Wstałam rano, patrzę - a tu czwartek....
I to w dodatku, według tradycji, t.z.w. "Tłusty Czwartek".
Więc szoru do kuchni. Pączki odpadły w przedbiegach, albowiem świeże drożdże "wyszły" na maseczkę. Tak więc faworki :-). Zadanie o tyle niebanalne, że mieszkam sobie sama czas jakiś a faworków nie robi się przecież sztuk 5....
Ale, ale zapowiedziała się Siostra. Jest motywacja.
Więc szoru do kuchni:
Zanim Siostra wygrzebała się ze swoich pieleszy i przyrowerowała w deszczu - faworki były gotowe! A żeby nie było, że tak słodko, i że tak w głębokim tłuszczu, to przyjechały do towarzystwa witaminki.....
To samo zdjęcie posłałam Młodszemu. Zazwyczaj czekam na odpowiedź baaardzo długo. Bywa, że się nie doczekam.... Tym razem była w ciągu minuty. Tekst krótki i zwięzły:
- A idź Ty!
:-) :-) :-)
Jest to oczywiście wyraźnie zadeklarowana tęsknota za maminymi wypiekami :-).
P. S.
Z pozostałych białek jajkowych zrobiłam bezy. To znaczy.... coś w rodzaju bez.... Ale te są raczej niefotogeniczne.
I to w dodatku, według tradycji, t.z.w. "Tłusty Czwartek".
Więc szoru do kuchni. Pączki odpadły w przedbiegach, albowiem świeże drożdże "wyszły" na maseczkę. Tak więc faworki :-). Zadanie o tyle niebanalne, że mieszkam sobie sama czas jakiś a faworków nie robi się przecież sztuk 5....
Ale, ale zapowiedziała się Siostra. Jest motywacja.
Więc szoru do kuchni:
![]() |
Szaleństwo kuchenne |
Zanim Siostra wygrzebała się ze swoich pieleszy i przyrowerowała w deszczu - faworki były gotowe! A żeby nie było, że tak słodko, i że tak w głębokim tłuszczu, to przyjechały do towarzystwa witaminki.....
![]() |
Zaprowiantowane |
To samo zdjęcie posłałam Młodszemu. Zazwyczaj czekam na odpowiedź baaardzo długo. Bywa, że się nie doczekam.... Tym razem była w ciągu minuty. Tekst krótki i zwięzły:
- A idź Ty!
:-) :-) :-)
Jest to oczywiście wyraźnie zadeklarowana tęsknota za maminymi wypiekami :-).
P. S.
Z pozostałych białek jajkowych zrobiłam bezy. To znaczy.... coś w rodzaju bez.... Ale te są raczej niefotogeniczne.