sobota, 29 sierpnia 2020

Prowokacja na rekina

 Tu nastąpi ilustracja do króciutkiej opowieści powstałej na bazie "dyskusji", w komentarzach poprzedniego wpisu. A chodzi o opiekę nad zwierzakami, głównie o wyprowadzanie tychże na spacer. ----------------------------------------------Dedykuję ten wpis Bet, od której zaczął się motyw rybek w akwarium oraz Tetrykowi Jo, którzy temat rybek rozwinęli do wielkości rekina. Krykloczek powstał naturalnie przy ścisłej współpracy z moją wyobraźnią...



Opis krykloczka: Dasia zrezygnowała z dyszla przyczepionego do akwarium z Karolem. Rekinem zresztą. Wychodząc z założenia, że skoro powinna brać ze sobą ,(na wszelki wypadek), trenera rekinowego, to nie starczy jej sił na wyprowadzanie. Przesiadła się więc na rower własnej konstrukcji i z napędem elektrycznym na wszystko, (trenera, Karola w akwarium na kółkach gąsienicznych i samą siebie...). Jeszcze tylko należy skonstruować i zamontować windę zewnętrzną z dasiowego dachu, i gotowe! Można wyprowadzić ukochane stworzonko na spacer.  Po drodze spotykamy się naturalnie z wielkim respektem. A w lokalnych wiadomościach znajduje się miejsce na mały reportażyk o niezwykłym wydarzeniu... Pobliski sklep rybny spontanicznie dostarcza świeże posiłki dla Karola. A okoliczne dzieci bawią się z nim w swoich basenach i śpiewają o nim piosenki.

Karol, Karol ładne ma oczy

a za jego uśmiech nikt mu nie podskoczy

czule się przytuli i płetwą poplaska

lecz nie wiemy dlaczego słodko później mlaska...


Oraz inne ballady romantyczne... I tym optymistycznym akcentem, biorę się za coś poważnego ;-)

 

 

 

16 komentarzy:

Basia pisze...

Cudna jesteś:)))))))))

Bet pisze...

Dziękuję za dedykację, czuję się wyróżniona i zaszczycona:) Kombinowaliście wszyscy jak wyprowadzić z domu zasiedlone rybami akwarium i wyszła z tego niezła konstrukcja z napędem elektrycznym:)
A moja wizja sprowadzała się do tego, że rybki nie spacerują! Zawsze jednak miło być inspiracją:))

maradag pisze...

>I tu uśmiechnęła się szeroko do Basi uśmiechem rekina<...
Dziękuję Basiu 😁💗

maradag pisze...

Drogi wyobraźni są często... nieoczekiwane 😍
Pozdrawiam serdecznie

Tetryk56 pisze...

Co do transportu pionowego sugerowałbym SuperDrona...

maradag pisze...

Niezłe. Mogłabym dla SuperDrona garaż wykombinować na moim dachu, obok akwarium z Karolem. Jak już będę miała Karola to pożyczysz SuperDrona? ;-)

Tetryk56 pisze...

No jasne!

gordyjka pisze...

Nie !! Absolutnie wykluczam branie się za "coś poważnego" !! Ta konwencja bardzo mi odpowiada...;o)

maradag pisze...

Dzięki!!! :-)))

Nitager pisze...

Gdyby tak akwarium umieścić na kołach, a nie na gąsienicach, byłoby o wiele łatwiej ciągnąć. A rekin i tak nie żywi się gąsienicami, więc są niepotrzebne.

maradag pisze...

Bardzo słuszna uwaga. Przy kolejnym krykloczku postaram się przemyśleć wszystko precyzyjnie 😘

iwonazmyslona pisze...

Ilustracja wspaniała. Pozdrawiam.

maradag pisze...

Dziękuję serdecznie Iwonko. Tak rzadko udzielam się tu ostatnio, że myślałam, ze mnie wszyscy zapomnieli...

alElla pisze...

Klik dobry:)
A ja myślałam, że przepadłaś bez wieści i urzędujesz na końcu świata, gdzie nie dociera internet. Cieszę się z Twojego powrotu na łono blogosfery. :)
Pozdrawiam serdecznie.

maradag pisze...

Jestem, jestem. I śledzę :) Ale coraz trudniej mi koncentrować się na kilku zadaniach jednocześnie. Nigdy nie byłam błyskawica, ale teraz moje tempo zwolniło do minimum.
W końcu bycie emerytką zobowiązuje... ;-)

alElla pisze...

Minimum już minęło, a rekin za długo króluje, o! ;) :)

POWRÓT ŻUKOWEJ MAMY

  Trochę zatęskniłam za pisaniem... (no i pogoniła mnie też Jo). Miałam jednak dylemat, czy zacząć całkiem na nowo, czy wrócić do Żukowej Ma...