niedziela, 21 maja 2017

Jak Ikar

                                        Chciałam tylko wzlecieć z ziemi
                               Lecz nie myślałam, że słońce może zabić




Justynce

Przeczytałam kilka wierszy
I przyszła tęsknota
Za słowem i gestem
Które nigdy się nie zdarzyły

Przeczytałam kilka wierszy 
I przyszła wiedza
Że drogi zostały wybrane
A twarde są i z betonu

I cóż, trzeba iść
Nie patrząc w górę
Gdzie szybują ptaki
Przeczytałam kilka...


P.S. Powyższe słowa, jak i obrazek, to inspiracja tomikiem wierszy Justyny Otrzonsek (obecnie - Gorzkowicz), pod tytułem: JAK IKAR...

40 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Och, dzięki Ci Siostra za wyczerpujący i szeroko rozbudowany komentarz ;-)

      Usuń
    2. Sama esencja, no co chcesz?
      :D

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. No co wy tak....monosylabicznie dziś?...

      Usuń
    2. Hi,hi,hi. Solidaryzuję się z Renią😉 A tak naprawdę to Ikar jest wspaniały. Dla mnie to symbol romantyzmu.

      Usuń
    3. Ale, ale czy to aby nie jest Ikarka? Buzię ma dziewczęcą...

      Usuń
    4. No jaka Ty bystra jesteś :-)))

      Usuń
    5. Też zauważyłam, że to Ikarka rodzaju dziewczęcego.

      Usuń
  3. OOO, wow! Dziękuję bardzo! Wzruszyłam się ogromnie:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. I tak właśnie wzmacniamy się nawzajem! Czyli efekt synergii widoczny. Brawo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! Dziękuję/jemy bardzo :-). Choć w moim wypadku był to bardziej sponan.

      Usuń
  5. Kolejna zafascynowana przestrzenią, Ikarka jedna. uważaj na pióra, proszę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No...staram się (uważać)...ale nie wiem czy nie za póżno dla mnie ;-)

      Usuń
  6. Ale Cię wiosennie porwało...;o) Zamiast wosku użyj "kropelki"...I może zamiast do Słońca zrób próbę z taboretu...;o)
    Nie wiem czy celowo, ale strasznie symboliczne Ci to wyszło...;o) To, że piękne nie nadmieniam, żebyś bez skrzydeł nie uleciała...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tak mnie naszło...Straszne mam wahania poziomu szczęśliwości w organiżmie ;-) Od euforii na temat: och, jakie życie jest piękne i co to ja wkrótce nie zrobię, do frustracji ze świadomością kiszenia się we własnym sosie... I to bez wzgledu na pogodę ;-) i tu już kropelka nie pomoże ;-)
      Więc wyrażam (mój stan ducha) ;-)
      [a może mi zwyczajnie chłopa brak, "który ogarnąłby nie tylko ciało ale i duszę"] ;-)
      Za pochwałę urody obrazka uprzejmie dziękuję :-))

      Usuń
    2. Chłop, który ogarnął by ciało i duszę ?? Tobie rzeczywiście coś jest...;o)
      Zjedz czekoladę, napij się wina, kup sobie kieckę, w ostateczności weź jakieś witaminy...;o)

      Usuń
    3. Zaczęłam od kupienia kiecki... :-). Jeszcze dziś mogę tę czekoladę zaliczyć (a mogą byc lody? - bo mam...), a jutro będę pozostałe zalecenia realizować :-)

      Usuń
    4. Terapię powtarzaj do skutku !! Lody ?? Pewnie !! Prosto z kubełka i bez ograniczeń...;o) Możesz zagryzać czekoladą i popijać winem...Tylko do konsumpcji nie zakładaj tej nowej kiecki !! ;o)

      Usuń
    5. Do jakiego skutku? Tzn. czego spodziewamy sie w efekcie terapii? 😉

      Usuń
    6. Nie mam pojęcia !! Ale dla takich lekarstw to mogę nawet odrobinkę posymulować...;o)

      Usuń
    7. :-))) Już mi lepiej ;-)

      Usuń
  7. Klik dobry:)
    Nie! Nie! Słońce nie może zabijać. Trzeba tylko odpowiednim klejem pióra przykleić.

    Wznośmy się ku słonću, o!

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Aaach, oooch. To nie przytyk do poprzednich komentarzy. Po prostu "grafa" mi siadła i na ekranie mam dodatkowo robaczki, więc widzę obraz, ale kolorów już nie mogę podziwiać.

    OdpowiedzUsuń
  9. Aaach, oooch. To nie przytyk do poprzednich komentarzy. Po prostu "grafa" mi siadła i na ekranie mam dodatkowo robaczki, więc widzę obraz, ale kolorów już nie mogę podziwiać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach i och - oglądasz mój obrazek BEZ KOLORÓW?!!! (oczywiście żartowałam) ;-) :-))

      Usuń
    2. Na ekranie mam dodatkowo nałożoną taką siatkę z linii i kwadracików, a przez to b. trudno przebić się wzrokiem. Prawdopodobnie muszę grafę przeczyścić, nasmarować, przywrócić sterowniki, itd., ... Ale jakoś nie mam do tego serca.

      Usuń
    3. Rozumiem.(Tak trudno czasem serce znależć...);-)

      Usuń
  10. Jaki piękny hołd złożyła jedna twórczyni drugiej. Poezji J.Otrzonsek-Gorzkiewicz nie znam ale może kiedyś! Pozdrawiam obie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Bardzo w imieniu swoim i Justynki :-)

      Usuń
  11. Piękny i obraz i wiersz.
    :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zawsze wzrusza mnie poezja, a poeci to ludzie z inną wyobraźnią i wyższych sfer, jakby pozaziemskich, skoro mocniej czują i widzą sercem. Gratuluję.
    Zasyłam serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Ultrę :-)
      Bo poezja to coś wyjątkowego, coś co otwiera obrazy w głowie (przynajmniej mojej ;-))
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    2. Maradag, prace pisałam o poezji, więc te obrazy i u mnie w głowie. Fascynacja Ikarem niezbyt dla mnie zrozumiała, skoro był młody, nierozważny, nie posłuchał ojca. Bohaterem powinien być Dedal, to on był pracowity, rozsądny i to on doleciał...
      Serdeczności zasyłam

      Usuń
    3. Tak, jak najbardziej. Dedal bohaterem pozytywnym jest. Ale tutaj chodzi właśnie o Ikara. I o emocje/refleksje związane z upadkiem. Co zostało z naszych ambicji, fascynacji i fantastycznych idei na życie. Czasem to życie dokonuje za nas wyborów, wprowadzając rutynę; inne piorytety biorą górę i pióra się odklejają...Z czasem zapomina się po co budowane były skrzydła... I to nie jest fascynacja Ikarem, tylko taka refleksja :-). O mnie mówię. Bo nie będę wypowiadać się za Justynkę, na zasadzie "co autor miał na myśli" ;-)
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  13. Powiem szczerze, już kilka razy tutaj zaglądałam i patrzyłam na Twojego Ikara i oczywiście przychodziło mi tylko jedno do głowy: piękny i taki spokojny obraz. Gdybym nie znała historii Ikara, nie powiedziałabym, że dalszym ciągiem może być upadek, a tak... Gdybym miała ten obraz u siebie, wymyśliłabym do tej historii inne - szczęśliwe zakończenie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ikar, i owszem, jest symbolem upadku, wygórowanych ambicji, złej oceny swoich mozliwości. Ale według mnie, każdy upadek jest inny. Czasem upadamy powoli i łagodnie, mniej lub bardziej świadomie tracąc pióra na rzecz jakiś innych realności...Taki jest ten mój Ikar :-) bardziej "zwyczajny", mniej dramatyczny :-)

      Usuń

HISTORIA JEDNEJ PRZYJAŹNI

    Spotkanie nastąpiło na przełomie siódmej i ósmej klasy. Były wakacje i Dasia z rodzicami przeprowadziła się do jednego Zaścianka koło So...