![]() |
Chaotyczny portret Ciotki Schizofreni... ;-) |
Zamknęła się w swoim małym świecie
Pełnym motyli
Otoczyła murem Żukowego Lasu
Małe okienka
Utkane firankami gałązek
Pozwalają jej oglądać
Inne światy
Z bezpiecznego
Ciepłego gniazda
Tak niewielu ma zapasowy klucz tutaj
A i tak rani ich
Biczuje
Schizofrenią
Do bólu własnego ciała
Pragnienie
Świętego spokoju
Ciszy
Snu
Zabija relacje
Przyjaźnie
Miłości
Jest tego świadoma
Lecz bezwolnie
Brnie
Brodzi
Drepta
Po swoich znajomych drogach
Boi się wyjść za próg
Łąka za Żukowym Lasem
Wydaje się czasem
Rowem bez dna
A kamienista ścieżka
Wbija nożem w plecy
Traci oddech
A zawrót głowy
Szum między uszami
Nie pozwala myśleć
Wraca więc szybko do siebie
W sobie
Telefon współpracuje
I nie daje sygnału
Gdy ona próbuje żyć
A gdy napada na nią
Uśmiech
Energia
Euforia
Jeździ meblami na kartoflach...
15 komentarzy:
Bywają w rodzinie takie ciotki, których należy starannie unikać...
Nie jest łatwo żyć Ciotce Schizofrenii....
Serdecznie Ja pozdrawiam....
To bardzo przykre, co piszesz. Mam nadzieję, że wszystko jakoś się poukłada. Ja się po prostu przestałam odzywać, bo dobijanie się do kogoś, kto nie ma ochoty na kontakt bardzo mnie przygnębia. Ale przecież nie można nikogo zmuszać do tego, żeby mnie lubił i ja to absolutnie rozumiem.
No co Ty... lubię, i to bardzo, bardzo. Zaglądam czasem ale się nie udzielam. Od czasu gdy coś mi się "pokopało pod peruką ", nie mogę sobie poradzić sama że sobą.... a co dopiero z zewnętrznym światem
. No i zrobiło się pusto wokół.
No i ten nowy android...
No to nie ma innego wyjścia, jak zmienić perukę.
He, he, trafne jak zwykle... rudą?
Wiem, ze schizofrenia to choroba młodych ludzi, dziedziczna. Dobrze dobrane leki nowej generacji potrafią przywrócić chorego do społeczności.
Jej portret jest ciekawie zaprojektowany za tymi kolorowymi kratami, a wiersz trafiający do serca
Zasyłam serdeczności
Mnie mój syn także podejrzewa o schizofrenię. Uściski.
Nitager, nie mam Cię tu a mam w poczcie.. No i jak tu żyć? Ale nie martw się taka Ciotk S. ma lepsze i gorsze dni :-)
No cóż, coraz nas więcej....
Ale jak ma lepszy dzień to "nadrabia straty" ;-)
No właśnie, pusto się zrobiło wokół....
Co to są meble na kartoflach?
He, he, wreszcie ktoś zapytał... Jest to metoda przemieszczania mebli jednoosobowo. Dużego kartofla tnie się na grube plastry. Następnie pod każdą nogę szafki podkłada się taki plaster. I się jedzie. Metoda sprawdza się jedynie na deskach lub innym gładkim podłożu.
Prześlij komentarz