Ja oczywiście też mam. Na moim balkonie na dachu.
I co raz więcej w sercu.
Bo Nowe się budzi, rodzi i rozwija.
Z powodu przeprowadzki na mniejsze włości, ostała mi się tylko mini jabłonka w bańce na mleko. Tylko ona zmieści się na nowym balkonie, bardzo tradycyjnym....Oczywiście przybędą później sezonowe roślinki i kwiaty, maleńki warzywnik, może jakieś pomidorki.....Róże, rododendron i i inne wieloletnie, wyemigrowały do kogoś, kro ma PRAWDZIWY ogródek.
Jeszcze tylko "rzut oka" na to, co kwitnie u (wkrótce byłych) sąsiadów na dole.
Przyrządy do malowania, jakieś płótna do zagospodarowania i sztalugi - poskładane, prawie popakowane.... trochę żal, że nie są pod ręką. Że musimy jeszcze trochę poczekać na nasz wspólny taniec.. :).
Bo jeszcze tyle spraw, zakupów nowych, wyrzucania bez sentymentów starych, przeszłych i chaotycznych rzeczy.
Przecież nie da się inaczej wiosną :)))
To tak na usprawiedliwienie, że mało bywam ostatnio z Wami, że moje pędzle i szpachelka - nudzą się gdzieś w kącie.... Ale przecież się nie obijam. Pracowita bardzo jestem, a zdolna taka, że ho, ho :) Niektórzy Holendrzy, panowie, którzy czasem zechcą mi w czymś pomóc, dziwią się, że umie odkręcić jakąś wielką śrubę, wymienić uszczelkę, a nawet zainstalować (albo od...) żyrandol. A przecież wiadomo: Polka potrafi! :)
I co raz więcej w sercu.
Bo Nowe się budzi, rodzi i rozwija.
Z powodu przeprowadzki na mniejsze włości, ostała mi się tylko mini jabłonka w bańce na mleko. Tylko ona zmieści się na nowym balkonie, bardzo tradycyjnym....Oczywiście przybędą później sezonowe roślinki i kwiaty, maleńki warzywnik, może jakieś pomidorki.....Róże, rododendron i i inne wieloletnie, wyemigrowały do kogoś, kro ma PRAWDZIWY ogródek.
samotna już... |
patrząc przez Wiosnę... |
Jeszcze tylko "rzut oka" na to, co kwitnie u (wkrótce byłych) sąsiadów na dole.
z lewej strony.. |
i z prawej strony... |
Przyrządy do malowania, jakieś płótna do zagospodarowania i sztalugi - poskładane, prawie popakowane.... trochę żal, że nie są pod ręką. Że musimy jeszcze trochę poczekać na nasz wspólny taniec.. :).
Bo jeszcze tyle spraw, zakupów nowych, wyrzucania bez sentymentów starych, przeszłych i chaotycznych rzeczy.
Przecież nie da się inaczej wiosną :)))
To tak na usprawiedliwienie, że mało bywam ostatnio z Wami, że moje pędzle i szpachelka - nudzą się gdzieś w kącie.... Ale przecież się nie obijam. Pracowita bardzo jestem, a zdolna taka, że ho, ho :) Niektórzy Holendrzy, panowie, którzy czasem zechcą mi w czymś pomóc, dziwią się, że umie odkręcić jakąś wielką śrubę, wymienić uszczelkę, a nawet zainstalować (albo od...) żyrandol. A przecież wiadomo: Polka potrafi! :)
Znaczy się: przeprowadzka????????? Czas na wielkie zmiany!
OdpowiedzUsuńTak, właśnie tak!
UsuńAle popakowane do zabrania, prawda??? No nie że żal taki... ostateczny?
OdpowiedzUsuńA banieczka super i sama nie wiem, co mi się bardziej podoba - bańka czy jabłonka :D
Fajna jest wiosna! I słoneczko! Bardzo antydepresyjne.
Ściskam. Jo.
Oczywiscie, że do zabrania! Żal, że nie mam pod ręką i nie mogę (z doskoku) realizować kocących się w głowie tematów :)
UsuńNajwazniejsze że w Twoich słowach słychac już radość, choć zmiany są poważne! Na tej Nowej Drodze życzę Ci stale grzejącego wiosennego słonka!
OdpowiedzUsuńDziekuję ślicznie i upycham to słonko gdzie się da, by wyciągnąć w momentach kryzysu.... :)
UsuńCzyli: "Idzie Nowe". Życzę, aby było ono o wiele bardziej przyjazne. A sztalugi obowiązkowo zabierać! Czekamy na coś nowego. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję i wykonam! :)
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńNie zrozumiałam wątku z popakowanymi sztalugami i płótnami, których żal. Czyżby miały być komuś oddane? Czy żal, że nie są na wierzchu a w paczkach?
Pozdrawiam serdecznie i życzę samego dobrego na Nowym.
Oczywiście, ze żal, bo nie są pod ręką :) Nigdy nie oddam! Nawet w najlepsze ręce!
UsuńNie no - w tym przypadku najlepsze to TWOJE :)
UsuńŁadnie to wygląda, ale ja mimo wszystko polecałbym doniczkę do jabłonki. Bańka wkrótce przestanie jej wystarczać - i to rychło - a nie da się wyciągnąć z niej drzewka, bez uszkadzania korzeni. Zafunduj drzewku porządną donicę - przecież sama widzisz, że na nią zasługuje. Niech się nie męczy.
OdpowiedzUsuńOczywiście, masz rację. Ja wiem to. Przesadzę ją na nowym miejscu, jesienią, gdy przestanie już owocować, (ma maleńkie, czerwone jabłuszka).
UsuńI już teraz bańkę muszę "rozprawiczyć"....
Jabłonka w bańce na mleko-ciekawe rozwiązanie
OdpowiedzUsuńale niestety, na krótko, bo drzewko rosnie...
Usuńjak wiosna ,to i zmiany, życzę Ci,żeby na lepsze,a ta jabłonka to ewenement na balkonie,super...i tak patrząc "przez wiosnę" pozdrawiam ...wiosennie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :0. I ja pozdrawiam :)
UsuńŚwietnie się uzupełniacie z siostrą, ją kabelki gnębią ciągłym nie działaniem, a Ty potrafisz je poskromić. Szalej wiosną, szlej latem by mieć życie przebogate.
OdpowiedzUsuń