Chora jestem "szmiertelnie". Umierająca. Na grypę. Nie będę opowiadać szczegółów bo są nieapetyczne.
Jedno powiem:
Jak już zejdę z tego świata >> nogami do przodu <<,
To na pewno będę aniołkiem. (O ile już nie jestem).
I jak już będę te skrzydła miała
i jakąś twarzową aureolkę,
to jak wyrwę w to niebo!
To... to... taka WNIEBOWZIĘTA będę.
Jedno powiem:
Jak już zejdę z tego świata >> nogami do przodu <<,
To na pewno będę aniołkiem. (O ile już nie jestem).
Krykloczek p.t.. : Dasia aniołek |
I jak już będę te skrzydła miała
i jakąś twarzową aureolkę,
to jak wyrwę w to niebo!
To... to... taka WNIEBOWZIĘTA będę.
No to tak:
OdpowiedzUsuńPo pierwsze: jesteś. Tym Aniołkiem. Już teraz. Więc nie masz co się wyrywać w zaświaty, tylko po to, aby nim zostać.
Po drugie: przypominam, że ja mam plany na lipiec! Jakbyś zapomniała! Zabrania się schodzić!
Po trzecie: napijemy się herbatki z sokiem malinowym? Albo naparu z lipy? Chociaż wolałabym prosecco, ale poświęcę się dla Ciebie, chcesz?
Kcę. Bo mi powoli wszystko wychodzi (ostatnia cebula, ostatni ząbek czosnku, ostatnia cytryna i resztka miodu).
UsuńO kurka wodna... Nie ma Ci kto tam zakupów zrobić? Albo przez Internet? Bo zanim ja paczkę wyślę, to będzie... no trochę jakby za późno czy jak tam...
UsuńPoradzę sobie... Mam nadzieję jutro wyjść z domu. Przez internet, powyżej 50euro. Poręczne dla rodziny, nie dla samotnej anielicy.:-).
UsuńTo współczuję że Cię grypsko dopadło.
OdpowiedzUsuńZ tego co pamietam to grypę trzeba wygrzać, więc się wygrzewaj
:-))
Ano wygrzewam się...
UsuńZmiłuj się... Co to za starucha na tym obrazku?! Ani Ty tak nie wyglądasz, ani anioły! Chociaż właściwie... anioła to nikt nie widział, może jednak tak staro wyglądają?
OdpowiedzUsuńAnioły są stare. Mają (jak sugeruje Tetryk) jakieś 2 tys. lat. A on się zna ;-). A ja jestem dobry 54-ty rocznik... No tak... dobry... Zaczynam się nieźle kruszyć ;-)
UsuńOj... to teraz będziesz skruszona?!
UsuńAnioły są wiekowe, widywano je (ponoć!) już ze dwa tysiące lat temu!
OdpowiedzUsuńZnowu ci uśmiech nie wyszedł...
Jak to nie wyszedł, jak to nie wyszedł... No dobra, taki półgębny jest ten uśmiech... A jaki ma być w powyższej sytuacji?... (no przyznaj, że zalotny) 😘
UsuńOch, anioleczku! Ladnie ci w tej aureoli :) No i skarpetkow nie zapomnialas, bo pewnie tam w gorze zimno? A moze nie, kto to wie?
OdpowiedzUsuń:)))
Tez obolala jestem, po wizycie u sadysty :)
Kuruj sie, pozdrawiam, buzka!
To tobie należy się aureola! (po męczarniach jakie przeszłaś). Mocy życzę. 💗🦷💪💗💙
UsuńZdrowiej moja miła, bo to wstyd żeby grypa zwyciężyła. Uściski.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie Iwonko. Walczę dzielnie. Dziś w nocy mój organizm wziął się do roboty i pokazał co potrafi... Gorączka poszła w pięty grypie ;-). Mam nadzieję.
UsuńNie jest z Tobą źle skoro ołówek śmiga po papierze bardzo wprawnie. Anioł w skarpetach jest rewelacyjny!Ty też!
OdpowiedzUsuńGrupy mijają - Anioły trwają.
Aj, aj- miało być: grypy mijają a Anioły trwają :-)
UsuńTiaaaa.... grypy mijają, a później dopadają człowieka inne plagi...
UsuńNo ale ołówek jeszcze współpracuje :-)
Anioł mądry. Od nóg najłatwiej się przeziębić 😉
UsuńTrzymaj się mocno i przyduś grupową francę
OdpowiedzUsuńGrypę przyduszam jak mogę. Ale jak ona grupowo atakuje, to nie jest proste...:)
OdpowiedzUsuńWracaj do zdrowia
UsuńCiemności nie sprzyjają
Może lampa
I jak wyzdrowiejesz to zaopatrz się koniecznie w kompleks witamin Müllera
A+W+ D
Uodparniają
Biorę je od 6 lat, wyjeżdżam i zaprawdę nie choruję
Od listopada do kwietnia, dłużej nie wolno
O, dzięki wielkie. Zapisałam, zorientuję się. Tak, chyba mi odporność nawala...
UsuńAle będzie dobrze 😊
A nie będziesz wniebowstąpiona, czy jakoś tak? No, chyba że Cię jakiś samolot tam zaholuje.
OdpowiedzUsuńNie. Będę niebowzięta. Postanowiłam. Jeszcze nie wiem kto mnie weźmie w to niebo ale na pewno dam się tam wziąć. Kropka
UsuńW mi wzięło póki co...
UsuńW takiej kusej koszulce do nieba ?? Gorszycielka...;o)
OdpowiedzUsuńNo przecież ma kalesonki...
Usuń😂🤣😂
Usuń