Stolik zastawiony dużymi lodami, małą herbatką, owockami i innymi podjadkami całodobowymi |
Oda do Ani
Strach czmychnął
Przestał kłóć drzazgą
W serce
W umysł
Moje naprawione ciało
Akceptuje nic nierobienie
Odpoczywanie przymusowe
Lecz takie cudne
Z Tobą
Byłaś ramionami
W które tuliłam się
Jak mały pluszowy miś
Ufający całym sercem
>> Jestem sz-szef<<
I śmiałyśmy się serdecznie
Opalałaś się na tarasie
Snułaś opowieści
Z innych światów niż moje
Spektrum
Czarne dziury
Samochody
Dom zawieszony na skale
Tamten film
Ta muzyka
Rozmowy:
Polityczne
Niepolityczne
I: >> po co ci facet<<
Uroda dnia codziennego
Bez kwaśnych min
Bez stania na baczność
Misja serdeczna
Tęsknoty Żukowej Mamy
Zwielokrotnione Twoimi
Obijają się o sufit w pokoju
Rodzina... gdzieś tam
Żuki... gdzieś tam
Twój sms: "siedzi w samolociku"
Wywołał parę łez
Taka okrutna "bezpowrotność" na już
Bo znowu zostawiłaś zapalniczkę
Kilka słów wyjaśnienia, (gdyby nie było wiadomo o co biega): zostałam naprawiona, wyremontowana w szpitalu. A siostrzenica "wsiadła na koń" w Berlinie, by doglądać cioteczkę po operacji. Powyżej relacja z dwóch tygodni byczenia się na kanapie narożnej ;-).
Się domyśliłam.
OdpowiedzUsuńCudnie, że się zdarzył taki czas - mimo wszystko.
Tak 😁, i człek może sobie czasem spokojnie pochorować ;-)
Usuń💝
OdpowiedzUsuń🧡
UsuńPo naprawieniu już wszystko będzie jak nowe.
OdpowiedzUsuńPowodzenia tzn. nieustającego zdrowia zyczę.
Serdeczności
P.S. Gratuluję siostrzenicy. I ją takze pozdrawiam :-)
Dziękujemy serdecznie Stokrotko :-).
UsuńJak ladnie to napisalas :)
OdpowiedzUsuńCaluski dla ciebie, pozdrowienia dla Ani!
:))))
Dziękujemy Basiu!
Usuń"Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło" - czyżby sprawdziło się stare porzekadło?
OdpowiedzUsuńZdrowiej!
Bet, pewno się sprawdziło :-)
UsuńI staram się zdrowieć jak najlepiej :-)
Zdrowiej jak najszybciej i jak najlepiej! Proszę; kiedy wystawa???? Ułóż plan w tym przytulnym łóżeczku.😘😘😘
OdpowiedzUsuńDziękuję 😍 staram się jak mogę 😊. Wystawa... a niby czego?...
UsuńNie mam nic do wystawienia. Nawet kolan do słońca nie mogę wystawić, bo na moim tarasiku prawie 40 stopni jest... 😉😎
Nie no, Daga, skromność ma swoje granice!
UsuńHe, he, to nie skromność, to kokieteria ;-), (być może) ;-)
UsuńTak właśnie myślę.
UsuńWzruszyłam się tak to pięknie opisałaś. Zdrowiej proszę jak najszybciej!
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie :-). Ania musiała wracać, ale ja mam w planie dziś pierwszy spacerek :-)
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńNa rysunku widzę, jak pierś się pręży, a to znak, że zdrowie wraca, o!
Wszystkiego dobrego!
Klik dobry też :-)
UsuńTo jest nieporadny szkic, więc nie widać czyja pierś się pręży ;-) .
Ja to ta z wypiętą pupą ;-)...
Zdrowieje. "Goi sie jak na psie"... ;-)
:D
UsuńDobrze, gdy w takiej chwili jest przy nas ktoś, w czyim towarzystwie dobrze się czujemy.
OdpowiedzUsuńA propos - od pewnego czasu łazi za mną urojony gladiator. Jestem ciekaw, czy on też byłby taki przyjacielski, gdybym to ja zachorował. A może raczej wyjąłby sztylet i dobił?
Nigdy nie wiesz...
UsuńZ tym, że mój problem jest inny. Za mną nikt nie łazi ;-) a już na pewno taki gladiator, co by w razie potrzeby na rękach ponosił... Siostrzenica była "zadeklarowana" miesiąc, dwa przed OCD (operacja cioteczka Dasia). Bez niej po OCD zarosłabym pająkami i zamarła z wrażenia głodem ;-))... Gladiator, hmmm... Kurcze, mnie to tylko mysz odwiedza... i to wcale nie urojona... ;(
Jak się spotkają Dwie Tęsknoty (Dasia i Ania), to musi powstać coś pięknego...;o)
OdpowiedzUsuńA skoro malujesz i piszesz, to rekonwalescencja przebiega w dobrym kierunku...;o)
Dziękuję serdecznie za dobre słowo 😘
UsuńAnia wyjechała tydzień temu, lody "wyszły", rower się nudzi w piwnicy, no i "wina brak"...😉😢. Ech, życie...
Lody i wino mam !! ;o)
UsuńNie kuś! ;-))
UsuńWracaj jak najszybciej do zdrowia, pomimo tego, że obok masz tak troskliwą pielęgniarkę. Ucałowania dla Was obu.
OdpowiedzUsuńAnia już dawno u siebie w domu, a ja się goję i czuję coraz lepiej :-)
UsuńSzlachetne zdrowie, jak pisał Kochanowski.
OdpowiedzUsuńSzklanki w dłoń i wypijmy po secie za układ krążenia i wspaniałego gojenia...
Za chwilę usiądziesz na rower
Cieszę ❣️ się że masz się tak wspaniale
💕 Jak seta to i lorneta ;-), a że za ciepło na, to proponuję dekadenckie winko i dziubaki w miseczce (serek żółty, orzeszki i.t.p.)...
UsuńNa rower wsiądę dopiero za miesiąc (19-tego września dowiem się jak i co).
Ja też się cieszę 😁😊
To jest najlepsza wiadomość.
OdpowiedzUsuńJak wsiądziesz na rower to już tak szybko z niego nie zejdziesz, a wrzesień pewnie będzie sprzyjał takim długim wędrówką.
Wczoraj mnie powaliło
Wsiadłam na rower , a tu upał.
Bałam się oddychać w ten skwar, bo powietrze stawało się jak asfalt: Gorące, ciągnące i śmierdziało piekłem
U mnie też jeszcze tropik. Ale ponoć od poniedziałku mają nastać normalne temperatury.
OdpowiedzUsuńUważaj w upał ze "sportowaniem"... Bo zamiast dobrze zrobić, możesz sobie zaszkodzić ;-)
Odpuszczam sobie w te upały..
OdpowiedzUsuńPozostaje jezioro i pływanie...
A jutro plecak i do szkoły😄
Jak zdrowienie idzie?
OdpowiedzUsuńDo przodu 😁
UsuńBrawo Dasia! Pręż, co się da, a wszystko będzie dobrze!
OdpowiedzUsuń😁
Usuń