Tak, tak! Nareszcie i w mojej Holendrowni nastało lato!
I to takie jakie lubię: trochę powyżej 20-tu stopni, delikatny wietrzyk, czasem mała chmurka uśmiecha się i mruga filuternie do mojego małego, różanego ogródka :-).
Udało mi się zaliczyć sjestę południową na leżaku, nie narażając jednocześnie na "oparzenia" słoneczne mojego nadobnego ciałka.
Tak więc, wśród zapachu róż i lawendy u ich stóp, przyszła do mnie Pani Wena. Usiadła na brzegu "podnóżka" (lub stoliczka), tuż obok talerzyka z kawałkami arbuza - i zaczęła łechtać gałązką mięty moje odsłonięte ramiona.....
Zrobiło się bardzo przyjemnie, a nawet erotycznie....
Poczułam się zwyczajnie.......szczęśliwa......
A że wraz z błogim stanem ducha drepcze w parze rozleniwienie, stać mnie było jedynie na otwarcie laptopa... :-)
Przypominam więc popełnione wcześniej różne wersje lata.
Każda jest inna, w innym stylu i inną techniką malowane. Tak już mam.
Dziś jestem chaos letni :-)
Życzę wszystkim owocnego ładowania baterii :-)
I to takie jakie lubię: trochę powyżej 20-tu stopni, delikatny wietrzyk, czasem mała chmurka uśmiecha się i mruga filuternie do mojego małego, różanego ogródka :-).
Udało mi się zaliczyć sjestę południową na leżaku, nie narażając jednocześnie na "oparzenia" słoneczne mojego nadobnego ciałka.
Tak więc, wśród zapachu róż i lawendy u ich stóp, przyszła do mnie Pani Wena. Usiadła na brzegu "podnóżka" (lub stoliczka), tuż obok talerzyka z kawałkami arbuza - i zaczęła łechtać gałązką mięty moje odsłonięte ramiona.....
Zrobiło się bardzo przyjemnie, a nawet erotycznie....
Poczułam się zwyczajnie.......szczęśliwa......
A że wraz z błogim stanem ducha drepcze w parze rozleniwienie, stać mnie było jedynie na otwarcie laptopa... :-)
Przypominam więc popełnione wcześniej różne wersje lata.
Każda jest inna, w innym stylu i inną techniką malowane. Tak już mam.
Dziś jestem chaos letni :-)
Życzę wszystkim owocnego ładowania baterii :-)
Ładne to Twoje lato. U mnie dziś dość zagniewane. Nic tylko wieje i wieje.
OdpowiedzUsuńNo cóż. Słoneczko nie zawsze jest nad nami spokojne..... :-)
UsuńObie Panie Lato najpiękniejsze, a leśny strumyk uroczy:)) Lato trwaj!
OdpowiedzUsuńTrwaj lato, trwaj :-)
UsuńTakie lato bardzo mi, Dagmaro, odpowiada. Szczególnie ta pierwsza, górna wersja.
Usuńściskam
Cieszę się, Klaterku, że utrafiłam w Twój gust :-)
UsuńPrzytulam
Eeech ... można tylko westchnąć z zachwytem. Trwaj, chwilo trwaj, jesteś tak piękna. :)
OdpowiedzUsuńDziś u nas Afryka.....To znaczy, że dla mnie trochę za......Ale póżnym popołudniem, na leżaczku, ze szklaneczką czegoś zimnego...ach....chwilo trwaj :-)
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńA może gałązka mięty wpraszała się do koktajlu? Może chciała, by ją w ten sposób wykorzystać?
Pozdrawiam serdecznie.
Jak najbardziej! Robię tak: kroję ogórek i cytrynę w plastry, zalewam wodą rozmieszaną z łyżką miodu, wrzucam parę gałązek mięty i wstawiam na kilka godzin do lodówki. Robię to wieczorem, a rano mam fantastyczny napój, choć nie koktail :-)
UsuńPozdrawiam również :-)
Erotycznie...Radośnie...Nostalgicznie...
OdpowiedzUsuńCzyli wszystkie oblicza lata...;o)