niedziela, 12 października 2014

Świat zakichany

To nie jest przeklinanie lekkie. To jest realizm. Pomimo całego optymizmu z jakim wstałam dziś rano wraz z jesiennym słoneczkiem, okazało się około południa, że owszem - jest mi radośnie ale z pełnym, mokrym nosem. Moja uroda wypracowana dziś rano w łazience zniszczona została przez czerwony, kichający stwór umieszczony na środku mojej twarzy.... No cóż. Muszę z nim jakoś żyć parę dni, może tydzień. Najgorsze jest, że również moje biedne chore rączki, (choroba nazywa się artroza), bolą okrutnie. Tak więc plan stworzenia nowego, epokowego dzieła - chwilowo umarł. W związku z tym zamieszczam obrazek, który namalowałam kiedyś tam, po serii "bolesnych" snów. Chyba po operacji prawej ręki, gdy mogłam jej już używać.


Tytuł oczywiście: "Ręce". I bez komentarza.

Na pocieszenie samej siebie, (że to niby taka zdolna jestem :)), zamieszczam kilka bukietów z serii "szpachelkowo".







W kolejności: "Maki", chabazie w wazonie, "Irysy", inne "Maki", i dwa razy "Słoneczniki". 
Wszystkie te kwiatki są gdzieś w "świecie", na przestrzeni Polska - Holandia.

6 komentarzy:

  1. Szpachelki super-klasa! Chce mi się krzyknąć:"szpachle w dłoń!"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem z "witrażowa" wpadam na chwilę do "szpachelkowa",
      dzięki Bet, no i szpachle w dłoń!

      Usuń
  2. Nooo, 3 i 4 to prawdziwy majstersztyk.
    Udały mi się kiedyś żółte bratki na brązowym tle, ale źle zabezpieczyłem i po 30 latach część szpachli poodpadała.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, te moje mają od 13 lat do....3 tygodni. To mają jeszcze trochę czasu do odpadania :).

      Usuń
  3. Poszukaj tych maków, irysów w tym świecie między Polską a Holandią, bo one są takie piękne, bo byłyby zaczątkiem wystawy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szpachelkowe wszelkie są moje ulubione wśród twoich prac

    OdpowiedzUsuń

BEZ TYTUŁU

Tekst, który był tutaj, został usunięty. Napisałam tam słowa okrutne, nieprzemyślane... Emocje, które tam "wylałam" spowodowane by...