sobota, 4 lipca 2020

"Rozpłakane drzewo", czyli ostatnia faza "przelewanego eksperymentu".

Ten eerste:
Do takiej paprzącej techniki należy mieć prawdziwą pracownię, minimum 50 m2, ubranko ochronne całościowe i odpowiednią ilość "inspiracji" w wersji płynnej - by starczyło na czas odizolowania od świata w celu całkowitego oddawania się pracy twórczej. Nie mam. Tzn. chodzi głównie o tę przestrzeń, bowiem większość mojej garderoby nadaje się znakomicie do wszelkiej brudnej roboty... a "inspiracje" można zawsze zmagazynować...
Ten tweede:
Lubię malarstwo figuralne, które coś przedstawia, choćby mniej więcej. I w tej "ostatniej fazie" eksperymentu też próbowałam "wywołać" drzewo. Rozpłakało się z bólu tworzenia chyba 😉.

Rozpłakane drzewo

Tak więc nie posiadając odpowiednich warunków do przelewania (co za artystka ze mnie...), powracam do olejnych farb. A zadanie mam olbrzymie... 140 x 120... I czas do Bożego Narodzenia... 😍


18 komentarzy:

Tetryk56 pisze...

Drzewo wyszło ci całkiem udatnie! Gdybyż to moje eksperymenty dawały tak pozytywne rezultaty...

maradag pisze...

A próbowałeś?... ;-)

Tetryk56 pisze...

Nie w malarstwie... czasem eksperymentuję w innych dziedzinach aktywności ;)

Bet pisze...

Naprawdę płacze to drzewo. Ciekawa jestem tematu oczekującego zadania. Maluj!

maradag pisze...

Ale nie świntuszysz, prawda? ;-)

maradag pisze...

Trochę mi się nazbierało "pokątnych" zadań... Więc dziś migrena... pasuję.

Tetryk56 pisze...

A powinienem?

maradag pisze...

Czasem...Tak dla zdrowia ;-)

Tetryk56 pisze...

Mam nadzieję, że już minęła?

maradag pisze...

Musiała. Nie miała wyjścia. Zadania ciągną się za mną gromadnie. Muszę być w formie 💪🏻

gordyjka pisze...

To "Eywa" !! Drzewo Dusz z Avatara !! ;o)

Ultra, bezpukania.eu pisze...

Jesteś niezwykle uzdolniona, każdy z tych obrazów mógłby ozdabiać prawdziwe salony. Cudne to rozpłakane drzewo, wymagało wielu dni mrówczej pracy. Wyszło nadzwyczajnie, gratuluję.
Zasyłam moc serdeczności

maradag pisze...

Wow... nie miałam pojęcia...

maradag pisze...

I znowu mnie zatkało z tych komplementów... A ja sobie tylko siedzę i tak dłubie...;-)
Serdeczności ślę również.

gordyjka pisze...

To Ty maluj, a ja będę "tłumaczyć" co Autor miał na myśli...;o) Uwielbiam Avatara !! Jest na potęgę "plastyczny"...;o)

maradag pisze...

Dobra... następne zadanie w kolejce 😊👌

Nitager pisze...

Ale efekt jest niesamowity. Wywołuje wręcz baśniowy nastrój.

maradag pisze...

Każdy ma swoje bajki i baśnie 😘(mam nadzieję)😊

POWRÓT ŻUKOWEJ MAMY

  Trochę zatęskniłam za pisaniem... (no i pogoniła mnie też Jo). Miałam jednak dylemat, czy zacząć całkiem na nowo, czy wrócić do Żukowej Ma...