poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Zaczynanie

Mam z tym problem. Organizuje moje życie nanowo. Zaczynam po raz czwarty. W wieku 60-ciu lat. Z balastem olbrzymim. Takim, który może  przerosnąć silnego faceta. A jam tylko krucha kobitka, której właśnie zawalił się świat, budowany sumiennie przez 7 lat.

Na ten kolejny początek, wklejam tutaj namalowany przeze mnie, bodajże po drugim zaczynaniu, obrazek p.t. DROGA. 
Zdjęcie jest fatalne, zrobione przed chwila spontanicznie, za co przepraszam ewentualnych odbiorców. Mam nadzieje, ze uda mi się odzyskać kiedyś moje portfolio, które "zniknęło" wraz z kompem i moim byłym Niebieskim D.








Tam są moje marzenia, zasoby, (być może jakieś talenty), schowane w plecaku i walizce, a parasol może zawsze się przydać.... Coś tam zostaje za mną, jakieś wizje nad głowa, przede mną schody, kamienie i góry. Ale zdeptane wiezienia nie straszą już tak bardzo, a puste pola to niewiadoma, to po prostu nadzieja...

4 komentarze:

Unknown pisze...

Faktycznie lepiej skomponowane. Musimy problem komentarzy jakoś rozwiązać

iwonazmyslona pisze...

Jak czas pokazał, nie musicie rozwiązywać sprawy komentarzy, bo Ci którzy tu trafili zostaną na długo, bo kolorowo, bo pięknie, artystycznie i przytulnie. Jutro też jest dzień, więc 2015 poznawany przeze mnie będzie razem z nim.

iwonakmita.pl pisze...

A ja widzę przed tobą piękne kolory. Kolory nowego życia? Oby tak było

iwonakmita.pl pisze...

A ja widzę przed tobą piękne kolory. Kolory nowego życia? Oby tak było

POWRÓT ŻUKOWEJ MAMY

  Trochę zatęskniłam za pisaniem... (no i pogoniła mnie też Jo). Miałam jednak dylemat, czy zacząć całkiem na nowo, czy wrócić do Żukowej Ma...