środa, 1 kwietnia 2020

Trafiło mnie...

Dopóki korona, brzydki wirus, oblegała "obcych", nieznajomych sąsiadów; ambulanse na sąsiednich ulicach wyły - był strach. Siedzę w domu, remontuję, maluję, rozmawiam z Żukami przez media (o, chwała ci techniko internetowa). I nagle dziś, zaprzyjaźniony fachowiec od remontów, Michael, wspomniany przy moich przeprowadzkach - nie odpowiada na telefony. Główny "remontowiec" pracujący aktualnie przy przeprowadzce koleżanki Dorotki (tej malusiej)... Nie odbiera telefonów, nie reaguje na sms... Jest to dla niego coś nienormalnego. Prawdziwy fachowiec, który odpowiada natychmiast na wszelkie wezwania. Zareagował w poniedziałek na wezwanie szefa (pracuje dla dużej firmy remontowej), który wezwał go, bo dwóch pracowników wywieziono karetkami na IC. Z koroną...
Michael, odezwij się. Daj sygnał że jesteś... Martwimy się o ciebie. I nie tylko dlatego, że miałyśmy z tobą kontakt przez ostatnie tygodnie.

Jest trudno dla wszystkich. 
Ale właśnie teraz dostałam tak cudny tekst od młodszej synowej. Fragment z "Tu i teraz Puchatka"...

"W porannym słońcu, a wieczornym zmierzchu, mały Miś idzie przez las.
Dlaczego szliśmy za nim? Przecież on jest tylko Misiem o Bardzo Małym Rozumku.
Ale czy rozum jest aż tak ważny? Czy to naprawdę Rozum prowadzi nas tam,
gdzie musimy iść? Czy czasem nie za często Rozum wysyła nas w złym kierunku, idąc za echem wiatru w wierzchołkach drzew, o którym myślimy, że jest prawdziwie, zamiast słuchać głosu wewnątrz nas, który mówi nam gdzie mamy skręcić?
Rozum może robić przeróżne rzeczy, ale te rzeczy, które on może robić, nie są najważniejszymi rzeczami. Abstrakcyjna mądrość umysłu tylko oddziela myślącego od rzeczywistego świata, a ten świat, Las Prawdziwego Życia, jest w fatalnym stanie z powodu zbyt wielu rzeczy takich, którzy myślą zbyt dużo, ale zbyt mało ich wszystko obchodzi. Pomimo tego, w co wiele umysłów uwierzyło, błąd ten nie może dłużej trwać, jeżeli wszystko ma przetrwać. 
Jedyną szansą, jaką mamy na uniknięcie katastrofy, to zmienić nasze podejście i nauczyć się cenić mądrość i zadowolenie. Są to rzeczy, których poszukuje się tak czy inaczej, poprzez Wiedzę i Inteligencję, ale one nie pochodzą z Wiedzy i Inteligencji. Nigdy z nich nie pochodziły i pochodzić nie będą.......
........... W każdym z nas jest Sowa, Królik, Kłapouchy i Puchatek. Za długo wybieraliśmy drogę Sowy i Królika. Teraz, niczym Kłapouchy, narzekamy na rezultaty. Ale przez to nic nie osiągniemy. Jeśli będziemy rozsądni, wybierzemy droge Puchatka. Jakby z daleka, woła on do nas umysłem dziecka. Czasami może trudno go usłyszeć, ale niemniej jest to ważna sprawa, bo bez niego nigdy nie odnajdziemy naszej drogi przez las."




I tak to, Żukowa Mama, wraca do swojego lasu, chociaż na chwilę...


8 komentarzy:

  1. "Kubuś Puchatek" jest dobry na wszystko !! ;o)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja dzisiaj też nie odpowiadam na telefony ani na smsy... Ale to nie korona, tylko skleroza: zostawiłem telefon w pracy... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He,he... OK, do zaakceptowania.
      Michael też się znalazł... Ktoś zobaczył go przez okno (miał wyłączony nawet dzwonek do drzwi), siedzącego w szlafroku przed telewizorem... Nie, nie "ubrał się w koronę". Ma jednak potężny kryzys mentalny. Nie jest w stanie iść do pracy. Jeden z jego kolegów zmarł, drugi jest w stanie ciężkim. Dowiedziałam się, że Michael pracuje również w tutejszym hospicjum... Nie wiem w jakim charakterze, pewno społecznie, ale to w dzisiejszej dobie na pewno dobija co wrażliwszą psychikę...

      Usuń

HISTORIA JEDNEJ PRZYJAŹNI

    Spotkanie nastąpiło na przełomie siódmej i ósmej klasy. Były wakacje i Dasia z rodzicami przeprowadziła się do jednego Zaścianka koło So...