poniedziałek, 9 grudnia 2019

Niemoc przedświąteczna.

Chora jestem "szmiertelnie". Umierająca. Na grypę. Nie będę opowiadać szczegółów bo są nieapetyczne.
Jedno powiem:
Jak już zejdę z tego świata >> nogami do przodu <<,
To na pewno będę aniołkiem. (O ile już nie jestem).

Krykloczek p.t.. : Dasia aniołek


I jak już będę te skrzydła miała
i jakąś twarzową aureolkę,
to jak wyrwę w to niebo!
To... to... taka WNIEBOWZIĘTA będę.

29 komentarzy:

Jo. pisze...

No to tak:

Po pierwsze: jesteś. Tym Aniołkiem. Już teraz. Więc nie masz co się wyrywać w zaświaty, tylko po to, aby nim zostać.

Po drugie: przypominam, że ja mam plany na lipiec! Jakbyś zapomniała! Zabrania się schodzić!

Po trzecie: napijemy się herbatki z sokiem malinowym? Albo naparu z lipy? Chociaż wolałabym prosecco, ale poświęcę się dla Ciebie, chcesz?

maradag pisze...

Kcę. Bo mi powoli wszystko wychodzi (ostatnia cebula, ostatni ząbek czosnku, ostatnia cytryna i resztka miodu).

Jo. pisze...

O kurka wodna... Nie ma Ci kto tam zakupów zrobić? Albo przez Internet? Bo zanim ja paczkę wyślę, to będzie... no trochę jakby za późno czy jak tam...

maradag pisze...

Poradzę sobie... Mam nadzieję jutro wyjść z domu. Przez internet, powyżej 50euro. Poręczne dla rodziny, nie dla samotnej anielicy.:-).

Stokrotka pisze...

To współczuję że Cię grypsko dopadło.
Z tego co pamietam to grypę trzeba wygrzać, więc się wygrzewaj
:-))

Frau Be pisze...

Zmiłuj się... Co to za starucha na tym obrazku?! Ani Ty tak nie wyglądasz, ani anioły! Chociaż właściwie... anioła to nikt nie widział, może jednak tak staro wyglądają?

Tetryk56 pisze...

Anioły są wiekowe, widywano je (ponoć!) już ze dwa tysiące lat temu!
Znowu ci uśmiech nie wyszedł...

Basia pisze...

Och, anioleczku! Ladnie ci w tej aureoli :) No i skarpetkow nie zapomnialas, bo pewnie tam w gorze zimno? A moze nie, kto to wie?
:)))
Tez obolala jestem, po wizycie u sadysty :)
Kuruj sie, pozdrawiam, buzka!

iwonazmyslona pisze...

Zdrowiej moja miła, bo to wstyd żeby grypa zwyciężyła. Uściski.

Bet pisze...

Nie jest z Tobą źle skoro ołówek śmiga po papierze bardzo wprawnie. Anioł w skarpetach jest rewelacyjny!Ty też!
Grupy mijają - Anioły trwają.

Bet pisze...

Aj, aj- miało być: grypy mijają a Anioły trwają :-)

maradag pisze...

Ano wygrzewam się...

maradag pisze...

Anioły są stare. Mają (jak sugeruje Tetryk) jakieś 2 tys. lat. A on się zna ;-). A ja jestem dobry 54-ty rocznik... No tak... dobry... Zaczynam się nieźle kruszyć ;-)

maradag pisze...

Jak to nie wyszedł, jak to nie wyszedł... No dobra, taki półgębny jest ten uśmiech... A jaki ma być w powyższej sytuacji?... (no przyznaj, że zalotny) 😘

maradag pisze...

To tobie należy się aureola! (po męczarniach jakie przeszłaś). Mocy życzę. 💗🦷💪💗💙

maradag pisze...

Dziękuję serdecznie Iwonko. Walczę dzielnie. Dziś w nocy mój organizm wziął się do roboty i pokazał co potrafi... Gorączka poszła w pięty grypie ;-). Mam nadzieję.

maradag pisze...

Tiaaaa.... grypy mijają, a później dopadają człowieka inne plagi...
No ale ołówek jeszcze współpracuje :-)

Jo. pisze...

Anioł mądry. Od nóg najłatwiej się przeziębić 😉

ZołzaTexa pisze...

Trzymaj się mocno i przyduś grupową francę

maradag pisze...

Grypę przyduszam jak mogę. Ale jak ona grupowo atakuje, to nie jest proste...:)

Nitager pisze...

A nie będziesz wniebowstąpiona, czy jakoś tak? No, chyba że Cię jakiś samolot tam zaholuje.

maradag pisze...

Nie. Będę niebowzięta. Postanowiłam. Jeszcze nie wiem kto mnie weźmie w to niebo ale na pewno dam się tam wziąć. Kropka

maradag pisze...

W mi wzięło póki co...

gordyjka pisze...

W takiej kusej koszulce do nieba ?? Gorszycielka...;o)

maradag pisze...

No przecież ma kalesonki...

Jo. pisze...

😂🤣😂

Frau Be pisze...

Oj... to teraz będziesz skruszona?!

ZołzaTexa pisze...

Wracaj do zdrowia
Ciemności nie sprzyjają
Może lampa
I jak wyzdrowiejesz to zaopatrz się koniecznie w kompleks witamin Müllera
A+W+ D
Uodparniają
Biorę je od 6 lat, wyjeżdżam i zaprawdę nie choruję
Od listopada do kwietnia, dłużej nie wolno

maradag pisze...

O, dzięki wielkie. Zapisałam, zorientuję się. Tak, chyba mi odporność nawala...
Ale będzie dobrze 😊

POWRÓT ŻUKOWEJ MAMY

  Trochę zatęskniłam za pisaniem... (no i pogoniła mnie też Jo). Miałam jednak dylemat, czy zacząć całkiem na nowo, czy wrócić do Żukowej Ma...