niedziela, 15 grudnia 2019

Przedświąteczne natchnienie

Do wyjęcia farb akrylowych (a było już tak ładnie posprzątane), "zmotywowała" mnie moja ulubiona sąsiadka. Jest to osoba niezwykle pogodna. Zawsze uśmiechnięta. Poważnie chora, niepełnosprawna fizycznie, potrafi swoim optymizmem obdzielić tabuny ponuraków. O swoim upadku z fotela i wypadnięciu biodra (sztucznego), opowiada prawie tarzając się ze śmiechu, (morfina jeszcze działa - myślę sobie)... Kiedy mnie złoży jakaś niemoc dostaję piękna kartkę z życzeniami zdrowia, ciastko, owocka... Jest moim zawsze pierwszym, (czasem jedynym), odbiorca/krytykiem fizycznym nowego obrazka.
Ale ostatnio to już przegięła... "Z okazji" mojej aktualnej niemocy, dostałam poetyczną kartkę, paczkę z CIASTKAMI W PUSZCE i szklaną bombkę z aniołkiem w środku. A na drugi dzień, gdy wychodziłam z domu, znalazłam na wycieraczce paczuszkę z czekoladkami. Luksusowymi.
No to wyjęłam te farby.

Betlejem. Mały, okazjonalny obrazek.
I dla Was kochani. Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia!

P.S. Do tych czekoladek sąsiadka Annie - nie przyznała się... Więc już nie wiem. Albo bardzo spóźniony Mikołaj, albo bardzo spóźniony wielbiciel...

14 komentarzy:

Frau Be pisze...

Dawaj mi tutaj tę sąsiadkę. Natychmiast! I niech mnie zarazi, bo nie mogę się wygrzebać spod zgliszczy - co się trochę odkopię, zaraz kolejna wywrotka gruzu leci mi na łeb. Ktoś tak pogodny i pełen dobrego humoru potrzebny od zaraz...
A obrazek bardzo niczego sobie, podoba mi się ta konwencja.

Bet pisze...

Cudownie jest mieć obok taką osobę. To jakiś Anioł jest bez wątpienia.
Tajemnicze pudełko na wycieraczce? To na pewno są czekoladki? Bardzo intrygująca sprawa i daj znać gdy wykryjesz sprawcę!
Obrazek jak zawsze cudny!

maradag pisze...

Dziękuję za komplement w sprawie obrazka :-)
W sprawie sąsiadki: Jest kobieta ta niepodzielna. Albo inaczej, jest tak dzielna, że nie starcza jej już poza naszą okolicę ;-). Sorry...

maradag pisze...

Z całą pewnością cudownie. Staram się, by ta "cudowność" działała dwustronnie 😁. Gdy ja jestem na chodzie a ona w niemocy, zrobię jej zakupy n.p. I.t.p.
I dzielimy nasz dach sprawiedliwie 😍

ZołzaTexa pisze...

Cudowny zestaw dzielenia . Twój obrazek naprawdę przepiękny...

maradag pisze...

Dziękuję za komplement 🤩

Tetryk56 pisze...

Tak mógłby wyglądać witraż... Piękny obrazek i piękna historia!

maradag pisze...

🤩Uwielbiam witraże 🤩 i piękne historię😍 (nadal nie zidentyfikowalam ofiarodawcy czekoladek)😊

Frau Be pisze...

No i dupa stroskana :(

Basia pisze...

Jak powyzej Tetry pisze, to jest witaz, bardzo delikatny, taki do pomiziania :)
A lubieznie: "nie da ci ojciec, nie da ci matka, tego co moze dac ci sasiadka" :)))
Fajnie ze macie obie dobra dusze obok siebie.
A wasze balkoniki sie stykaja?

maradag pisze...

🤩
Nie, pomiędzy naszymi tarasikami są drzwi z korytarza na dach i schody drabiniaste do nieba 😏. Ale można spokojnie plotkować przez płotki 🤭🤓

gordyjka pisze...

Pozdrów od nas Dobrą Duszę !!
Byłam przekonana, że to witraż !! ;o)
Buziole...:o)

maradag pisze...

Pozdrowię :-). Dziś piekę chlebek - obiecałam jej chrupiącą, ciepłą piętkę, to będzie okazja :-)

Małgosia - "Sztuka w papilotach" pisze...

Każdy chciałby mieć taką sąsiadkę :). Obraz piękny, mnie się też kojarzy z witrażem, przypuszczam, że to efekt zamierzony?

POWRÓT ŻUKOWEJ MAMY

  Trochę zatęskniłam za pisaniem... (no i pogoniła mnie też Jo). Miałam jednak dylemat, czy zacząć całkiem na nowo, czy wrócić do Żukowej Ma...