To była katastrofa....
Przerwa w kontakcie ze światem spowodowana awarią mojego "lapka".
Ale, ale - oprócz tego, że walczyłam z jesiennym dołem - czas wykorzystałam twórczo :-).
Postanowiłam sportretować moją młodzież. Młodzież jest już dorosła. To jasne.
Ale jak ładnie brzmi.... ta młodzież....
Kolejność czterech portretów jest przypadkowa.
Jako pierwsza "pod pędzel" poszła Ada.
Muza Mateusza. Przyjaciółka, Inspiracja, Delikatna Pani Profesor - "Człowiek Renesansu" - Chyba brakuje mi słów by określić kogoś kto jest piękny duszą i ciałem..... :-)
Przerwa w kontakcie ze światem spowodowana awarią mojego "lapka".
Ale, ale - oprócz tego, że walczyłam z jesiennym dołem - czas wykorzystałam twórczo :-).
Postanowiłam sportretować moją młodzież. Młodzież jest już dorosła. To jasne.
Ale jak ładnie brzmi.... ta młodzież....
Kolejność czterech portretów jest przypadkowa.
Jako pierwsza "pod pędzel" poszła Ada.
![]() |
Adriana Świątek |
Muza Mateusza. Przyjaciółka, Inspiracja, Delikatna Pani Profesor - "Człowiek Renesansu" - Chyba brakuje mi słów by określić kogoś kto jest piękny duszą i ciałem..... :-)
Pani Profesor buja w obłokach bo widzę białe obłoczki w tle. Domyślam się, że to rys charakteru na co wskazuję też zadumana poza.
OdpowiedzUsuńNo, nie bardzo wyszło mi z tymi obłokami.... to nie tak. Tam są góry, czyli kolejna pasja Ady, (po za huculską kulturą i każdą inną, teatrem, wykładami, Jaapem, wydawnictwami i.t.d. i.t.p.). A chmury... każdy jakieś ma. A przynajmniej mieć powinien według mnie :-)
UsuńNo jak to? Ja widzę zarys chmurek na tle górskich szczytów!
UsuńHe, he, no bo góry i chmury idą w parze :-)
UsuńZ fotografii, z pamięci i wyobraźni, czy z cierpliwego pozowania powstał ten portret? Jestem ciekawa, czy zgadłam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZ rozmów, fotografii i wyobrażni :-). Bo w dzisiejszej dobie - któż ma czas na cierpliwe pozowanie :-)))
UsuńTen symbolizm na prawym rękawie - dla mnie trochę zbyt oczywisty. Bardziej podobałoby mi się, gdyby ta biblioteka nie była aż tak wyraźna, tak, żeby widz nie miał pewności, czy to rzeczywiście księgi, czy tylko taki wzorek. Dodałoby to wieloznaczności i tajemniczości. Ale to jest jedyna rzecz, do której mogę się od biedy przyczepić i którą zrobiłbym inaczej - gdybym tylko potrafił tak malować.
OdpowiedzUsuńNitager, każdy mój obrazek, a szczególnie portret, malowany tą techniką, to małe opowiadanie. W domu Ady i Mateusza książki są wszędzie: w szafie i na, na biurku i stole, na parapetach i podłodze - ale nie ma mowy o chaosie :-). To jest taki konkret jak wypicie porannej kawusi dla wielu :-). Moje "opowiadania" czasem są oczywiste ogólnie, czasem tylko dla zainteresowanych. A czasem wyłącznie dla mnie :-)))
OdpowiedzUsuńTwoje opowiadania czytam zawsze, (choć nie zawsze komentuję) z pasją i uśmiechem na ustach. Często działają na moją wobrażnię. Pozdrawiam serdecznie z uśmiechem.
Ja nigdy nie miałam zdolności rysunkowych.Szkoda.
OdpowiedzUsuńDlaczego szkoda? Masz napewno jakieś inne talenty :-)
UsuńBardzo "myślący" ten portret...;o)
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńZaczynam tęsknić za szpachelkowaniem. myślę, że w Twoim wykonaniu jest to niepowtarzalnie piękne. W takich olejach wykonanych w stylu ekspresjonistycznym możliwości wyrazu są nieco ograniczone, tak myślę, ale ja się na tym nie znam. :)
OdpowiedzUsuńAnzai, ja nie mogé przekonać się do pracy "płaskiej" w kompie.... Nie "czuję"tego. Nie pachną mi farby, terpentyna, nie widać faktury, wydaje mi się to takie "udawane"... Nawet zdjęcia moich obrazków, jak dla mnie, nie oddają całej prawdy o nich...:-) Mało tego. Gdy pracuję przy sztalugach - jest to faktycznie intensywna praca. Może dlatego, ze wymaga przygotowań, a czasem i czysto fizycznej siły....
OdpowiedzUsuńAle to właśnie mnie kręci :-)
Ada jak żywa!!! Świetny portret, i opowieść wysmienicie się czyta:-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie :-) .Zrobił się w bólach (dosłownie), nastepny portret :-)
UsuńMaradag, ( najpierw obejrzalam Mateusza a teraz Adę) od tych portretów nie można oderwać oczu!....Obrazy zyją, pulsują tym co im dałaś, a dałaś im prawdziwe życie......
OdpowiedzUsuńbardzo mnie ciekawi jakiej są wielkości? Tylko niech Cię nic nie boli!!!! Ciepłe myśli ode mnie wysłane do Ciebie mają posłużyć jako leczniczy kompres. Nie moge się doczekać następnych obrazów!
Kochana Joasiu, dziękuję za komplementy :-) A z bólami radzę sobie jakoś pomimo jesieni... Portrety są wielkosci standartowej : 40 x50.
UsuńI takie małe sprostowanie: Ada (Adzik - A-Dzik - Dziki), to Kobieta Mateusza, mojego młodszego syna, a portret drugi to Jareczek mój Pierworodny :-) Pod pędzel wzięłam "niepokolei", tak mi padło :-) Teraz przymierzam się do Justynki, która jest kobietą Jareczka, ale być może Mateusz będzie ten trzeci?..... :-) A żeby było jeszcze śmieszniej i trudniej, to w planie jest "piąty z czterech" czyli Ania córka Reni :-)