki, ja w ferworze walki kuchennej . I wzajemnie najlepszego!

      Usuń
  11. Dasia - życie mnie pożera. A może to pierogi? Cholera wie. W każdym razie przesyłam Ci awansem świąteczne uściski i buziaki. I życzę umiejętności emocjonalnego odseparowania od tego, co minęło, chociaż cholernie boli i pustką zieje. Takie życie. Jedyne, co nam pozostało, to iść do przodu. Mimo wszystko.
    Kocham Cię!
    Jo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocham Cie rowniez mocno barrzo. I jak wyzej. Walcze :)

      Usuń
  12. Tak radośnie na tym Twoim blogu, że aż usta same rozchylają się w uśmiechu. Z okazji Świąt i Nowego Roku życzę Tobie i Najbliższym, z którymi się spotkasz przy wigilijnym stole:by przez długie lata jeszcze Ci się chciało składać obietnice i ich dotrzymywać. Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wzajemnie wszystkiego dobrego. Zdrowia przedewszystkim .😍

      Usuń
  13. Wesołych świąt, Maradagusiu :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Hej, Daga, udało się dotrwać do Nowego Roku? Teraz już z górki ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakze! Teraz juz z gorki 😁
      Nowe idee, nowe plany ustawiaja sie w kolejce 😉

      Usuń
  15. Ściskam w 2019. Życzę realizowania pomyślnego tych planów, co to się już poustawiały w kolejce. Makówka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziékujé serdecznie :-). Ale co do planów... Na początek kolejki wepchały się a'socjalne łobuzy, które zburzyły ledwo osiągnięty porządek rzeczy...Ech, Nowy Rok się zaczął...
      Ale będzie dobrze, będzie dobrze, będzie dobrze....
      Ściskam serdecznie :-)

      Usuń
  16. Bo plany są po to, aby je modyfikować.
    Precz z łobuzami!
    A dobrze musi być i będzie!
    Teraz już chyba wiadomo, że Ewa Łukasik=makówka?
    Nie umiem zalogować się jako makowka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ewuniu-Makówko :-)
      A modyfikowanie planów przez kolejnego kopa w d... jest dość trudne do zaakceptowania ;-). Ale pewno tylko wolniej/inaczej będą się realizować, prawda?... :-)

      Usuń
  17. Co nie zabije to wzmocni -taka jest rola tych kopów.
    Ważne, aby były plany.
    Właśnie przed chwilą sobie myślałam nad tym, czy ja JESZCZE mogę coś zdziałać w życiu? I odpowiedziałam sobie, że ten czas już minął.
    Więc ciesz się ze swoich planów!

    OdpowiedzUsuń
  18. Maluj, maluj jak najwięcej! Oglądanie Twoich prac daje nam tyle radości.

    OdpowiedzUsuń
  19. Chcica jest Najważniejsza...;o)U nas śniegowato po kolana, z rynien zwisają sopelki, drzewa w czapach - widzisz to ?? ;o)

    OdpowiedzUsuń
  20. Maluj zwawo, bo malujesz pieknie! No i bedzie dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Odpowiedzi
    1. "Średnio na jeża"... Niestety...Kolejne "klapy"od Nowego Roku wyłączyły mnie z aktywnego życia. Mam nadzieję, że po serii spotkań z fizoterapeutą, (zaczynam od poniedziałku), stanę na nogi i przed sztalugą...

      Usuń
    2. Głaskamy cię wirtualnie, oby te klapy się szybko pochowały! Wracaj do zdrowia i do swoich pasji!

      Usuń
  22. A ja kukam i kukam w poszukiwaniu nowej notki i nie wiem, że tu pogaduszki styczniowe w pełni! Jakoś ten Nowy Rok niezbyt ładnie zaczyna swą kadencję ale dajmy mu jeszcze szanse na poprawę. Może się naprawi:)) Nu, nu, Nowy Roku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dobra... damy mu szansę. "Odgruzowuję się" z tych różnych ciosów poniżej pasa, króre dopadły nas...

      Usuń
  23. Oj, jak dobrze, ze sie tu czasem odzywasz :)
    A dzisiaj bym nie zajrzala, gdyby nie ten trzpien od otwornicy :))))
    A nie mowilam, ze jestesmy spokrewnione, bo ja tez jak o tym trzpieniu przeczytalam, to mialam wizje :)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He, he, to było dobre :-)
      A ja nawet juz farby wyjełam, obraz duzy zaczęłam... Lecz aktualnie "proces tworzenia" u mnie jest bardziej taki.... rozwlekły... Ciagle mi cos w poprzek staje... ;-)

      Usuń
    2. Nie przejmuj sie rozwlekloscia... nagle iskra wystrzeli i.... stworzysz dzielo!
      A z tego, co w poprzek staje, namaluj dywanik i wycieraj w niego nogi - taki humor mi ktos podrzucil (a z problemow zrobie na drutach dywanik i bede sobie w niego nogi wycierac), a w rysunek przeciez tez mozna wycierac :))))

      Usuń
  24. Zawsze najtrudniej jest się zabrać...

    OdpowiedzUsuń
  25. Jasny gwint !
    Znalazłem się na "Czarnej liście"
    Mam podziękować? - oczywiście
    Żeby nie było zbyt banalnie
    Zrobię co zrobię, tak nachalnie
    Że popamiętasz mnie Dagmaro
    A w oczkach zrobi Ci się szaro!

    Bo gdybym był na miejscu pierwszym
    Z powodu błahych niby wierszy
    Albo na miejscu był kolarza
    Który do mety - co się zdarza
    Dobija wraz ostatnim sędzią
    Dziatwą wyśmiany jazdą nędzną -

    Pewnie poczułbym się na grzędzie
    Ważny jak kogut który przędzie
    Greckich Mójr wzorem nić żywota
    Do kur którego prze ochota...

    ... Tu muszę wyhamować wizję
    Na czym skończyłbym kiepskie rymy -
    Wiadomo przecież że...ekhmmm ekhmmm, dziewczyny.
    :o)
    Liry_ck1



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, no bo wada Lirycka taka
      Że wciąż piastuje tego wcześniaka...

      Inni z mej "listy" twórczo pracują
      Bawią się słowem
      Fotografują
      Bywają również w zadumy przestrzeni
      Gdzie czasem szaro
      Czasem się mieni
      Złotem...

      Niektórzy zaś (i ja tu jestem)
      Muszą uronić niejedną łezkę...
      Muszą też zwalczyć sporego lenia
      By uruchomić proces tworzenia...

      ...To ja juz kończę ten "wierszoklecik" -
      Przecież wiadomo...ekhmmm,ekhmmm, faceci. ;-)


      Usuń
    2. Oj, oj, przepraszam za nietakt taki....
      Ładniej jest przecież: ekhmmm, chłopaki ;-)

      Usuń
  26. :O)
    Oczywiście moje życie bez niańczenia makro świata byłoby zbyt ubogie, Tak już tak mam ,prawie od urodzenia.
    Krótko wspomnę zdarzenie,a miałem wówczas dwa latka.
    Moja mama przywiozła z Wiednia (okrojoną) sztukę materiału,
    zaś krawiec uszył z tego płaszczyk. Przed domem moich dziadków,
    tuż przy murze z rurą spustową deszczówki stała balia.
    Kolor wody był zielony od glonów,w głębi charakterystycznym ruchem przemieszczały się larwy komarów,wlazłem do tej balii oczywiście w płaszczyku, a ze woda była ciepła od słońca to było mi błogo,do czasu kiedy Matula straciła opanowanie i dała mi w dupsko wiele razy,o co nigdy nie miałem żalu.Ważniejsze były dla mnie owe larwy.
    Działo się to dwa miesiące po kapitulacji III Rzeszy najbardziej zbrodniczego państwa.
    Moje lenistwo ma dwa podłoża, serce i brak motywacji. :o(
    Coraz bardziej tracę wiarę w w ludzki rozsądek.
    Aleeee.... wiedziałem, że wiele potrafisz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękna historia :-)
      No i... historia... ;-)
      Bardzo lubię wszelkich pasjonatów.
      A serce? Cóż... bywa przemęczone... Brak motywacji? Doskonale rozumiem. Ponieważ ten stan i po mojej duszy się pląta.
      A potrafię gdy ktoś/coś mnie zmotywuje...
      I Ty potrafisz :-).
      Ludzki rozsądek?... A co to właściwie jest?...

      Usuń
    2. Dzisiaj już nie odpowiem, jestem gwałcony,miętoszony,podeptany,leczę rany - takie mam 'agresywne' wnuczki, że tchu mi nie starcza by żyć, a co dopiero uruchomić zwoje neuronów, sił brakuje.
      :o))
      Na pewno pobrykam tu.
      Liry-ck1

      Usuń
    3. Liryka pobryka?
      Cieszę się baaardzo :-))

      Usuń
  27. Hej, namaluj coś dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo chetnie. Jak tylko uda mi sie ukonczyc dwa zaczete obrazy... Nie mowie wcale o czterech ksiazkach przy lozku pozakladanych na roznych etapach czytania... 😉

      Usuń
    2. P. S. Frau Be, rozumiem jak nikt. A co bys chciala?

      Usuń
    3. Coś biało-niebieskiego :)

      Usuń
    4. I żeby to nie była ludzka gęba.
      Ani nic ludzkiego, wątroba też nie wchodzi w grę.

      Usuń
    5. Ooooo! Jak juz przyjmujesz zamowienia, to moze sie wymienimy, turkusowy obrazeczek za paczworeczek? :)))))))

      Usuń
    6. Przestancie obie... Ja sie odgruzowac z lawy wulkanicznej nie moge a one mnie tu jeszcze motywacjami jakimis torturuja.. 😉

      Usuń
    7. O, wypraszam sobie - motywacje to nie ja, ja jestem jednym, wielkim chodzącym demotywatorem.

      Usuń
  28. A ja tylko chcialam malutki obrazeczek :(
    :)))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, ok...juz wyjęłam małe płócienka i farbki... Naprawdę!

      Usuń
    2. No to ja wyciagam male igielki :)))

      Usuń

Zimowy spacer

  Zimowy spacer - Nie bój się kochanie pomogę przejść ci przez ten krawężnik - Tak Wiem Zawsze mogę liczyć na ciebie - Ile lat jesteśmy raze...