sobota, 4 kwietnia 2020

Ach, jak mam se dobrze :-)

Mam się bardzo dobrze. Zawsze byłam domatorką, mającą bardzo dużo przyjemnych rzeczy do zrobienia w domu :-). Sytuacja dla mnie więc, nie zmieniła się zbytnio. Wprawdzie mój Ładny Doktorek zalecił codzienne spacery, na każdej kontroli robiąc wywiad gdzie i ile. Ale teraz - bieżąca kontrola odwołana. Więc siedzę sobie w domu bez wyrzutów sumienia ;-). Wzmógł się jedynie lęk o Żuki, lecz uruchomiona została jednocześnie ilościowa fala medialnych kontaktów z Żukową Mamą.
No i oczywiście jestem bardzo zajęta. 
Poniżej mały reportażyk z poczynań moich. Mam mianowicie nowy przedpokój. Wykonany absolutnie samodzielnie, 
poczynając od pomalowania sufitu (!) i ścian, 
poprzez borowanie dziur, 
wieszanie nowej lampy 
i zakończone namalowaniem "obrazka" na płycie zastawiającej niepotrzebne mi drzwi.

Jakieś 2/3 mojego przedpokoju, patrząc od strony łazienki. Lustro w metalowej oprawie, lampa w metalowym kagańcu, drzwi wejściowe też przemalowane (były różowe czy jakieś... )

Dagmarcza "grafika", do której wkomponowany jest rowerek/wieszak na klucze. Oprócz kluczy  wisi tam garaż na okulary słoneczne.

Z lewej strony "grafiki" zdjęcie czarno/białe Dasi z okresu wczesno/szkolnego. Po prawej drzwi do "salonu"..


Rowerek na klucze i garaż okularowy

Szafkę wyciągnęłam spod telewizora w pokoju... (to była też niezła jazda...)

Lampa w kagańcu.

No i tu, jako że za telewizorem też zmienił się wystrój, MUSIAŁAM zmienić kolor drzwiczek. "Drewniany" efekt wyszedł przypadkowo....
Teraz się regeneruję (jak zwykle: ręce odmówiły dalszej współpracy), kombinując następne "realizacje"  😁.



25 komentarzy:

  1. Pięknie Ci to wszystko wyszło !! Ja, Stary Remontowiec Ci to mówię...;o)

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz fantazję i samozaparcie! Brawo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż... Nie będę z Tobą dyskutować 😁😉 Sama jestem z siebie dumna... tak troszkę 🤗

      Usuń
  3. Geniusz po prostu jestes!!!!!!!
    Korytarzyk cudny! Lampa w kagancu, ach! A o malowankah... Slow brak! :)))
    Zazdrosc mnie zzera, nie bede mogla teraz spac!
    Odpoczywaj i dbaj o siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) Polecam melisę przed snem ;-).
      Muszę odpoczywać czynnie... bo inaczej grozi mi ciotka deprecha paluchem. Tu jest problem bo nadmierna czynność z mojej strony kończy się bólem. Ale nic to. Ten nadmiar koję satysfakcją i spokojniejszymi "kreacjami". No nie wiem co jest, ale mnie nosi... 😛 Wiosna "cyco"?...

      Usuń
  4. Jak już skończysz swoje realizacje to zapraszam do siebie. Nie można szybko przestać skoro tak dobrze idzie:-)
    Pięknie, pięknie i jaka przestrzeń, której zazdroszczę:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby można było podróżować, to chętnie :-)
      Dzięki, sama puchnę z dumy. Przynajmniej tutaj mogę się pochwalić :-)

      Usuń
    2. Czy ja mogę stanąć za Bet w kolejce? Obiecuję zachować odpowiedni dystans.

      Usuń
    3. :-) Widzę że z przyjemnością wielką chcecie zapewnić zajęcia inspiracyjne bliższą i dalszą przyszłość ;-) Mam nadzieję, że chociaż za wikt i opierunek 😍

      Usuń
    4. Ma się rozumieć, że wikt zapewniony. Opierunkiem zajmie się pralka. :)

      Usuń
  5. Wiesz, że jesteś zdolniacha?
    Mnie by ta wiertarka pokonała.

    A te niepotrzebne drzwi to dokąd?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na tej wiertarce też prawie poległam. Pożyczył mi Kapitan Jos prawdziwą, profesjonalną, ważącą ze stoo kilo. Więc musiałam wymyślić technikę borowania, żeby mnie ten potwór nie przeważył w którąś stronę... Udało się 😁 to były tylko 4 dziury 😉
      Tajne drzwi prowadzą do mojego "prawdziwego miejsca zbrodni" od strony przedpokoju. Antre właściwe jest "na salonach" 😊. Po drugiej stronie tych drzwi stoi sztaluga. I się póki nudzi... ale już blejtram zdobyczny mam rozpakowany 💪

      Usuń
    2. Prawdziwe miejsce zbrodni, powiadasz...

      Inspirujące...

      Usuń
    3. 😁🤓👹💀☠🪓🖌🎨

      Usuń
  6. Klik dobry:)
    Lampa w kagańcu przestanie gryźć Ciebie?
    Gratuluję kreatywności. Pięknie i pomysłowo,o!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lampa "urodziła się" w kagańcu, to nie wie nic o gryzieniu ;-) I nawet mnie nie kopnęła przy montażu, bo zachowałam środki bezpieczeństwa wymagane przy pracy z prądem😁
      Dziękuję za uznanie i również serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  7. Takie efekty kwarantanny podziwiam z przyjemnoscia! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję, dziękuję, staram się jak mogę i w dodatku z przyjemnością :-)

      Usuń
  8. Krajobraz na drzwiach żywcem wyjęty z "Reksia" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak? Widać wspomnienia z wczesnej bardzo młodości, bywają też inspirujące :)

      Usuń
  9. Ależ zdolna z Ciebie Dziewczyna!!!
    I pomyślunek Pierwsza Klasa :-))
    Zajrzyj do mnie po uśmiech...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie! Już pędzę! Po uśmiech zawsze :-)

      Usuń
  10. Tak pięknie odmalowany przedpokój napawa optymizmem i nadzieją. Niechaj towarzyszą Ci w ten świąteczny i późniejszy czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie. I Tobie życzę spokoju, zdrowia i pogody ducha. 🐥🐤🐣

      Usuń

HISTORIA JEDNEJ PRZYJAŹNI

    Spotkanie nastąpiło na przełomie siódmej i ósmej klasy. Były wakacje i Dasia z rodzicami przeprowadziła się do jednego Zaścianka koło So...