sobota, 31 grudnia 2016

Strefa marzeń



Jak marzyć - to w kolorze
Jak planować - to z kieliszkiem wina
W ten wieczór ładniejszą sukienkę włożę
Do wyobraźni udam się kina

A tam przebiorę się - w polarną zorzę
Pod bezpiecznym słońcem Dach na ogród zmienię
Wejście do domu przyjaźnie ułożę
I pod Zdrowia Drzewem zapuszczę korzenie...

No i czego więcej do szczęścia potrzeba?
Może empatii, szczerości, mniej złości
Może Ten Kafelek i Tę Gwiazdkę z nieba
I może jeszcze choć troszkę miłości....


Jako że jestem po dwóch lampkach na pusty żołądek, wzięło mnie sentymentalnie....Ale właściwie to tak mam, (sentymentalnie), i nie zamierzam z tym nic zrobić...
Na temat podsumowań rocznych wypowiedziałam się wcześniej....że niby nie, nie będę.... No to tylko troszkę. Bo w sumie ten rok nie był taki zły dla mnie. Stanęłam na nogi po terrorze-horrorze osobistym. Doceniłam sama siebie przez co zrobiło się wokół przyjemnie. Poczułam się ważna. Nie tylko dla Żuczków. Dopiero teraz widzę jak pięknie jest być sobą i nie musieć dostosowywać się na każdym kroku. A fakt, że nie mam kłów i półmetrowych szponów, powoduje, że chyba nie grozi mi arogancja w stosunku do ludzi i świata... :-)

Życzę więc ABSOLUTNIE WSZYSTKIM: 
życzliwości, 
uśmiechu na co dzień, 
spokoju (nie tylko ducha) 
i tego wszystkiego co sprawia przyjemność!!!





19 komentarzy:

alElla pisze...

I dla Ciebie tego samego życzę.
Niech się spełnią marzenia i wszelkie życzenia!

Pozdrawiam i miłego wieczoru życze. I niech terobaki z kanapek na siupaczek nie pozłażą. :)

maradag pisze...

Terobaki zjadłam własnie .... z jajecznicą.... :-)
Dzięki

Nitager pisze...

Artyści mogą pić na pusty żołądek. I to znacznie silniejsze rzeczy, niż wino. Takie już prawo artystów ;)
To w końcu jedna z tych rzeczy, które sprawiają przyjemność - zgodnie z Twoimi życzeniami. A zatem - wielu przyjemności w Nowym Roku.

maradag pisze...

Dziękuję prześlicznie :-)

Jo. pisze...

Prawda!
Zdrowie Artystów!

Jo. pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Unknown pisze...

Artyści zwykle mogą więcej i wszyscy ich kochaja. Może szponów i pazurów nie masz ....na szczęście bo co by to było z tą nową Dasią...
Przyłączam się do zdrowia artystów :))

Bet pisze...

"Wejście do domu przyjaźnie ułożę..." - pięknie powiedziane i czuję, że szczerze prawdziwie. Jesteś ładną osobą.
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.

maradag pisze...

Hm... dziękuję :-)
I Tobie wszystkiego dobrego w Nowym Roku.

iwonakmita.pl pisze...

Jaki pogodny wpis - cieszę się, że wróciłaś do równowagi. Ostatnie zdania są bardzo budujące: "Stanęłam na nogi po terrorze-horrorze osobistym. Doceniłam sama siebie przez co zrobiło się wokół przyjemnie. Poczułam się ważna". Gratuluję i wytrwałości życzę :)

maradag pisze...

Zdrowie Wasze!

maradag pisze...

Dziękuję. Postaram się trzymać mocno mojego akualnego optymizmu :-)

Joterkowo pisze...

Obyś już nigdy nie musiała zapuszczać pazurów, chyba, żeby tworzyć " z pazurem", ale Ty i bez niego tak pięknie tworzysz! Zdrowie Prawdziwej Artystki!

maradag pisze...

I ja Tobie: Prawdziwej Artystki Zdrowie!!!

gordyjka pisze...

Może grozić to alkoholizmem, ale powinnaś chyba częściej spożywać dwie lampki wina na pusty żołądek...;o)
Wiesz, że jesteś najfajniejszą "Marą" jaka mnie w życiu nawiedziła ?? ;o)
Najlepszego !!

iwonazmyslona pisze...

Obyś przez resztę dni i lat pamiętała, że "pięknie jest być sobą , i nie musieć dopasowywać się na każdym kroku". Jesteś taka twórcza i wspaniała, gdy jesteś sobą. Ucałowania.

maradag pisze...

I Tobie najlepszego w Nowym Roku!
Postaram się nawiedzać dalej z tym Optymistycznym Duchem :-)

maradag pisze...

Och, dziękuję bardzo! Zaczął mi się Nowy Rok od komplementów :-)
A ja tylko taka zwykła "Mara" jestem.... :-)
Ucałowywuję serdecznie :-)

Pat pisze...

jak dobrze trafić w takie miejsca....gzdie dusza wrażliwa....

POWRÓT ŻUKOWEJ MAMY

  Trochę zatęskniłam za pisaniem... (no i pogoniła mnie też Jo). Miałam jednak dylemat, czy zacząć całkiem na nowo, czy wrócić do Żukowej Ma...