sobota, 21 marca 2015

Świeży powiew


       Wiosna


Już nie mogę z moim smutkiem,
Z melancholią, spinem, łezką.
Na to noce już za krótkie,
Więc przekreślam grubą kreską.
"Przebudować" chcę altany,
Które stały się omszałe.
W głowie "rosną" nowe plany.
Stare ciasne i zbyt małe.
 Grymas smutny w uśmiech zmienię.
Mówiąc banalnie -  idzie nowe.
Bo buduję świeże miejsce na ziemi..... :)
I moje światy kolorowe.




Oraz obrazek malowany do pokoju dziecięcego, dla "baby", które wiosną się urodziło.




A teraz kilka aktualnych, z natury wziętych motywów. Z balkonu na dachu :)

maleńkie listeczki na róży piennej

a to budzące się do życia gałązki mini jabłonki wieczorem

miniaturowa jabłonka

róża wysoka

róża

zawsze zielone, ale teraz świeżutkie takie

myślałam, że jesienią wykopałam wszystkie cebule, a tu taka niespodzianka!


środa, 4 marca 2015

Koniec bałwana

To było dawno. Już po dwóch dniach mój bałwan "zapił się" na śmierć. Zdążyłam utrwalić jego konanie....  



         


Jeszcze się uśmiecha...
















                                                             



Opróżnił dwie flaszki........






Ostatnie stadium......

















A teraz z całkiem innej beczki.... Wspomnienie początku lata z zeszłego roku...
Czyli 1/4  mojego letniego tarasu. 




Po niedzieli wracam do domu. Przeorganizuję moje życie bez Niebiesko-Szarego i bez Buni... Trudne. Ale zrobię to. Obiecuję.

wtorek, 24 lutego 2015

Nie zdążyłam......

Nie zdążyłam przytulić się do Twojej twarzy,
Nie zdążyłam potrzymać za rękę gdy odchodziłaś....
Mam nadzieję, że jesteś Tam, w lepszym, pogodnym świecie.




...........................................................................................
Żegnamy Cię ukochana
...........................................................................................

Wiesława Piotrowska - Bunia
ur. 11-06-1928,    zm. 24-02-2015

...........................................................................................

sobota, 21 lutego 2015

Uwolnić się od psychopaty...

Byłam daleko od niego,
Przy Buni, która nie wie już o swym istnieniu...
Zapomniałam na chwilę,
Jak to jest żyć tu i bać się jego cienia.
Już prawie wierzyłam,
Że to koniec rozdziału psychopatycznej noweli.
Już myślałam naiwnie:
Podpiszę, wrócę do Mamy by mój czas z nią dzielić.
Podpisałam. Horror i tak wraca.
Boli żołądek i coś w piersiach... przetrwać próbuję.
Kotek jest w dobrych rękach.
A pan Niebieski jest szary.   I ja go kiedyś, w końcu, całkiem wygumuje....                     
























Tak chciałabym wiosennie i od nowa myśleć.
Uśmiechać się ciepło do ludzi i do własnych myśli.
Lecz Szary włazi ze swym terrorem i tupie w mojej głowie telefonicznie......
        Lekarz Buni mówi: do domu jechać, nie ma pani tu nic do roboty.
        A opiekunka: może pani zdąży wrócić......


sobota, 24 stycznia 2015

Bałwan tylko dla dorosłych




Tak, tak, w "Holendrowni" spadł śnieg...
Poszłam więc na mój zimowy taras na dachu i ulepiłam sobie Pana Bałwana.
Upajam się widokami za oknem balkonowym. No, bo czyż nie jest pięknie?








No i mam swojego mężczyznę :))) Szkoda, że na tak krótko, bo ocieplenie idzie:(

piątek, 9 stycznia 2015

Renia, czyli moja niebieska faza

Jeszcze mokre...
Portret olejny na płótnie, 40 x 50.







Czasem cierpka jak Złota Reneta
Czasem jak papryka chili ostra
Lecz o wielkim sercu kobieta
Moja zwyczajnie, Nadzwyczajna Siostra.









Jednak próbuję realizować rzeczy, które gnieżdżą się w mojej głowie od jakiegoś czasu, lub przychodzą z inspiracją czegoś i też się zakotwiczają. Już tam co raz mniej miejsca, więc robią sobie "wychodne".

środa, 31 grudnia 2014

Wychodzę z cienia

Szczęśliwego Nowego Roku!

Wychodzę z mroku,
Wychodzę z cienia.
Dotrzymam Wam kroku
I spełnię marzenia.
Spojrzę raz jeszcze
W ten czas ponury
Uronię łezkę
I....rozgonię chmury.

Już bigos pachnie 
I pączków mała górka,
Zrobiło się ładnie,
Ani jedne chmurka.

Mam postanowienia
Oraz wielkie plany,
Ale nic nie powiem,
Żeby nie dać plamy :)))


Oczywiście życzę wszystkim spełnienia marzeń i postanowień. I żeby ten Nowy był cudowny! Żeby uśmiech szczery nie schodził z Waszych twarzy! Żeby nie opuszczała Was energia i zdrowie dopisywało! I żeby niczego nie było za mało!

31 grudnia 2014 roku, mój kot Filemon wygląda tak:




czyli od kilku lat bez zmian...











Wklejam go tutaj, bo spędzamy ten Specjalny Dzień razem. Jak zresztą poprzednie Ważne Dni i ten Następny :)
A wszystkim tu zaglądaczom - Szampańskiej Zabawy!

POWRÓT ŻUKOWEJ MAMY

  Trochę zatęskniłam za pisaniem... (no i pogoniła mnie też Jo). Miałam jednak dylemat, czy zacząć całkiem na nowo, czy wrócić do Żukowej Ma...