niedziela, 5 kwietnia 2015

Świątecznie


Pomimo, że znowu sama w Te Dni - jest mi niezwykle radośnie.  Odpoczywam. Błogo mi, cicho jest. Dzwonią tylko wtajemniczeni w mój nowy, zastrzeżony numerek. Przygotowałam się do Wielkanocy, (a wcale nie musiałam), symbolicznie i smacznie. Mam tęczowe jaja i różne łakocie. 






                                                       Jeszcze trochę TU zostanę,
                                           a TAM wezmę ze sobą stół na łapach,
                                             gadającą komodę i różową kanapę.
                         Pomaluję stare szafki - na drzwiczkach dwa anioły widzę.
                                                       Zamieszkają tam na stałe.
                                                      Jeszcze trochę TU zostanę.
                              Już wyrzucam stare rzeczy, śmieci i przykrości byłe.
                                       Każdego dnia coś wynoszę i coś skreślam.
                                                         I radość we mnie rośnie,
                                bo wiosna, bo Nadzieja, bo Zmartwychwstanie....

    Życzę wszystkim bardzo zakręconego baranka,
     bardzo wesołego zająca i innych różnorodnie                                         skrobanych jaj!!!






25 komentarzy:

Anzai pisze...

Z nory wyszedł sobie zając
Z gwinta wódkę popijając
Nagle w poślizg wpadł na śniegu
Łypnął okiem w prawo, w lewo
I ze strachu myk na drzewo
Siedzi i tak myśli sobie
Co ja biedny teraz zrobię?
Na Wielkanoc białe święta?
Tego nikt już nie pamięta.

maradag pisze...

Ale był to mąąąądry zając
Więc rażnie przed się kicając
Przybrał oblicze radosne
I pobiegł szukać Panią Wiosnę!

Jo. pisze...

Mam nadzieję, że ją znajdzie wreszcie. Bo mi się drewno do kominka kończy!

gordyjka pisze...

Nowe jest piękne !! Powodzenia :o)

maradag pisze...

Dziękuję! I wiem, że będzie superowo :)

maradag pisze...

Marzną rączki i nóżki? No to chyba należy jakąś skargę pisemną na opieszałą Wiosnę złożyć. Tylko do kogo?.....

Jo. pisze...

No właśnie...

Bet pisze...

Malujesz także słowami:))

Joterkowo pisze...

Czasami najlepiej jest byc samemu ze sobą i dobrymi myslami!
Posyłam Ci dobre, choć mokre od Dyngusa moje myśli i zyczenia. Niech stanowią tarczę od której odbiją się niepowodzenia. :)

Debora pisze...

Zając do mnie nie zajrzał ;)

maradag pisze...

Zaglądał, zaglądał. Tylko się nie ujawnił....:)

Jo. pisze...

Na przeszpiegi przykicał, czy jak? I teraz poleciał z raportem do Pani Wiosny? Żeby się jednak z tych swoich wakacji zbierała?

maradag pisze...

He, he, maluję czym się da :))))

maradag pisze...

Serdecznie dziękuję i przyjmuję....:) I życzę też Tobie wszystkiego dobrego!

maradag pisze...

Dokładnie tak :)

Nitager pisze...

Tęczowe jaja? Chyba na złość biskupowi? ;)

Jo. pisze...

Ale z dżenderem?

Stokrotka pisze...

Przyszłam od smoczyska czyli Marysi. A tu u Ciebie tęczowe jaja
Jakbyś chciała zobaczyć jeszcze inne pisanki to zapraszam do mnie.
Pozdrawiam poświątecznie.

krakowianka pisze...

no i Stokrotka mnie ubiegła,hahaha
Maradag,przyznam sie,że jestem cichą fanką Twojej twórczości od niedawna,dzięki pannie Almirze Cię znalazłam,poczytałam i poogladałam wsteczne posty...jaki Ty masz talent Dziewczyno...przepiękne dzieła...jaka wyobraźnia...
pozdrawiam poświątecznie i cieszę sie,że do mnie zajrzałaś...

maradag pisze...

Super jaja. Tylko szkoda dla Australii, ale może w następnym sezonie się załapie?:).

maradag pisze...

Łał, aż się zarumieniłam. Ale serce mi rośnie. Dziękuję za komplementy :)

alElla pisze...

Phiiii...
Na zającach się nie znają.
Toż one w kapuście hasają.

Jo. pisze...

A nie w buraczkach? :D

Jo. pisze...

I patrz! Wiosnę przyprowadził!

alElla pisze...

W buraczkach dobry na zakąskę. :)

POWRÓT ŻUKOWEJ MAMY

  Trochę zatęskniłam za pisaniem... (no i pogoniła mnie też Jo). Miałam jednak dylemat, czy zacząć całkiem na nowo, czy wrócić do Żukowej Ma...