czwartek, 30 kwietnia 2015

Papuga

Już dawno nie było nic o moich obrazkach. W ferworze walki z remontami, przeprowadzką, (7-mego maja odbieram klucze do nowego gniazdka), oraz byłym Niebieskim i jego fochami - nie mam zwyczajnie czasu na malowanie.
Odgrzebałam więc obrazek, który namalowałam mojej siostrze, gdy dostała nowe mieszkanie. Nie wiem sama dlaczego akurat papuga. "Wstrzeliła się" i już :).


Papuga dla Reni


Spoglądam ciekawie z góry,
Nie interesują mnie chmury i inne bzdury.
Zawsze dzieje się coś w dole,
Są radości i niedole,
Kłótnie, śmiechy, splin i smutki,
By ogarnąć - dzień za krótki.
Co tam dzisiaj? Co na stole?
Zawsze dzieje się coś w dole.....

27 komentarzy:

Unknown pisze...

dzisiaj papuga dostanie ryby...

Nitager pisze...

To lorysa? Ładna. I ten chaos w tle - wydaje się, że busz dudni od dżwięków!

maradag pisze...

Pyszne było :)

maradag pisze...

Oj, profesjonalne nazwy to nie dla mnie. Mam zawsze z tym problem. Choduję n.p. kwiaty, które mają imiona z moich skojarzeń, (n.p. jeden bluszcz to Witek, a jedna wybujała palma to Drakula).A papuga na imie ma Kikidu (po niderlandzku A-kuku),....:)

krakowianka pisze...

piękne, moje oczarowanie trwa...niby chaos twórczy,a ONA, ta pierzasta kolorowa wszczeliła się na pierwszy plan...i nas tu czaruje,haha
pozdrawiam miło.

Jo. pisze...

Uwielbiam te Twoje kolory :) Piękne są.

maradag pisze...

Cieszę się, że mogę zrobić komuś przyjemność :), (to też tak a'pros Twojej ostatniej notki) :).

maradag pisze...

Bo to zaczarowana papuga jest :)

Bet pisze...

Papuga ma piękne piórka, świetnie ożywia barwami przestrzeń. Pasuje do nowego mieszkanka jak ulał. Może dla siebie też "zmaluj" papużkę?

maradag pisze...

Zmaluję coś innego. Nie będę się powtarzać jak....papuga :))))

Jo. pisze...

:)

Brunet pisze...

Namaluj fochy Niebieskiego :)

Bet pisze...

:-) :-) :-)

maradag pisze...

Łoj, zajęło by mi to pół życia , które mi jeszcze pozostało.... Mam w planie wykorzystać je PRZYJEMNIE :) :)

gordyjka pisze...

Szybciej się przeprowadzaj, bo czekam na pokolorowanie Dziewuszki...;o)

maradag pisze...

Życzę Ci zcałego serca, żebyś się doczekała.... :)

Debora pisze...

Papuga!! Od razu przypomniałam sobie pewną historię.Kilkanaście lat temu sąsiad musiał na kilka dni wyjechać,a miał w domu dwie papużki.Obiecałam,że przypilnuje.Miałam im zawsze na trochę klatkę otwierać,żeby chociaż trochę wolności zaznały.Klatkę otworzyłam,ale okna nie zamknęłam i papug jeden z okazji skorzystał i fruu poleciał.Całe osiedle postawiłam na nogi szukając uciekiniera.Na szczęście papug się odnalazł.Ale sąsiad i tak się obraził za niedopilnowanie pupila.

maradag pisze...

A więc taką "zmalowaną" można by Ci spokojnie powierzyć :)

Jo. pisze...

SŁUSZNIE!

Joterkowo pisze...

Co będę gadać: Szkoda każdej chwili jak nie malujesz! ..

maradag pisze...

Ja mama tylko nadzieję, że wkrótce zarzucę was moimi obrazkami :)... Kończy mi sie cierpliwość, szkicuję w kalendarzyku pomysły, które się kocą......

Jo. pisze...

Skoro przy rybie... Bo ja mam taki problem: jadłam w Holandii fish&chips, bossskie... Rzecz jasna ryba podana w "gazecie", frytki to w ogóle najlepsze na świecie, ale do tego był podany taki żółty sos. CO TO JEST??? Ten sos!

maradag pisze...

Kurcze, ale mi zadałaś... Oni tu mają multum sosów, które są na bazie majonezu albo jogurtu. Albo jednego i drugiego :) To o czym mówisz kojarzy mi się z takim koktajlowym sosem, (mam namyśli koktajl z krewetkami), ktory jest najczęściej podawany do ryb. Do frytek tez dobry. Ma mocniejszy kolor od zwykłego majonezu. I faktycznie - jest pyszny sam w sobie. To chyba ten....:)

akwamaryna pisze...

Zrozumiały brak weny, życzę by jak najszybciej powrócił.
Nie zrażaj się Niebieskim, otocz się żółtym i przelej pomysły ze szkicownika na karton.
Bardzo ładny obraz ze świetnym opisem:) Pozdrawiam serdecznie:)

maradag pisze...

Myślę, że potrwa jeszcze z dwa tygodnie, zanim zacznę normlnie mieszkać....Działam teraz na dwa domy. Stary i nowy. W poniedziałek mam oddać klucze Tu, aTam jeszcze nie gotowe. "Burdello" totalne. Ale będzie dobrze - i wtedy : pędzle w dłóń! :)

Jo. pisze...

I jak sytuacja? Ogarnięta?

maradag pisze...

Tak. Ogarnieta. Moeszkam juz i walizy rozpakowane... Ale nie mam jeszcze internetu tutaj . Bedzie we wtorek :)

POWRÓT ŻUKOWEJ MAMY

  Trochę zatęskniłam za pisaniem... (no i pogoniła mnie też Jo). Miałam jednak dylemat, czy zacząć całkiem na nowo, czy wrócić do Żukowej Ma...