I już wiem
Kto cieszy się na mój widok
Kto wyszarpuje spinkę z moich włosów
Kto sprawdza czy dobrze wymyłam uszy
Z radosnym popiskiwaniem
Kręci się w kółko
Znacząco patrzy na moje buty
I na czerwoną smycz
Idziemy
I nagle moje serce stanęło na chwilę
Ucisk w piersi wstrzymał oddech
A słońce osunęło się do moich kolan...
Data 7 CZERWCA
Dopadła mojej krtani...
Trzy lata temu odeszła Renia
A nadal mam przed oczami
Jak walczy ze snem
Który prowadzi w nicość...
Mój mały biały Jazz
Szarpnął do gołębia
Ocknęłam się
Idziemy
Idziemy dalej
To już trzy lata...
OdpowiedzUsuńTak...
UsuńJa też wciąż pamiętam.
OdpowiedzUsuńCo to, nowy członek rodziny "cały na biało"?
Taki mały, biały Jazz :-)
UsuńBidulek był chory, ale już stanął na łapki i "szefuje" ;-)
Kurka wodna, taki ładny komentarz napisałam... Szlag by...
OdpowiedzUsuńPowtórzę zatem za FB: bardzo mi jej brakuje. Niezwykle mnie motywowała do ruszenia tyłka i przestania się nad sobą użalać.
TY też mnie motywujesz, ale inaczej. Bo Renia, to była Renia. I w ogóle.
Tak. Bo Renia to była Renia, a ja to jestem ja ;-) Tylko ciekawe jak to jest z tym motywowaniem :)... Bo ty mnie też motywujesz, ale inaczej niż Renia 😂😘
UsuńNo pięknie ��
UsuńJo.
Nie mam się z kim sprzeczać, przekomarzać, spierać...Jak ja czekałam na Jej komentarze, zawsze w "opozycji"...Jak Ona cudnie podnosiła mi ciśnienie...;o)
OdpowiedzUsuńJazz cudny po całości !! ;o)