Dawno nie robiłam kartek "z okazji" własnoręcznie. Obecność i różnorodność gotowców oraz komplikacje osobiste w poprzednich latach - powodowały pójście na łatwiznę, czyli do odpowiedniego sklepu, kupienie gotowców, wypisanie ich i wysłanie.... A bywało też, że poczta tradycyjna, na mnie nie zarobiła. Ograniczałam się do kilku e-maili z życzeniami...
W tym roku postanowiłam inaczej. "Namalowałam" kilka kartek świątecznych. Są bardzo różne. Nie umywają się do tych sklepowych, ale bawiłam się świetnie :-), bo miałam czas i ochotę :-).
Z cyklu niebieskich choinek:
I te choinki "wężykiem" pisane:
I te inne kartki z motywem Świętej Rodziny:
W tym roku postanowiłam inaczej. "Namalowałam" kilka kartek świątecznych. Są bardzo różne. Nie umywają się do tych sklepowych, ale bawiłam się świetnie :-), bo miałam czas i ochotę :-).
Z cyklu niebieskich choinek:
I te choinki "wężykiem" pisane:
Zostało jeszcze kilka pomysłów, ale, (jako, że sprzątnęłam "warstat", bo mi stół był potrzebny do innej działalności), to zostawię je do przyszłego roku....
No ... "Święta Rodzina" wygląda ciekawie. :)
OdpowiedzUsuńKtóra?... ;)
UsuńBardzo oryginalne, każdy coś dla siebie znajdzie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo mi się podobają a najbardziej niebieskie choinki. Ale masz talent niesamowity. Dech zapiera
OdpowiedzUsuńPodnosisz na duchu "zdepresjonowanego" człowieka :-).
UsuńDziękuję bardzo :)
Święta Rodzina z zagiętym roźkiem mnie zachwyciła☺ Maluj, Maluj!
OdpowiedzUsuńWszystko cudne !
Już poszła w świat :)
UsuńStaram się, na ile kondycja pozwala :)
Bardzo ładne kartki:) Odbiorcy na pewno będą zadowoleni:))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że odbiorcom trochę przyjemności sprawię :)
UsuńNoprosze.. ostatnio mnie nieżle zaskakujesz....
OdpowiedzUsuńA "poczemu" to?...
OdpowiedzUsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńMatko kochana, co ja bym dała, żeby taka kartka do mnie przyszła...
Ech... rozmarzyłam się...
Raz dostałam e-mailem linka do kartki świątecznej onetowej. Na kartce, w miejscu na życzenia pojawiała się reklama tabletek pt. "Świętuj bez bólu menstruacyjnego". Bardzo trudno było wyłączyć ten "ból", żeby życzenia pod spodem przeczytać. W pierwszej chwili myślałam, że ktoś zadrwił ze mnie. :)))
Pozdrawiam serdecznie.
He, he...Czyli lepiej jednak kupić w kiosku, lub zrobić własną w kompie i wysłać bez reklam :-)
UsuńKartki elektroniczne są bez sensu. Lepiej zamilczeć niż wysyłać taką tandetę. Można też okazać swoją pamięć ludzkim głosem przez telefon.
OdpowiedzUsuńJasne, też tak uważam :-). A mówiąc: "zrobić własną w kompie", mam na myśli "namalować" w programie graficznym i wkleić do maila. Ale oczywiscie te tradycyjne są naj, naj :-)
UsuńPiękne te Twoje karteczki. Ja też próbowałam zrobić swoje ale poległam. Synowa kupiła mi gotowe, ale ręce mają trudności z utrzymaniem długopisu, więc chyba skończy się na życzeniach wysłanych mailem. Do zobaczenia.
OdpowiedzUsuńOj, znam "te bóle"....ale tej "zimy"(bo prawdziwej u nas nie ma), zawziéøám sié kreatywnie i już!
Usuń