Nowy obrazek schnie sobie. Miałam dużą frajdę w malowaniu go. Jeszcze większą gdy złożyłam podpis, (dla potomnych 🤪). Obrazek bowiem zamówiła Liliana/Ewa.
Kupiwszy inny z serii "roermondskie klimaty", poczuła niedosyt posiadacza "sztuki dagmarczej" (?!?!??!!) 😁. Zamówiła obraz na podstawie zdjęcia-wspomnienia,
z czasu gdy zjechała do Roermond. Tytuł obrazka to oczywiście: "Relaks Ewy pod letnimi parasolkami w Roermond". Tak, żeby nie było wątpliwości.... ;)
Przypomnę jeszcze poprzedni p.t.: "Rynek w Roermond"
![]() |
A ten ma 80 x 60 :) |
Powody do krykloczków zdarzają się nadal, ale generalnie Żukowa Mama jest sprawna fizycznie i umysłowo (?).....
23 komentarze:
Chwilo, trwaj! ;-)
Fajnie wyglądają te kolorowe parasolki na tle zieloności.Taki relaks i spokój odczuwam patrząc na obrazek.A na ostatnie zdanie moja reakcja - no i chwała Bogu.Tak trzymaj.Pozdrowienia z zimnego Norwich. Marta uk
Te parasolki to hit!
Na tym drugim obrazie jest stanowczo za dużo ludzi.
https://www.youtube.com/watch?v=x172NT4BUbY
Super klimacik !! Dagusiowy taki...;o)
Po tytule spodziewałem się czegoś w styku Renoira - ale szukam go i szukam i co znajduję? Dagmarę w stanie czystym!
Oba śliczne, ale interesuje mnie szczególnie ten drugi. Jaka to technika, bo zgadnąć nie mogę?
A ja mam pytanie czysto materialistyczne: na ile wyceniasz taki obraz?
Kochany jesteś... zawsze coś mi zaśpiewasz...😘
Żartujesz sobie... prawda?...
:) 😍
Jak przeważnie: płótno, farby olejne, pędzelki bez szpachelki :)
A kto pyta? No, dobra... czasem zależy od emocji włożonej w... Tej wielkości 150-200 euro.
Sorry, + koszt materiałów.... echt... trudny temat dla mnie
Nie. Ludzie psują wszystko. Robię zdjęcia, uważając, żeby mi w kadr nie weszła jakaś jednostka. Po prostu nie lubię ludzi w pejzażu.
Cudne parasolki, ciekawy rynek, wyjątkowe obrazy, jesteś genialnie zdolna, ale o tym chyba już wiesz.
Muszę powiedzieć, że na murach koło Floriańskiej w Krakowie wiszą toporne i dużo droższe obrazy!
Zasyłam serdeczności
Kwestia ceny to chyba najtrudniejszy dla mnie temat... nie umiem wyceniać wlasnej pracy... Bo to zależy przede wszystkim od emocji jakie wkładam w każdy obrazek.
Zdjęcia to trochę inna technika. I pejzaż też. Malowanie to emocje. Przynajmniej dla mnie. Nie wyobrażam sobie rynku bez ludzi i puste stoliki w upalne popołudnie.
A ja mam zwyrodniałą wyobraźnię, więc sobie wyobrażam 😀
Maradag, martwię się, czy wszystko w porządku, daj znać.
Zasyłam wiele serdeczności
Kochana jesteś.
Generalnie, jest normalnie. Ale siekła mnie 70-tka...chyba najbardziej mentalnie. Coraz częściej "nicmisieniechcebowszystkomnieboli"... 😉
Ale, ale, po fali upałów i duchoty umysłowej, dziś pada. A nawet leje. Może jakis impuls zagoni mnie do lapka... Tym bardziej , że "Dziennik a nawet nocnik " puchnie od luźnych notek, rysunkow, przemyśleń, refleksji i co tam jeszcze. Uzbierał by się nie jeden wpis. 😀
Czekamy z nadzieją! :-)
Trochę niepokoi mnie Twoje milczenie. Wszystko u Ciebie w porządku?
Prześlij komentarz