poniedziałek, 25 stycznia 2021

Przyjaciółka przyjaciela

 Czyli portret José.

I żeby mi tu nie było "domyślników" o jakimś trójkącie. Nie. Bo to zależy co kto przez przyjaźń rozumie. 

Portret jest czarno biały, co jest dla mnie ciekawym doświadczeniem, jako że kolor kocham. Ale według zamówienia. Olejne farby, płótno.

Oto Ona:


José

A teraz dwa dni przerwy. W malowaniu. Bo jutro terapeuta, (a on nie oszczędza żadnego ciała), no i maszyna do szycia kwiczy pod stołem w sypialni, że opuszczona od wieków... 

Do następnego... czegoś ;-)



20 komentarzy:

  1. Portret wspaniały! Dziewczyna sympatyczna z wesołymi oczami:)
    Kwicząca i maszyna i zapowiadane "coś" zapowiada atrakcje. Czyżby tekstylne tym razem?

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdyby to była akwarela, byłbym zachwycony. I tak jestem - ale przyznaję, że czarno-biały portret w oleju wygląda trochę dziwnie. Powiedzmy, niespotykanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację. Jak też wspomniałam wyżej, dla mnie też było to nowe doświadczenie.
      Ale kim bylibyśmy bez doświadczeń? ;-))

      Usuń
  3. Twoje eksperymenta mnie powalają !! ;o)
    Piękna Kobieta, pięknie namalowana...;o)
    Kolejny portret będziesz szyć ?? ;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A musi być portret? ;-) Bo myślę, ze to będzie "beleco" ;-)

      Usuń
    2. "Beleco" też będzie piękne...;o)

      Usuń
  4. Chętnie zamówiłbym sobie u ciebie twój autoportret...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dawno mnie nie było tutaj... a tu takie propozycje :-)
      Może nawet "donieodrzucenia" ;-)

      Usuń
  5. Zdolna jesteś bestia! Ucałowania.

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie zamówiłbym sobie u ciebie twój autoportret...

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ładna praca. Czapki z głów!

    OdpowiedzUsuń
  9. Klik dobry:)
    Dwa dni już minęły i gdzie to coś, co kwicząca maszyna uszyła?
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Masz talent, jesteś zdolna niesłychanie i wszechstronnie. Twoje obrazy, wiersze, a nawet patchworki urzekają ciepłem i trzymają za serducho.
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochane i kochani! odpowiadam grupowo i to po długim czasie...
    Bowiem... mam blokadę lutową... To taki mój "miesiąc śmierci"...
    W tym miesiącu odeszli:
    Tato
    Mama
    Najpierwszy (ojciec Żuków)
    Odbył się horror rozwód z psychopatą,
    Jego śmierć rok później...

    Chyba nic mi nie umknęło.

    Przeżyję i wrócę. Wiem. (jak nie zapomnę ;-)).

    OdpowiedzUsuń

HISTORIA JEDNEJ PRZYJAŹNI

    Spotkanie nastąpiło na przełomie siódmej i ósmej klasy. Były wakacje i Dasia z rodzicami przeprowadziła się do jednego Zaścianka koło So...