Gęsta stałość
Troszkę tylko zamglona
Otula mnie
Pozwala nie tylko ciepło pamiętać
Pozwala żyć
Tu i teraz
A może nawet później...
Już nie mami poszukiwanie drogi prostej
Taka przecież nie istnieje
Zawsze trafi się jakiś dół
Zakręt
A może nawet góra...
Żyję nie tylko powietrzem
Żyję również chlebem i wodą
Którą chętnie zamieniam na wino
A może nawet na skrzydła...
Zeszło trochę, zanim dotarłam truchcikiem do części drugiej ;-)
Całkiem sympatyczny projekt zrealizował się w mieszkaniu Pana Muza, który zapragnął mieć tło do swoich zeberek w klatce. Na ścianie między oknami. Zeberki przybyły w małej klatce. Małe przecież to ptaszki.
Sympatyczny starszy pan, który już nie "ogarnia" swojej "ptaszkowni", postanowił pożegnać się ze pupilami. No to i ja zdecydowałam się na skrzeczące ziółtodzioby.
Następnie przyszły większe klatki, budowanie willi dla ptaszków i uczenie się ich zwyczajów. No i ściana/tło dla ptaszków Pana Muza "poszła pod nóż". Pod pędzel i kilka tubek farby ;-). Poniżej, nieskładna składanka z pracy twórczej, na ścianie, na stole i z asystą Pana Muza.
Jak widać zdarzały się również przerwy na piwko... |
Nie udało mi się zrobić zgrabnego zdjęcia willi zeberek. Te ptasie są za szybkie... Uwijają się błyskawicznie ze swoją ptasią działalnością. Efekty już są.
Dodam jeszcze tylko, że pracuję nad wspomnianą w poprzednim wpisie PPR, zajmując się w przerwach innymi, niezwykle ważnymi sprawami.
A to willa na parterze dla M&M i z Panem Muzem.
A oto willa na trzecim piętrze dla M&F w przestrzeni "miejsca niejednej zbrodni".
To już prawdziwa ptaszarnia! I tak poważnie potraktowana z oznakowaniem w formie trudnego do zrozumienia szyfru: M&M M&F.I
OdpowiedzUsuńPPR - rozszyfrowałam:))) I nie jest to Polska Partia Robotnicza!
Już biegnę ujawniać. M&M to ptaszki Pana Muza i mieszkają na parterze u P.M. To są >zeberki zwyczajne<, bez konkretnych imion, zwyczajnie "ememki" bo takie małe.
UsuńMoje >papużki faliste< mieszkają ze mną na trzecim piętrze i mają imiona, jak na "artystyczne" ptaszki przystało. Miro i Frida.
PPR to oczywiście "prawie panorama racławicka". Albo roermondzka. Też pasi ;-)
Ale fajny pomysł.Ptaszki mogą się teraz czuć bezpiecznie z wid okiem dżungli.Nowi domownicy M&Fto przyjemność ale i obowiązki.Ciekawi mnie czy one są głośne i jak się zadomowia u Ciebie.Pozdrawiam i czekam z ciekawością na PPR.Marta uk
OdpowiedzUsuńMiro i Frida do papużki faliste, więc są głośne... Szczególnie jak rozmawiam przez telefon, to chcą mnie koniecznie zagłuszyć :-))) Są bardzo towarzyskie. U mnie są wolne. Wybrały sobie PPR na przesiadywanie. Robią rundkę nad moją głową i wracają na obraz. Albo do swojej willi żeby sobie pojeść. Gdy zmierzcha idą spać do swojej "sypialni". Przeważnie na pięterku w okrągłej klatce. :-)
UsuńJesteście Debeściaki !! Pojedynczo, zbiorowo i po całości !! ;o)
OdpowiedzUsuńAż strach się bać, co jeszcze wymyślicie...;o)
Czasem sama się boję. Bo się okazuje, że trafiłam na kokoś z "fantazją ułańską" równą mojej. Albo nawet większą... ;-)))
UsuńKogoś...🙃
UsuńTy jesteś szurnięta.
OdpowiedzUsuńKocham cię :D
Ty jesteś szurnięta.
OdpowiedzUsuńKocham cię :D
Dwa razy szurnięta - to jest coś!!! :-))
UsuńPrzyjmij mój podziw dla Twojego artyzmu. Cudnie ozdabiasz, aż mi się zrobiło weselej, wystarczyło popatrzeć, abym się uśmiechnęła. Kiedyś sama miałam klatkę z kanarkiem, więc wiem, ile radości mogą przysporzyć klatki z ptaszętami. Pan Muzo ma charakter, humor, serce - czegóż chcieć więcej? A Ty masz skrzydła, Kochana!
OdpowiedzUsuńSerdeczności zasyłam
Dzięki wielkie za komplementy, (w imieniu Pana Muza też).
UsuńI cieszę się, że prowokuję uśmiech. Więcej do szczęścia nie trzeba :-))
A nam jeszcze potrzebny jest twój uśmiech!
Usuń😁😍😍😍
Usuń:))) Teraz tam tak kolorowo, że ptaszków nie widać!
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że ptaszki szczęśliwe i się produkują... ;-)
UsuńJestes mistrzynią kreatywności koleżanko💗💞gratuluję Ci talentu
OdpowiedzUsuńDzięki.
UsuńJak mnie "niemoc istnienia" nie dopada, to "se coś tam dłubię"... ;-)