Tu nastąpi ilustracja do króciutkiej opowieści powstałej na bazie "dyskusji", w komentarzach poprzedniego wpisu. A chodzi o opiekę nad zwierzakami, głównie o wyprowadzanie tychże na spacer. ----------------------------------------------Dedykuję ten wpis Bet, od której zaczął się motyw rybek w akwarium oraz Tetrykowi i Jo, którzy temat rybek rozwinęli do wielkości rekina. Krykloczek powstał naturalnie przy ścisłej współpracy z moją wyobraźnią...

Opis krykloczka: Dasia zrezygnowała z dyszla przyczepionego do akwarium z Karolem. Rekinem zresztą. Wychodząc z założenia, że skoro powinna brać ze sobą ,(na wszelki wypadek), trenera rekinowego, to nie starczy jej sił na wyprowadzanie. Przesiadła się więc na rower własnej konstrukcji i z napędem elektrycznym na wszystko, (trenera, Karola w akwarium na kółkach gąsienicznych i samą siebie...). Jeszcze tylko należy skonstruować i zamontować windę zewnętrzną z dasiowego dachu, i gotowe! Można wyprowadzić ukochane stworzonko na spacer. Po drodze spotykamy się naturalnie z wielkim respektem. A w lokalnych wiadomościach znajduje się miejsce na mały reportażyk o niezwykłym wydarzeniu... Pobliski sklep rybny spontanicznie dostarcza świeże posiłki dla Karola. A okoliczne dzieci bawią się z nim w swoich basenach i śpiewają o nim piosenki.Karol, Karol ładne ma oczy
a za jego uśmiech nikt mu nie podskoczy
czule się przytuli i płetwą poplaska
lecz nie wiemy dlaczego słodko później mlaska...
Oraz inne ballady romantyczne... I tym optymistycznym akcentem, biorę się za coś poważnego ;-)
16 komentarzy:
Cudna jesteś:)))))))))
Dziękuję za dedykację, czuję się wyróżniona i zaszczycona:) Kombinowaliście wszyscy jak wyprowadzić z domu zasiedlone rybami akwarium i wyszła z tego niezła konstrukcja z napędem elektrycznym:)
A moja wizja sprowadzała się do tego, że rybki nie spacerują! Zawsze jednak miło być inspiracją:))
>I tu uśmiechnęła się szeroko do Basi uśmiechem rekina<...
Dziękuję Basiu 😁💗
Drogi wyobraźni są często... nieoczekiwane 😍
Pozdrawiam serdecznie
Co do transportu pionowego sugerowałbym SuperDrona...
Niezłe. Mogłabym dla SuperDrona garaż wykombinować na moim dachu, obok akwarium z Karolem. Jak już będę miała Karola to pożyczysz SuperDrona? ;-)
No jasne!
Nie !! Absolutnie wykluczam branie się za "coś poważnego" !! Ta konwencja bardzo mi odpowiada...;o)
Dzięki!!! :-)))
Gdyby tak akwarium umieścić na kołach, a nie na gąsienicach, byłoby o wiele łatwiej ciągnąć. A rekin i tak nie żywi się gąsienicami, więc są niepotrzebne.
Bardzo słuszna uwaga. Przy kolejnym krykloczku postaram się przemyśleć wszystko precyzyjnie 😘
Ilustracja wspaniała. Pozdrawiam.
Dziękuję serdecznie Iwonko. Tak rzadko udzielam się tu ostatnio, że myślałam, ze mnie wszyscy zapomnieli...
Klik dobry:)
A ja myślałam, że przepadłaś bez wieści i urzędujesz na końcu świata, gdzie nie dociera internet. Cieszę się z Twojego powrotu na łono blogosfery. :)
Pozdrawiam serdecznie.
Jestem, jestem. I śledzę :) Ale coraz trudniej mi koncentrować się na kilku zadaniach jednocześnie. Nigdy nie byłam błyskawica, ale teraz moje tempo zwolniło do minimum.
W końcu bycie emerytką zobowiązuje... ;-)
Minimum już minęło, a rekin za długo króluje, o! ;) :)
Prześlij komentarz