Tak, tak.... Jako że ciągle jeszcze moja sypialnia jest w fazie "dokańczania", powstał sypialniany obrazek.
Nie wiem kiedy to było,
Nie wiem też kiedy będzie.
Było by miło,
Marzą się puchy, dwa serca, dwa łabędzie...
Chcesz się przytulić, objąć, pocałować,
Już czujesz tę bliskość, ciepło... i co?
Idziesz malować..... :)
To tyle na dziś. Do następnego.... :)
Nie wiem kiedy to było,
Nie wiem też kiedy będzie.
Było by miło,
Marzą się puchy, dwa serca, dwa łabędzie...
Chcesz się przytulić, objąć, pocałować,
Już czujesz tę bliskość, ciepło... i co?
Idziesz malować..... :)
To tyle na dziś. Do następnego.... :)
Śliczne! Ale ... to już nie szpachelkowanie?
OdpowiedzUsuńKorcisz, żeby rzucić tę grafikę komputerową, bo mimo wszystko łatwiej było operować farbami w naturze.
PS. Mnie często zdarzała się odwrotna droga, t.j. od sztalug, albo aparatów do puchów. ;)
No tak, jak się "pracuje" z taaakimi modelkami jakie masz, to wiadomo...
UsuńA technika mieszana. Jak zwykle farby olejne, zaczęłam szpachelką i "poprawiłam" szerokim, miękkim pędzlem. i mały retuszowy też był w ruchu...
Ło Matko i Córko !! Źbereźnica...:o)
OdpowiedzUsuńCudności w tych "puchach" się dzieją...;o)
Ech,..... to tylko fantazje, póki co...... :)
UsuńJakże ludzkie, jakże normalne. Wypada życzyć by były codziennością a nie fantazją.
OdpowiedzUsuń