To były tylko dwa dni....
Dwa dni w nieskażonej pospiechem naturze. Miejsce tak piękne, że Mama Żuka prawie nie wierzyła, że istnieją jeszcze Takie zakątki.....
>> To będzie przepiękna Żukowina<< - pomyślała Mama Żuka,
>> A może Żukowisko, jak Wrzosowisko albo Urocze Uroczysko...<<
>>W każdym razie Nasze Miejsce<< - dumała sobie spacerując wzdłuż pasa lasu lewą stroną działki, gdzie całe lewe zbocze za laskiem pokryte jest krzewami malin....
>> Nasze maliny << - myślała,
>> Tak, tu powstanie INSTYTUT, w odrestaurowanej Chyżej<<
- myśli goniły jedna drugą,
>> Ale moje Żuczki i Żuczkowe będą tam miały swoje miejsce, jedne się zagnieżdżą, inne zlatywać się będą ze świata <<
>> ŻUKOWSZCZYZNA?! <<
- myśli hulały spontanicznie po głowie, zagłuszane świergotem i trelami ptaków...
- Tam na górze, na polanie za tym krzaczkiem, przychodził zawsze lisek jak tu byliśmy - odezwała się Żuczkowa-Dziki.
- Cha, bo poszłaś za krzaczek oznaczyć swój teren, a on był może liska - zaśmiał się Żuk.
Ale tego dnia liska nie było. Pewno było nas zbyt wiele (sztuk 5)..... Przyszła za to sarenka z Naszego Lasu....i odeszła nie spiesząc się zbytnio. Ale Mama Żuka i tak nie zdążyła ze zdjęciem, bo była na dole w Starym Sadzie..... Ten Sad....
Tu przechodzą migreny, stresy i wątpliwości. Tu się jest. Tu się trwa i robi plany. W milczeniu. Dyskusje rodzą się później.
Poza Sadem.....
- Jak będą sadzone nowe drzewka, przedłużające Sadową Aleję, to tu chce mieć prawdziwą furę z tulipanami! - zadecydowała Mama Żuka. To była jej pierwsza, osobista decyzja w tym miejscu. Po czym weszła na górę, gdzie na polanie, w przyszłości stanie Chyża. Rozejrzała się wokół. Tak. To jest To miejsce. Dokładnie na Ten projekt.
Tak bardzo nie chciało się wracać. Ale jutro notariusz w Krośnie. Trzeba obrać strategię i sprawdzić dokumenty, bo to ostatni dzień, gdzie Zwykła Mama Żuka, (nie rolnik), może zostać Panią na Włościach....
Nad naszymi głowami zakołował jastrząb.... Jakby mówił: > spokojnie, mam oko na wszystko<.
Podczas przeglądania dokumentów, jeszcze raz mapka urzędowa w rękach....
>> Co oni mówią, że trójkąt....przecież To Miejsce (Żukowszczyzna?), ma kształt SERCA! <<
Dwa dni w nieskażonej pospiechem naturze. Miejsce tak piękne, że Mama Żuka prawie nie wierzyła, że istnieją jeszcze Takie zakątki.....
>> To będzie przepiękna Żukowina<< - pomyślała Mama Żuka,
>> A może Żukowisko, jak Wrzosowisko albo Urocze Uroczysko...<<
>>W każdym razie Nasze Miejsce<< - dumała sobie spacerując wzdłuż pasa lasu lewą stroną działki, gdzie całe lewe zbocze za laskiem pokryte jest krzewami malin....
>> Nasze maliny << - myślała,
>> Tak, tu powstanie INSTYTUT, w odrestaurowanej Chyżej<<
- myśli goniły jedna drugą,
>> Ale moje Żuczki i Żuczkowe będą tam miały swoje miejsce, jedne się zagnieżdżą, inne zlatywać się będą ze świata <<
>> ŻUKOWSZCZYZNA?! <<
- myśli hulały spontanicznie po głowie, zagłuszane świergotem i trelami ptaków...
- Tam na górze, na polanie za tym krzaczkiem, przychodził zawsze lisek jak tu byliśmy - odezwała się Żuczkowa-Dziki.
- Cha, bo poszłaś za krzaczek oznaczyć swój teren, a on był może liska - zaśmiał się Żuk.
Ale tego dnia liska nie było. Pewno było nas zbyt wiele (sztuk 5)..... Przyszła za to sarenka z Naszego Lasu....i odeszła nie spiesząc się zbytnio. Ale Mama Żuka i tak nie zdążyła ze zdjęciem, bo była na dole w Starym Sadzie..... Ten Sad....
Tu przechodzą migreny, stresy i wątpliwości. Tu się jest. Tu się trwa i robi plany. W milczeniu. Dyskusje rodzą się później.
Poza Sadem.....
- Jak będą sadzone nowe drzewka, przedłużające Sadową Aleję, to tu chce mieć prawdziwą furę z tulipanami! - zadecydowała Mama Żuka. To była jej pierwsza, osobista decyzja w tym miejscu. Po czym weszła na górę, gdzie na polanie, w przyszłości stanie Chyża. Rozejrzała się wokół. Tak. To jest To miejsce. Dokładnie na Ten projekt.
![]() |
Włościanka w czerwonych kaloszach |
Tak bardzo nie chciało się wracać. Ale jutro notariusz w Krośnie. Trzeba obrać strategię i sprawdzić dokumenty, bo to ostatni dzień, gdzie Zwykła Mama Żuka, (nie rolnik), może zostać Panią na Włościach....
Nad naszymi głowami zakołował jastrząb.... Jakby mówił: > spokojnie, mam oko na wszystko<.
Podczas przeglądania dokumentów, jeszcze raz mapka urzędowa w rękach....
>> Co oni mówią, że trójkąt....przecież To Miejsce (Żukowszczyzna?), ma kształt SERCA! <<
![]() |
Nasze Serce |
25 komentarzy:
To teraz czas kupić motyczkę...;o)
TAK!!!
Ooooch, jak się cieszę!
Może nawet dwie :-)
Prawda, że TAK?!
Dziękuję ślicznie, ja też się cieszę:)
Klik dobry:)
Nie znają się na geometrii. Pewnie, że to serce, a nie trójkąt. :)
Pozdrawiam serdecznie.
To serce na mapie to znak i wróżba pomyślności.Gratulacje!
Dokładnie tak jest!!! :))
DZiękuję ślicznie :-)
Przypomniała mi się taka śmieszna historyjka. Otóż w czasach PRL, gdy dzielono ziemię dla chłopów (odbierając ją księżom, arystokracji i ziemiaństwu. którzy uciekli z Polski) mierniczy wytyczając granice wbił kołek w ziemię. Po kilku dniach do miejsca zaznaczonego kołkiem dotarł geodeta, który oznaczył działkę na planie zagospodarowania. Na tej podstawie ziemię przekazano i zapisano w księgach wieczystych. Po kilku tygodniach okazało się jednak, że kołek według którego geodeta oznaczył działkę, był starym krzyżem po powstańcach. Ale wiadomo, decyzja urzędnika jest święta nawet jak jest do d... Nowi właściciele otrzymali więc za friko obszar większy o ok. 3 ha na którym znajdował się grób powstańca. Od tej pory niewielki kopczyk ziemi zamienił się w okazały pomnik na którym ciągle stoją świeże kwiaty.
Che, che.... dobre. To byli czasy... :-) a mówi się, że słusznie miniona epoka.... :-))
Super ☺ gratuluję!
Super ☺ gratuluję!
Dziékujé bardzo :-)
I jeszcze pogoda dopisała - żyć, nie umierać!
Też prawda :-)
Pragnąłbym, Dagmaro, przesłać Ci urodzinową kartkę, lecz nie mam Twojego e-mail.
Jeśli nie masz nic przeciwko temu, to podaj mi ten właśnie adres:
andrzejskupinski@gmail.com
you welcome
A tymczasem:
https://www.youtube.com/watch?v=YkXwfUhCWTA&index=2&list=PLGwuxtzL0EUtx1q-wQcDQhBXc0WS79EY2
Wszystkiego Niesamowitego!!!
Niesamowicie dziękuję! :))
Witaj!
Jestem z rewizytą.
Oby Twoje miejsce na ziemi przysparzało Ci tylko radości:)
Co do kwestii kwiatowej, chętnie podeślę jakieś sadzonki:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję bardzo! :-)
Lecz dalsze inwestycje muszą poczekać na przypływ gotówki.... :)
Dopiero dzisiaj zobaczyłam kwiaty przy wejściu, Twoje uprawy i to wymarzone miejsce czekające na Ciebie! Cieszę się razem z Tobą! Bądź szczęśliwa!
Dziękuję bardzo, bardzo :-))
Jesteś szczęściarą. Takie miejsce to moje marzenie. Ciągle nie zrealizowane. Życzę Wam szczęścia :)
:-)))
Prześlij komentarz