Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
HISTORIA JEDNEJ PRZYJAŹNI
Spotkanie nastąpiło na przełomie siódmej i ósmej klasy. Były wakacje i Dasia z rodzicami przeprowadziła się do jednego Zaścianka koło So...
-
W mojej Holendrowni temperatura kręci się około zera, a nocą to nawet spada do -3... i spadł w nocy śnieg. Ale już przed południem ni...
-
Renia, (25-05-1950 --- 07-06-2018) Byłaś moją inspiracją I moją błękitną fazą. Nie zadawałaś się z dzieciakami Ale rzucałaś się na...
-
A kuku... Jestem, żyję i mam się całkiem nieźle, (jak na ryczącą siedemdziesiątkę)... Dzieje się wiele, a że tempo działalności różnej zwa...
Zimowy taras na dachu? ŁŁŁŁŁaaaaaaa to jest coś! A latem znika on czy zmienia tylko nazwę? Hi, hi, hi...
OdpowiedzUsuńBałwanek milutki, tylko czy ten kutasik mu nie zmarznie?
Zimowy taras wiosną jest wiosenny, latem letni i jesienią jesienny.....naturalnie.
UsuńMoże to temat na jakiś wpis :))
Kutasik się spocił od słoneczka i odpadł już :( razem z jajeczkami :(
Smutny los bałwana....
Bałwan wykastrowany słońcem:)))))))))))))))
UsuńOj, ale sobie biedaczka ulepiłaś. Nie mogłaś być dla niego bardziej szczodra? Kto go teraz będzie leczył z kompleksów?
OdpowiedzUsuńNitager, sama się nabawiłam kompleksów. No bo stworzyć coś wybrakowanego.....fuj..
UsuńA było zapakować drania do zamrażarki ?? Bezlitosna Kobieto...;o)
OdpowiedzUsuńGordyjka, moja zamrażarka ma trzy szuflady. Zmieścił by się może ale na trzy.....Tak czy tak - klapa.
UsuńTo ten najważniejszy fragment tylko...;o)
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńA może, chociaż kutaska, zabrać do lodówki, zanim przyjdzie ocieplenie?
Pozdrawiam serdecznie.
He, he, że też nie pomyslałam o tym....a teraz już za póżno....:(
UsuńMasz wyczucie w rękach:)) pomysł na męskiego bałwanka bardzo mi się spodobał. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, zawsze byłam kreatywna :)))
UsuńI pomyśleć, że u nas zima była aż.... 2 dni...;/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
No, teraz jestem w Polsce i dała mi trochę popalić.....:)
UsuńGdzie? Bo w Poznaniu już wiosna....
UsuńPrawdziwy mężczyzna musi wytrzymać nawet największy upał, do którego rozpala go kobieta. A taki facet topniejący, to zwykły... BAŁWAN!
OdpowiedzUsuń:)
He, he - świetna konkluzja :))) I witam serdecznie w moich progach :)
UsuńSztuka czasami bywa ulotna, albo jak w tym przypadku utopijna ( od topienia się), najważniejsze że jest dokumentacja! Teraz bierz się za rzeźbę i nie marnuj czasu i talentu! ;))
OdpowiedzUsuńTeż bym chciał, aby damska rączka ulepiła mi taki interes. ;)
OdpowiedzUsuńNo, ładne zachciewajki....:)
UsuńAle będą wiosną fotki z tarasu? I latem? I w ogóle?
OdpowiedzUsuń:D
Jasne, że będą. Mam kilka z zeszłego roku i.....z końca błwana. Może się zmobilizuję i po smutnej prerwie zrobię wpis z nimi :))
UsuńChciałam napisać, że aby ochronić bałwanka przed słońcem powinnaś listkiem figowym go nakryć, ale zdążył stopnieć. Ponieważ jednak masz ogromny balkon dachowy, to proponuję na wiosnę, lato i jesień stracha na wróble koniecznie w dezabilu.Wtedy będziesz miała mężczyznę na stałe chociaż nie tego samego ciągle.
OdpowiedzUsuń:-)
Usuń