piątek, 5 lipca 2019

Bajka o Gąsienicy




To ja
Żyję pod liściem
Czy na gałęzi
Mam z kapustką ścisłe więzi
Lubię się stroić
Zrobić fryzurę
Wypić nektarek
Lub inną miksturę
Najeść się liścia
Zagryźć czymś z drzewa
Bo drzewo na mnie się nie pogniewa
Zrobię makijaż
Włożę korale
I nie obrażę się wcale
Że ktoś się śmieje
Bo przecież
BĘDĘ PIĘKNYM MOTYLEM
I tyle!


Jeśli jakiś fachowiec od gąsienic oraz innych robali
będzie się czepiał, że ta ślicznota jest niezgodna z jej naturalną naturą,
oznajmiam, iż wyhodowałam ją na wątłej piersi własnej wyobraźni ;-)

40 komentarzy:

  1. Gąsienica jest absolutnie zgodna z wyobraźnią i naturą! Trochę ją wyidealizowałaś bo w naturze często pełni rolę szkodnika. No, ale takie prawo artysty aby widzieć tylko piękno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 😁 No bo nie będę szkodnikowi szkodzić jeszcze bardziej...
      A swoją drogą... jak ta natura jest urządzona, że z niektórych wrednych wyrastają piękne delikatności, a z innych niewinności urosną monstra... 😜

      Usuń
  2. Matuchno, to są tortury po prostu! Znęcasz się nade mną każdym kolejnym maleństwem!!! Niech się schowają wszystkie Michały Anioły świata, wszystkie Alfonsy - nomen omen - Muchy! Mogą Ci buty czyścić!!!
    A propos - brakuje mi w tym wierszyku wzmianki o bekaniu. Gąsienice, jako żarłoczne bestie, kojarzą mi się zawsze z obżartym liściem i potężnym beknięciem :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ..."Aaa...tak se tu siedzę i dłubię"...
      A z tym bekaniem to prawie że... Jak dobrze się przyjrzysz, to lewej jest mocno nadżarty liść. Bekanie się nie zmieściło ;-)

      Usuń
    2. Liście widzę, nadżerki też, ale szkoda, że beknięcie nie weszło :)
      Od jakiegoś czasu cierpię na dysmózgię powodującą całkowitą niemoc twórczą. Źle mi z tym.

      Usuń
  3. No proszę😁😄😀
    Jaki zestaw piękna

    Zdajesz sobie sprawę,że gąsienica plus kapusta równa się gołąbki
    Jeszcze tylko pomidory
    I mamy kuchenne rewolucje😁😄😃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He, he. Z powyższego gołąbkowego zestawu mam tylko pomidory w domu... Trzeba by iść na jakie polowanie. Ale niezły pomysł na niedzielny obiad 😜

      Usuń
    2. Oj tak! Golabka by sie zjadlo... Kto mi zrobi? :(
      Tej gasienicy to sie juz ulewa .:)))) Ale coz, musi jesc, zeby zostac motylem, ech, zycie...
      Ale robal jest sliczny, i dobrze usytuowany w lisciach!!

      Usuń
    3. No właśnie.... Też mam smaka na gołąbki...I też: "kto mi je zrobi"... No niekoniecznie z takim wkładem mięsnym ;-))

      Usuń
  4. ... gdzie pieprz rośnie

    A tam,nie jestem rzepem
    Nie mnie rugać kobietę
    Orzekli by mnie trepem
    Wzięliby na tapetę

    Artysta ma przewagę
    Nad widzem często miernym
    Wtrącając swą uwagę
    Stosunkiem nieco biernym

    I często bez ogłady
    Nie znając się na sztuce
    Głupoty swe pokłady
    Wygłasza zamiast uciec...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wnoszę poprawkę.
      Jest - Wtrącając swą uwagę
      Winno być - Wtrącający uwagę

      Mam zwyczaj pisania powzięty chwilą ,często nie do końca dokładnie przemyślaną.
      :o)

      Usuń
    2. Znam ten ból ☺ ... Albo porozumiewanie sié skrótami myślowymi, znanymi tylko sobie. Tak miałam z moją siostrą i było to cudne :-)).

      Usuń
  5. Ale szpileczką tu ciupnę
    W przenawożoną kapuchnę
    Tak mocnym że ściemniała
    Czy Będzinie jej smakowała ?

    Ta piękna larwa motyla
    Do kopru raczej przychyla
    Swój wybór w menu zielonym
    Witezi tak ulubionym

    ;o)




    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak mi sie kojarzylo, ze skads znam te slicznotke, toz to Paz zeglarz, cudny motylek!!!

      Usuń
    2. Oj, Jerzy, takie tam szczegóły kolorystyczne... ;-)
      Przymknij oczy i już jest jak jak chcesz 🧡

      Usuń
    3. Basiu, imponujesz mi nazwami 💕

      Usuń
    4. Przecież nie ma nawet tysięcznej grama uszczypliwości w moim komentar5zu.
      Taka ciupka szpilki pobudza u artysty szybsze krążenie, a i zadający ( w zależności od miejsca ciupnięcia dostaje indyczych kolorów, takich jak obraz). Zatem... bez urazy.
      Cały w koralowych koralach ... indor :o)))

      Usuń
    5. Ależ szczyp, szczyp, ciup, ciup... Przecież wiemy, że się rozumiemy :-)).

      Usuń
  6. No cudności ta gąsieniczka po prostu i w malunku i w opisie:-)))
    Pierwsza nagroda dla Twórczyni !!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Fachowiec od robakow niech sie lepiej nie wypowiada o artystach i ich tworczosci:)czyli na temat tego na czym sie nie zna - a mnie sie i opis i obrazek podoba :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie :-)
      Cieszę się niezmiernie, że moje "twórcze" eksperymenty cieszą innych 😚 Pozdrawiam ciepło

      Usuń
    2. Czytać ze zrozumieniem to sztuka trudna.
      :o)

      Usuń
  8. Klik dobry:)
    Widzę, że bajek jest więcej. Biorę się za nadrabianie zaległości.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I Tobie klik dobry :-)
      Spokojnie, moje robale nie uciekną ;-))

      Usuń
    2. Tak, to wyjątkowo stateczne robale! ;-)

      Usuń
  9. A jak się człowiek postara to robaczki na przynętę weźmie i będą rybki na kolacje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i znowu mi z jadłospisem przybywasz... ;-))
      Gołąbki już zrobiłam. Trzy małe zjadłam, reszta się mrozi na czarną godzinę.
      Teraz czas połów?.... ;-)

      Usuń
    2. ... na połów... miało być...

      Usuń
  10. Ależ u Ciebie pełnia lata, jak nie gąsienica na kapuście, to trzmiel lata.
    Niesamowity rysunek, pobudza wyobraźnię. Nie dość że poetka, to jeszcze malarka, gratulacje!
    Serdeczności zasyłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam... Jak to mówią: poeta tylko głowa nie ta... ;-))

      Usuń
  11. Wróciłam.
    Odrabiam zaległości.
    Dowcip mi się przypomniał, ale nie umiem go tu wstawić. Wrzucę na FB.
    Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  12. Junior sobie kazał dwa razy tę bajkę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń

HISTORIA JEDNEJ PRZYJAŹNI

    Spotkanie nastąpiło na przełomie siódmej i ósmej klasy. Były wakacje i Dasia z rodzicami przeprowadziła się do jednego Zaścianka koło So...